Martynka1987
Mama Rafałka i Roksanki!!
Z tymi rozstepami to u mnie z Rafalem całą ciaze sie prawie smarowałam roznymi kremami i pojawiły sie na udach, biodrach, lekko na boczkach i pod kolanami (bo lydki mi puchły pod koniec), no i na piersiach ale to tam nie robi. Brzuch mi oszczedził. I tamte nie sa jakies bardzo widoczne, raczej blade. No ale wcale sie nie dziwie ze moja skora nie nadąza teraz jak brzuch tak szybko rosnie i juz wiekszy niz z rafałem do porodu jest... A na około pepka sie pojawiły bo mała tam sie ciagle wypinała, jakby chciała wyjsc normalnie. No ale tez codziennie smaruje, chociaz musze zaczac dodatkowo oliwka natłuszczac bo jakas sucha ta skora.
Ehhh a ja siedze i sie obijam. Patryk pojechał o 15, dałam małemu obiad, sama zjadłam. Mały zmeczony, kryzys ma, ale musze go przetrzymac gdzie do 20, bo znowu bede miala masakre, a dzisiaj patryk ma byc mega pozno.... albo wczesnie... rano... Ehhh
Ja filmikow na razie nie obejrze bo cos mi net szaleje, ale moze to i dobrze... Bo ja w tej ciazy jakas mega wrazliwa...
Ana sproboj polozyc kocyk na ziemi, na to mate jakas kolorowa i go poloz troche, na okolo jakies zabawki, usiadz gdzies obok i niech sprobuje sie zainteresowac, wiem ze latwo mowic, ale jak go teraz przyzwyczaisz do noszenia non stop to bedzie masakra... U nas Rafał lubiał sobie polezec albo popełzac po takich piankach kolorywych, a teraz ich jako puzzle uzywa i układa, chociaz mam tylko 10sztuk. No i Rafał tez najpierw stanał na nogach, potem zaczał sie przemieszczac trzymajac i pozniej jakos raczkowac i chodzic chyba rownoczesnie
hehe
A ja wcinam czekolade.... heh
Ehhh a ja siedze i sie obijam. Patryk pojechał o 15, dałam małemu obiad, sama zjadłam. Mały zmeczony, kryzys ma, ale musze go przetrzymac gdzie do 20, bo znowu bede miala masakre, a dzisiaj patryk ma byc mega pozno.... albo wczesnie... rano... Ehhh
Ja filmikow na razie nie obejrze bo cos mi net szaleje, ale moze to i dobrze... Bo ja w tej ciazy jakas mega wrazliwa...
Ana sproboj polozyc kocyk na ziemi, na to mate jakas kolorowa i go poloz troche, na okolo jakies zabawki, usiadz gdzies obok i niech sprobuje sie zainteresowac, wiem ze latwo mowic, ale jak go teraz przyzwyczaisz do noszenia non stop to bedzie masakra... U nas Rafał lubiał sobie polezec albo popełzac po takich piankach kolorywych, a teraz ich jako puzzle uzywa i układa, chociaz mam tylko 10sztuk. No i Rafał tez najpierw stanał na nogach, potem zaczał sie przemieszczac trzymajac i pozniej jakos raczkowac i chodzic chyba rownoczesnie

A ja wcinam czekolade.... heh
Ostatnia edycja: