Izabelinda
Mama Dominisia i Patrysi
Ja również dziękuję Ci Minko za miły spacerek, karmienie kaczuch i zakupki. I za piękne uśmieszki Julianki :-)
Marciaag - jak będziesz już po wizycie u lekarza to napisz co nie tak z tymi wynikami, co lekarze zamierzają z tym zrobić i czy to wpływa jakoś na Oliwcię? Martwimy się... :-(
Jolcia - ach Ci tatuśkowie
czasem szkoda słów. DD jak był mały też się nic nie działo a jak zostawał sam z tatą to od razu a to limo pod okiem bo spadł ze schodów a to sie czajnikiem w rączkę oparzył... Teraz przede mną runda druga - z Pati na ringu haha. Dobrze że ona jest spokojniejszy typ niż szalony DD 
Ana - nastraszyłaś mnie, na razie powalczę zimnymi okładami i przemywaniem rumiankiem, jak nie zejdzie to pójdę do lekarza.
W piekarniku dojrzewa pizza...
A ja się dałam dziś pięknie zrobić akwizytorom

normalnie jak dziecko.
Przyszła taka sympatyczna para i mówią, że dla Rossmana prowadzą akcję reklamową i chcą zadać kilka pytań. Myślałam że ankieterzy no to się zgodziłam. Spytali czy tam chodzę, kiedy ostatnio byłam, potem zaczęli wyciągać perfumy i pytać który zapach mi bardziej pasuje, czy cenę uważam za normalną czy wygórowaną itd. W końcu z szerokim uśmiechem mówią, że dostali zlecenie uhonorować 16 najsympatyczniejszych osób i wręczają mi butelkę perfum. Potem wyciągają jeszcze dwie i mówią że to dla męża i siostry albo koleżanki. No to ja happy
i z nimi do domu a oni że te 3 perfumy okazyjnie dostanę w cenie jednego. Nosz myślałam że ich tym obrzucę
i z kopa jeszcze zasadzę. A potem się z DD z tego obśmiałam po pachy 

Starą babkę jak dziecko wrobić.
Marciaag - jak będziesz już po wizycie u lekarza to napisz co nie tak z tymi wynikami, co lekarze zamierzają z tym zrobić i czy to wpływa jakoś na Oliwcię? Martwimy się... :-(
Jolcia - ach Ci tatuśkowie


Ana - nastraszyłaś mnie, na razie powalczę zimnymi okładami i przemywaniem rumiankiem, jak nie zejdzie to pójdę do lekarza.
W piekarniku dojrzewa pizza...
A ja się dałam dziś pięknie zrobić akwizytorom



Przyszła taka sympatyczna para i mówią, że dla Rossmana prowadzą akcję reklamową i chcą zadać kilka pytań. Myślałam że ankieterzy no to się zgodziłam. Spytali czy tam chodzę, kiedy ostatnio byłam, potem zaczęli wyciągać perfumy i pytać który zapach mi bardziej pasuje, czy cenę uważam za normalną czy wygórowaną itd. W końcu z szerokim uśmiechem mówią, że dostali zlecenie uhonorować 16 najsympatyczniejszych osób i wręczają mi butelkę perfum. Potem wyciągają jeszcze dwie i mówią że to dla męża i siostry albo koleżanki. No to ja happy




