Dziuba, ciesze się, że jest lepiej
Ja od ciąży też borykam się z bólami okolic wątroby ale problemów nie mam. Skłaniam się bardziej do myślenia, że mi się organizm uwrażliwił. Jakkolwiek to zabrzmi;p Otóż w ciąży miałam rozpościerający się tępy ból z okazji rozpychania się małego a po ciąży, po smażonym czuję się jakby mi ktoś szpileczki, jedna po drugiej wkładał. A ja tak lubię smażone ;p
Ja nadal czuję weekend, w negatywnym tego słowa znaczeniu. Cały weekend byłam w szkole..
Dziuba, tam jest rzeczywiście wątroba. Wątroba to tak boli raczej tępo. Ostry kłujący ból to raczej jelito zwykle jest. Możesz a propos wątroby zrobić sobie badania - 20 zł jak bez skierowania kosztują i będziesz wiedziała o co chodzi. Wątroba w ciąży na tym etapie to raczej bardzo rzadko, szczególnie jak w pierwszej ciąży nie było problemu. Jeśli wątroba to się głównie dietę stosuje. Możesz 2-3 dni spróbować diety wątrobowej i zobaczysz, czy jest lepiej :-) Jak coś z wątrobą, to ja jestem wyspecjalizowana, całe dwie ciąże walczyłam z rzeczonym narządem z okazji cholestazy.
Ja od ciąży też borykam się z bólami okolic wątroby ale problemów nie mam. Skłaniam się bardziej do myślenia, że mi się organizm uwrażliwił. Jakkolwiek to zabrzmi;p Otóż w ciąży miałam rozpościerający się tępy ból z okazji rozpychania się małego a po ciąży, po smażonym czuję się jakby mi ktoś szpileczki, jedna po drugiej wkładał. A ja tak lubię smażone ;p
Ja nadal czuję weekend, w negatywnym tego słowa znaczeniu. Cały weekend byłam w szkole..