dziewczynki, cudownie się trzymacie, ja przytyłam 7kg a w ciąży nie jestem!
Wam to nie zaszkodzi, zaraz po porodzie będziecie z powrotem szkieletory! a jak przygotowania zakupowe? macie już ubranka, wózki (może chociaż wybrane?), zabaweczki?
Aniu, ja też sama z dzieckiem więc Cię rozumiem, chociaż mój mąż jest na parę dni w domu żeby pozałatwiać formalności z kredytem!
Rodzice na cmentarzu, S też na cmentarzu, a mała wciąż ma gorączkę 39st
w nocy tragedia, mała dostawała chwilami drgawek, już chciałam jechać na pogotowie, właściwie nie wiem czemu nie pojechałam, Tysia zasypia mi cały czas na rękach i skomle przez sen... ale już teraz wiem że to nie grypa, bo ciągle gryzie smoki i pokazuje na dzióbek że ma tam ała więc na pewno tylne zęby idą... bidulka musi tak ciężko to przechodzić, cale szczęście zawsze wychodzą jej po dwa naraz, więc jest nadzieja że jutro będzie już lepiej!
pozdrawiam