Słusznie Halcia, skoro gorączka przekracza 38 stopni, to trzeba to skonsultować z lekarzem. Ale bez innych objawów to faktycznie mogą być ząbki. Słyszałam też, że niektóre dzieci dostają rozwolnienia przy wyrzynaniu ząbków. Trzymam kciuki za małą Zuzię, coby się nie rozchorowała!
Dawidowa, fajnie, że masz już lepszy humorek. No i widzę, że teraz nastał sezon na przeziębienia łosiów. Ja też cały czas się martwię, coby mój nie zaraził mi małej.
Ania K, rzeczywiście powalasz nas tymi zdjęciami. Fajne są. I jak pieknie ci Adusia pozuje. Mnie też, tak jak Damayanti, zainspirowałaś do wykorzystania tej funkcji w aparacie.
A propos bączków śmierdziuszków, to Amelka przeszła dzisiaj samą siebie, myśleliśmy że nas zagazuje. Ale to chyba po zupce, bo dodałam dziś odrobinę brokuła Gerbera do zupki. Smakowało jej, tylko te bączki później. ;D No i mam nadzieję, że znów jej nie wysypie, bo poprzednia wysypka po pietruszce już zeszła.
Keterek, odnośnie filmu, to jak byłam na pierwszej części, czyli "Nigdy w życiu" to też stwierdziłam, że to żadna rewelacja. Zdecydowanie książka bardziej mi sie podobała. Teraz pewnie będzie tak samo, ale do kina wybrac sie warto. W końcu tak niewiele mi teraz rozrywek zostało.