Hej lasencje!
Martynka - koniecznie pochwal się nową fryzurką, ciekawa jestem jak wyglądasz w bobie

Ja do fryzjera pójdę 2 maja - doczekać się nie mogę bo to siano na głowie do szału mnie doprowadza, nawet rozczesać nie mogę rano

No i pierwsze raz w życiu farbnę sobie włoski a cooo

.
Co do picia to dla ostrożności zawsze można ściągnąć mleczko wieczorkiem, wstawić do lodówki a potem do z cycuszków poranne "wylać" do zlewu a dziecku dać z butli. Chyba że Rafcio bezbutelkowy?
Marta - mówisz, że warto wypróbować przepis na serniczek? Niebawem komunia, może skuszę się i zrobię coś do kawy w razie gdyby jakiś gość chciał wpaść jeszcze po imprezie...
Anja, Dziuba - całuski za małych wyjców, szkoda że tak się męczą te nasze bidulki. A które to zęby tym razem? Te duże z tyłu?
Co do pikniku jestem za, może jutro w Sopocie? Czy spędzacie czas w rodzinnym gronie?
Minka - ja na ustalanie menu chyba umówię się w przyszłym tygodniu, może w poniedziałek... Ciekawe co tam dadzą do wyboru, tylko muszę uważać by budżetu nie przekroczyć haha.
Mi się dzisiaj całą noc porody śniły, a rano jak wstałam to strasznie mnie brzuch bolał, te skurcze tak mnie wykończyły hahah aż se nospę strzeliłam



.
Pat dziś idzie na kontrolę osłuchową, ale jestem dobrej myśli bo nie kaszle, nie smarcze, czasem kichnie. Wczoraj wzięłam ją na mały spacerek, że stopniowo wydłużać czas pobytu na dworzu. Dziś też już zaliczyłyśmy spacerek, zarejestrowałam ją do lekarza i odprowadziłyśmy DD do szkoły bo ma dziś wycieczkę autokarem do kina z klasą.
Ściskam wszystko gorrrąco i uciekam porządkować domek bo muszę jechać dziś do Gdyni odebrać aparacik (ten zdechły). Buziaki i miłego dnia!