D
dawidowa
Gość
Magdabial pisze:ktoś się dzisiaj utopił na zaspie.... widzialam zwłoki... wrr
jakiś facet skakał z mola... trafił na kamień....
brrrrrrrrrrrrrrrr
A kto się ze mną umówi ???
Edzia zazdroszczę tych wojaży.Też bym sobie wzięła autko i pojechała gdzie chcę,ale to niemożliwe :-[
Marzy mi się żeby mieć coś swojego,ale chyba się nigdy nie dorobię... Póki co swojego to mam tylko synka.
Uczę Dawida zasypiania w łóżeczku,bo dotąd zasypiał w ramionach mamy i o dziwo całkiem dobrze nam idzie Mój syn już się zrobił taki dorosły,co się będzie tulił do mamy No a poza tym jest gorąco,a przy mnie jeszcze bardziej. Ostatnio zaskakuje mnie swoim słownictwem.Plecie jakies zdania po swojemu,ale gęsto i często wyjdzie mu coś normalnego.Wczoraj byliśmy nad jeziorem,coś mu się w wodzie nie podobało i kupel mówi,nie umie ci powiedzieć że woda jest zimna,a po chwila Dawid wybełkotał ZIMNA Kiedys jak się wkurzył na mnie to powiedział coś w stylu : Mama jest be i nawet mój ojciec tak to zrozumiał. A w codziennym słowniku mówi: ni ma (ulubione słowo),mama,tata,niania (zn. dada),jes (jest),zik (guzik itp.),am,aaaa (jak idziemy spać) i nie pamiętam co jeszcze.