reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

kobiety brylanty z Trójmiasta ; ))

Ja jestem po 3 oblanych egzaminach... i jakoś nie mogę się przemóc aby znowu iść na jazdy i zdać egzamin :-p mój jeździ, ale nie wiem jak to będzie 13 :-D ale może jak Iza bedzie szła ??? kto to wie???

Masz na myśli pójście na prawko czy spotkanie? ;-) W obu wersjach możemy się wybrać razem, nie mam nic przeciwko :-)
Idziesz jutro na basen z Julianką? Kurcze mi się tak nie chce... za duża przerwa była, ale muszę się jakoś zmusić.
 
reklama
iza myślałam o prawku hihih a właściwie już o samych jazdach bo kurs mam zaliczony :tak:
co do basenu jeszcze nie wiem:blink:
 
Witamy z rana

Bardzo dziękujemy za życzenia


Mam chwilkę bo Oli usnęła i sobie słodko śpi...

Wypisałam się ze szpitala na własne życzenie,bo Oliwia nie przybrała na wadze tylko straciła i nie chcieli mnie wypisać.Wczoraj rano usłyszałam,że mogłam coś z tym w nocy zrobić to bym wyszła.Oliwia z środy na czwartek bardzo marudziła i non stop chciała siedzieć przy piersi.Przyszła położna zobaczyła czy mam pokarm jak mała je i powiedziała,że wszystko jest ok.Jeszcze ok 24 przyszła i zapytała czy często ją przystawiam,a ja mówię,że bardzo często i sobie poszła...Rano okazało się,że jest niedokarmiona i mam ją dokarmiać sztucznym mlekiem no i jak w ciagu 3 dni przybierze to nas wypiszą.Pani neonatolog powiedziała,że musimy zostać,a ja do niej,że dzisiaj wychodzimy na moje życzenie,bo psychicznie już tam ledwo funkcjonowałam(leżałam na sali z dziewczyną której synek urodził się malutki nie chciał jeść dostawał antybiotyki,ona ściągała pokarm co 3 godziny przez ok godzinę-laktator elektryczny hałasował jak nic,malutki strasznie płakał...nie mogłam spać,a najgorsze było to ,że Oliwia też nie spała bo się budziła.Wczoraj rano wyglądałam jak zombie,bo od porodu spałam łącznie może z 6 godzin.Zrobili małej jeszcze badania krwi były ok więc grzesiek nas zabrał.

Mam nadzieję,że pokarm się unormuje,bo chcę ją karmić tylko piersią.
Ten stres w szpitalu i zmęczenie wcale mi nie służyły.W domku jest o niebo lepiej....



Teraz o porodzie....

W szpitalu byliśmy po 7.Pani dr zbadała mnie zrobiła masaż szyjki macicy-myślałam,że orbite zalicze.Wód płodowych było już mało więc postanowiła,że spróbujemy dzisiaj urodzić.Dobrze po 9 byliśmy już na porodówce.Podłączyli mnie pod kroplówkę i skurcze pomalutku zaczęły się pojawiać...
Najpierw leżałam,przebili mi pęcherz płodowy,później korzystałam z piłki no i ok 13.45 położna mówi żebym się położyła.Rozwarcie na 3 palce,a do porodu potrzeba 5...Pomyślałam no to połowę mamy za sobą...Grzesiek mnie zagadywał,bo ból już był coraz bardziej dokuczliwy i krzyczeć mi się chciało...Za chwilę położna przyszła zbadała mnie zasłoniła zasłonki ubiera swoje ubranko i mówi,że jak będzie skurcz to mam przeć zdziwiłam się,że tak szybko...Skupiłam się i po 2 partym była już główka,a po 3 wyciągneli już małą :-) II faza trwała 12 minut :-).Cały poród 4 godz. 12 min.

Ból był nie powiem,ale spodziewałam się czegoś gorszego.Mam dwa szwy,.Ok 20 już chodziłam po sali nawet pomagałam dziewczyną na sali z torbami,bo usiąść nawet nie mogły,a ja się czułam jak nie po porodzie.Tabletek przeciwbólowych też żadnych nie brałam :-)

Malutka jest przesłodka,bo nasza :-)

Dobra zmykam pod prysznic...Później się odezwę...

Miłego dnia


iza dziuba bardzooooooooooooo dziękuję za smki z czasie porodu.Pomagały bo nie myślałam tak o bólu...
 
Marciag normalnie Tobie zazdroszcze takiego porodu :szok:
wielkie brawa :tak: Dzielna Kobietko:-)
a w domku napewno bedzie łatwiej z laktacja i mała szybko przybierze na wadze:tak:

Dziewczyny to co za spotkankiem , czy mam szansę Was zobaczyć?:-)
jestem prawdziwa nie tak jak Zielonomi słyszałyście o nowej aferze ?:baffled:

Miłego Dzionka:-)
 
O to nie słyszałam o aferze.:confused: A o co chodzi :confused:

Marciaa - wielkie przeogromne gratulacje! I super że się wypisałaś, w domu jak się unormuje karmienie Oliwcia na pewno od razu zacznie przybierać. Jak chce ssać i ssie non stop to za dwa dni będziesz miała full pokarmu :tak: A i Oliwcia odpocznie i zacznie przybierać. :-)
 
Marciaaag 4 godziny:szok::szok::szok: WOW:-D poró miałaś ekspresowy:tak: I bardzo dobrze, ze nie nacierpiałąś się:-)
Dziwi mnie, że nie chcieli Cie wypuścic bo Oliwia nie przybierała, przecież dzieci zawsze raca trochę wagi w pierwszych dniach życia:sorry2: Laktacja na pewno szybko Ci się unormuje:tak: Ja na początku też miałam kłopoty (sprawiało mi to ogromny ból) ale potem już wszytsko było ok:-)

Ach, ale Wam dobrze z tym spotkaniem:baffled: Zazdroszczę:-) Niestety nie dołączę do was:-:)-:)-( chociaż bardzo bym chciała:tak:
Może kiedyś sie uda jak pojadę na urlop o Polski ale to pewnie nie prędko:-(

Jeśli chodzi o prawko to w czwartek ja mam pierwszy egzamin:szok::baffled: rany jak ja bym chciała go zdac:-:)-:)rofl2:
 
Marciaag Ogromne gratulacje no i porodu też Ci zazdroszczę :-)
A gdzie rodziłaś? Ja 15 mam się stawić na wywołanie, masażu szyjki właśnie się obawiam, bo słyszałam, że strasznie boli. No i ostatnia wizyta w szpitalu na Zaspie też mnie zniechęciła, ale o tym pisałam już w innym temacie.
 
I ja sie dopisuje do ogromnych gratulacji dla marciaag i grzesia-dzielnej mamy i dumnego taty :-) Oliwka urodzila sie sliczna i wyjatkowo duza jak na hipotrofie, ktroej podejrzewam w ogole nie bylo, skoro waga taka dorodna :-) jeszcze raz gratuluje :-)

Pozdrawiam Was Dziewuszki :-) Mysle o Was cieplutko, sledze na biezaco, tylko jakos pisanie mi nie idzie :no:
Jutro z ranca mam wizyte u dr Wydry -trzese sie ze strachu, bo nachodza mnie jakies chore schizy ze fasolka nie zyje:no: trzymajcie kciuki !!
 
reklama
witajcie:-)
marta: wielkie gratulacje :tak:dzielna byłaś!!!
jola: jaka afera?? ja też nic nie wiem:baffled:
anetko: nie martw się proszę, bo fasolek albo fasolka to odczuwa, szkoda sobie nerwy strzepić!wiem, że to trudne ale bądź dobrej myśli;-)

widzę, ze temat prawka na tapecie....no, ja muszę zdać egz teoretyczny wewnętrzny i wtedy dopuszczą mnie do jazdy...ale jakoś się zebrać nie mogę:crazy:

a ja dziś czuję się słabo...:wściekła/y:wszystko mnie boli całe ciało, jak mnie dziecko palcem dotknie to aż z bóló piszczę o kościach, stawach i kręgosłupie nie wspomne-bolą niemiłosienie:no:czuje się jakbym 80 lat miała.
do tego wszystkiego, Antoś zrobił mi masakrę z sutkami!nigdy nie miałam takich problemów:angry:bepanten i osłonki poszły w ruch, ale on ma gdzieś osłonki i buelki... no i mam problem:crazy:
 
Do góry