reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

kobiety brylanty z Trójmiasta ; ))

Jeny, normalnie szok, Anja :no: I tak znienacka? Wcześniej nic nie stwierdzili? Strasznie...

Cris, buty cudo :tak: Piękne, modne i super pasują :-)
 
reklama
moja kolzenaka zostala zdiagozowana z rakiem piersi,w czwartek amputuja jej cala piers, guz zlosliwy w zaawansowanym stadium. potem chemia ja czeka
32 lata, piekna, wysoska dziewczyna, nie palila, nie pila wlasnie zaczeli sie starac o dziecko:no:
wszystko pryslo niczym banka mydlana, kruche te nasz zycie

skad to sie bierze, koszmar jakiś!
 
nie wiadomo, fosforany na wyspie sobieszanskiej robia spustoszenie jezeli chodzi o nowotwory a i czarnoby pewnie dowali troche:-(masakra to jest. lawki na onkologi uginaja sie od 30latkow walczacych o zycie:cool2:ironia jakas, zamist korzystac z zycia to mysla jak tu jescze troche uciec od smierci. nikt nic nie robi z tymi wzalami fosforanu, boja sie ruszyc,ze bedzie jeszcze gorzej bo bedzie sie pylic

u tej laski wczesneij nic nie stwierdzono wczesniej, podejrzewam,ze nie dawno robila wszytkie badania bo starala sie o dziecko, wiec pewnie na ugs piersi byla, nie wiem dokladnie ale rak ma to do siebie,ze nie lubi byc wykrywany w stadium 0:no:

dla mnie to totalna trauma,rak = wyrok, to juz nie zycie ,bo nawet jak sie wygra w pierwszej rundzie, to zyje sie tylko po to by czekac na nawrota nawroty przy raku piersi sa juz zazwyczaj z przezutami i wtedy adios:no:

no niestety skoro rak zostal wykryty duzej wielkosci i zlosiwy i decyzja o amputacji w ciagu 7 dni to kiepska perspektywa raczej, ale walczyc musi, nawet nie mam jak doradzic bo wg mnie chemia najgorsze co moze byc:confused2::confused2::confused2: leb mi peka od nadmiaru informacji i co ta dziewczyna musi teraz czuc:-(

sorry,ze taki klimat wprowadzilam, ale moze ktoras z nas bedzie sie przez to czesciej badac, bo niby wszytkie wiemy ,ze rak piersi to killler wsrod kobiet ale zawsze to dotyczy kogos z gazety a nie nas osobiscie:frown:
 
Ostatnia edycja:
Anja... racja. Ja właśnie muszę kiedyś w końcu odebrać wyniki biopsji swoich piersi :sorry: Nie mniej nic tam nie ma jak nie dzwonią, więc tak mi się nie chce i nie chce...:cool2:
 
Ania, dobrze że uświadamiasz nas. U nas to jest tak że jeśli coś się dzieje to pełno szumu wkoło, wszyscy tak - pójdę na badania, na które i tak nie docierają, bo sprawa cichnie to już zapominamy, myślimy że z nami na pewno jest ok... a najważnijesze jest żeby sie kontrolować, badać, zapobiegać, niestety u nas profilaktyka (szeroko rozumiana, nie tylko co do badań) - leży totalnie... :no:

Cris - będziesz cudnie wyglądała! na pewno!

ja mam właśnie kryzys poporodowy, mam dość macierzyństwa, to moje dziecko wkurza mnie co chwilę, w nocy znowu nie chciała spać, weszła do nas do łóżka, a ja nie mialam gdzie spać bo ona się rozwaliła na mojej połowie, więc siedziałam nad nią przez godzinę chyba i co chwilę próbowałam ją dać do swojego łóżka to ona w ryk. Nosz normalnie wydam chyba ostatnie pieniądze i kupię jej łóżeczko w Ikei, albo zacznę podawać melisę albo coś na sen, żeby tylko ona spała!!
a teraz właśnie włączyła pralkę, w której były jedynie moje jedne gacie. Będą chyba lśniły jak się wypiorą... ciekawe czy dała płyn do płukania :wściekła/y:
 
nie wiadomo, fosforany na wyspie sobieszanskiej robia spustoszenie jezeli chodzi o nowotwory a i czarnoby pewnie dowali troche:-(masakra to jest. lawki na onkologi uginaja sie od 30latkow walczacych o zycie:cool2:ironia jakas, zamist korzystac z zycia to mysla jak tu jescze troche uciec od smierci. nikt nic nie robi z tymi wzalami fosforanu, boja sie ruszyc,ze bedzie jeszcze gorzej bo bedzie sie pylic

u tej laski wczesneij nic nie stwierdzono wczesniej, podejrzewam,ze nie dawno robila wszytkie badania bo starala sie o dziecko, wiec pewnie na ugs piersi byla, nie wiem dokladnie ale rak ma to do siebie,ze nie lubi byc wykrywany w stadium 0:no:

dla mnie to totalna trauma,rak = wyrok, to juz nie zycie ,bo nawet jak sie wygra w pierwszej rundzie, to zyje sie tylko po to by czekac na nawrota nawroty przy raku piersi sa juz zazwyczaj z przezutami i wtedy adios:no:

no niestety skoro rak zostal wykryty duzej wielkosci i zlosiwy i decyzja o amputacji w ciagu 7 dni to kiepska perspektywa raczej, ale walczyc musi, nawet nie mam jak doradzic bo wg mnie chemia najgorsze co moze byc:confused2::confused2::confused2: leb mi peka od nadmiaru informacji i co ta dziewczyna musi teraz czuc:-(

sorry,ze taki klimat wprowadzilam, ale moze ktoras z nas bedzie sie przez to czesciej badac, bo niby wszytkie wiemy ,ze rak piersi to killler wsrod kobiet ale zawsze to dotyczy kogos z gazety a nie nas osobiscie:frown:

Masakra- doskonale wiem co to znaczy, moja mama zmarła 2 lata temu właśnie na to, po 3 latach walki, z nieskończoną ilością chemii, naświetlań, operacji, przerzutach, 3 lata piekła i po co?? Zmarła

Na poprawę nastroju uśmieszek Alusia
 
Hej dziewczyny!

Gosia - boski uśmiech!

Ivi - jak samopoczucie przyszłej mamuśki? Już po miesiącu miodowym czy jeszcze trwa?

Dziuba - moją też do pralki ciągnie jak nie wiem (wyjmuje pranie i mi podaje, wkłada brudne, zamyka wieczko tam gdzie proszek się sypie a potem gapi się jak się kręci i woda leci)... ale ogólnie ciągnie do wszystkiego co robią dorośli.

Ogólnie lata ostatnio jak wściekła osa i broi na potęgę, mieliśmy przemeblowanie i niektóre rzeczy poszły na wierzch i teraz muszę za nią latać jak nawiedzona jeśli nie chcę mieć demolki w mieszkaniu. Zabawki zlewa ciepłym moczem.
No i zęby idą, ma stan podgorączkowy, katarek, marudna, szoruje paluchami dziąsła i wszystko pcha do buzi a myślałam że ten etap za nami :baffled::confused:
Okulary taty też poległy na placu boju.... pomogła podjąć decyzję o wymianie :-D
No i przylepka się zrobiła, całuje, przytula, za nogę, za plecy jak kucnę, opiera się tyłem o kolana i wygina do tyłu z szerokim uśmiechem... normalnie gdyby nie to że broi to byłaby aniołkiem.

A jutro chyba do Bytowa jedziemy do mojej mamy :-D Eee dużo się nie napisałam beczy o coś, uciekam do niej, buziaki, paaa.

PS: DD z matmy i polskiego ma łączną ocenę 5-, ang 4 - też jestem zadowolona.
 
No i najważniejsze dzisiaj:

GOSIU - wszystkiego najlepszego z okazji urodzinek!!! Pociechy z dzieci i mężusia, samych miłych dni w życiu i uśmiechu na codzień! Buziaki ode mnie i Pat!

bukiet-tulipany.jpg


Petunia właśnie ogląda książeczkę i do pszczoły mówi bzzzzzz. :cool2:
 
reklama
Do góry