Czesc dziewuszki :-)
Ja was czytam codziennie, ale jakos nie mam weny zeby pisac. Teraz napisze pare zdan. Moi faceci spią, ja zaraz tez musze sie klasc, bo rano do szkoły.
Ogolnie we wtorek bylismy na szczepieniu i sie strasznie zmartwiłam, bo mały wazył tylko 5kg :-( (13.11 było 4.300, czyli przez prawie 2 miesiace tylko 700g). Na razie lekarka kazała sprawdzac ile pokarmu zostaje po karmieniu i sciagnac to i dawac mu dodatkowo, ale po jego jedzeniu sciagne tylko jakies resztki, ze nawet nie mam mu co dac. Nie wiem juz sama czy mam dosc pokarmu. Za 2 tygodnie mamy isc do kontroli i wtedy zobaczymy (chociaz chce juz isc w przyszłym tygodniu). Staram sie pilnowac teraz zeby jadł w miare regularnie min. co 3h. Dziwne to, bo on przy cycku potrafi nawet 1 do 1,5h siedziec, wiec myslałam ze ładnie przybierze :-( A od kilku płacze przy cycku i juz sama głupieje, chociaz potem ładnie ssa i w koncu zasypia. ehhh. Rano po nocy ja zawsze sciagne 150ml + jeszcze mały ładnie possie około 1h z dwoch piersi i widze ze jeszcze cos tam leci, a w dzien nie wiem ile tego jest. Musze sprawdzic. W nocy Rafał spi 8-9h, ale jak dalej nie bedzie przybierał, to mu wprowadze chociaz jedno nocne karmienie albo go bede szybciej budzic. Jak po kontroli sie okaze, ze dalej nie przybiera to nie wiem, albo bede sciagac i dawac butla albo przejde na sztuczne - chociaz na razie bym nie chciała. No nie wiem, mam nadzieje, ze bedzie ok.
Nasza pediatra jest w poniedziałek i wtorek od 14-15.30 na zdrowych dzieciach, wiec sie wybiore skontrolowac ta wage, po tygodniu powinno byc chociaz z 100-200g wiecej nie?? Ehh smutno mi :-(
Co do afery z Zielono Mi to jestem zszokowana, ja przez chwile pisałam na dziale listopad 2008 i ona tez tam był, a potem ten wypadek... Ehhh ale ludzie maja pomysły...
Widze ze tu temat prawa jazdy. Ja zdałam 4 lutego 2008 za 6 razem, zaraz potem sie o ciazy dowiedziałam, wiec za duzo nie pojezdziłam, bo sie jakos na siłach nie czułam, a teraz sie boje jakos. Jakos tak dziwnie, musze sie przełamac. Ostatnio jechałam pierwszy raz po długim czasie i kraweznik skosiłam hehe

Z małym sie boje jezdzic, wiec jechałam jak go u dziadkow zostawilismy na czas zakupów.
A ze spotkaniem, to ja bym chetnie sie wybrała. A ktora bedzie jechała z Gdyni?? Pogadam jeszcze z Patrykiem, moze uda mi sie z wami spotkac :-)
No nic uciekam, bo rano pobudka.
Buziaczki cioteczki - kloteczki :-)