reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

kobiety brylanty z Trójmiasta ; ))

mamo w boju jakbyś nikogo nie znalazła to ja służę swoim samochodem :-) w domu cały czas jestem i jedyne gdzie się wybieram to 11 października na 3 dni do Wiednia.Sama chcę rodzić w Pucku i niedługo się wybieram żeby szpital pozwiedzać :-)

Trochę pospałam,ale ręce jak bolały tak bolą no i się mega sniaki robią,a nigdy ich nie miałam po pobraniu :-(
 
reklama
Cris
mozesz zadzwonic do jakiejs korporacji i zapytać jak to cenowo wyjdzie.....moze nie bedzie tak drogo..w takiej sytuacji lepiej 100zł wydac i rodzic w super klimacie....

nie chce mi sie juz zahwalac tego miejsca, napise tylko że tam sie czułam jak najwazniejsza kobieta na swiecie..a to najważniejsze:).... tam sie wszyscy usmiechają i są strasznie sympatyczni..ja polecam bo na takie traktowanie i opieke zasługuje każda kobieta:tak::tak::tak:
 
iza: dzieci to najmniejszy "problem", bo w razie dziwnej pory to mogę "ściągnąć" sąsiadke z góry, bo ona o każdej porze do mnie zejdzie, a potem najwyżej babcia dojedzie:tak:co do samego porodu, to też się obawiam, ze może być szybszy-chociaż przy emku i tak miałam 6 h silnych skurczów, a sam poród trwał 25min-ale nie wiem czy się tym sugerować....
nie miała baba kłopotu...a teraz ma:sorry2:;-)jak dla mnie to , totalne szleństwo...zobaczę, co moja połowa na to powie...ale pewnie będzie mówił, że mogę w aucie urodzić itd:cool2:

martka: Ty się juz tak nie chwal, ze tam rodziłaś;-)no, właśnie pewnie później zadzwonie do jakiejś korporacji:-)

marciag: wielkie dzieki za propozycję;-)

ach, sztański plan:-Dtak to jest jak się człowiek nudzi, to za dużo myśli:-p
 
Ostatnia edycja:
korków nie ma sie co obawaic.....nowym zjazdem z obwodnicy na obł€że i tamtedy przez wiochy do pucka..... szybko sie jedzie i tam korków nie ma..mozna sie umowic z taksówkazem zeby tamtedy jechał :)
 
martka a może polecisz jakiegos gina/ginke w Pucku, co? jakbym chciała tak przyszłościowo do tematu podejść ;)
bo my się wkrótce zameldujemy w Lesniewie i mogłabym poszukać "stałego" lekarza :))
 
Martka - kto tam? :-)
PS do Brazyli to ja Ci chętnie bilet sprzedam jakby co :-)
większośc to teraz etix wiec mozemy załatwić sprawę on-line :-)

U nas tez pogoda tragoczna. Zimno i leje niemalże od tygodnia:wściekła/y: Zuzia wróciła do żłobka. Jest ok. Poza tym wyskakuje ze swojego łozeczka i zaczał sie problem bo kładziemy ja wieczorem a ona jeszcze z tysiąc razy do nas przyjdzie..:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: tak samo ze spaniem w dzien w weekendy :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
Poza tym ma taką nawijke ze szok. Powtarza wszystko... ostatnio jak do mnie mówi to zawsze zaczyna od "popać sie mama" :-)
Jak chodzi o TV to u nas jest. Zuzka patrzy na mini mini do naszego śniadania i na tym się konczy. A my lubiemy wieczorkiem oglądać jakieś filmy, a kiepsko nam sie oglada na laptopie mimo, ze ekran ma 19 cali :-) więc mamy, używamy, ale staramy sie zachować umiar - jak we wszystkim :-) może poza radiem, bo tego mogłabym słuchac cały czas, nawet w kibelku mamy radio :-D
Moj mąż dziś w Nowym Targu, ale go wypizga biedaczek :-(
Cris ja też chciałam do Pucka ale mielismy niesprawne auto i jakos sie nie zdecydowalismy... koniec końców rodziliśmy na Zaspie i potem samego porodu trochę załowałam.
 
Cris
nie ma co warto wziaść Puck pod uwagę:)

Ivi
w Pucku ma swoja przychodnie pani doktor ze Szpitala dr. Chrostkowska..bardzo polecam, przemiła, przesympatyczna kobieta, która podchodzi do swojej pracy i do pacjętek z sercem.....czasem jest jak psycholog, nie podchodzi do nikogo beosobowo, ma fuul pacjetek a pamieta każda z imienia....Kobiety wala do niej drzwiami i oknami jest własciwa osoba na wlasciwym miejscu...zawsze jak od niej wychodziłam do bylam na dlugi czas tak pozytywnie nastawiona do świat, zycia i mojej ciązy że czułam sie najszczęśliwsza osoba na swiecie. Jak do niej trafilam pierwszy raz zaraz po pobycie na septycznym w Redlowie gdzie nikt mi niec nie wytłumaczyl co sie działo ona podeszla do mnie tak indywidualnie ze szok..badanie trwało 5 mibnut a rozmowa 30... pamietam jak dzis jej ostatnie słowa..."ciesz się tą ciążą bo to najwaspanialsze co cie z zyciu spotkało a ja sie postaram z całej mocy aby Twoja ciąza przyniosła Ci tyle radosci ile o jest mozliwe"
aj mogla bym o niej pisac wieki.....
miala byc pzrzy porodzie Michaliny, ale dzień wczesniej pozła na urlop..mała miała sie urodic jeszcze przed urlopem..ale mimo iz jej nie bylo i tak było super....Ci wszyscy ludzie sa tam tacy jak ona..ja nie wiem czt to kwestia "małych miasteczek".... klimatw takich miejscach jest niesamowity i w niczym nie przypomina redłowskiej fabryki dzieci.......

Abeja
no to Zuza sie rogadała...fajnie...ja juz nie mam siły mojeje słuchać..gada i gada az łeb pęka..ostatnio mam ochote znalesc w komncu ten wyłacznik, ale niestety dzieci nie zostały w takowy wyposarzone jak raz sie włącza to juz koniec hehehehe

Moja mnie najbardziej wkurza tym, ze od jakiegos czasu wali do mnie po imieniu....ach.....:-p
 
Ja na 100% następna dzidzie rodze w Pucku, same dobre opinie obiły mi sie o uszy, więc już zdecydowałam:tak:, co do tej pani doktor, to tez słyszałam , ze wspanoiała osoba , ale cieżko sie do niej dostac:sorry2:.
MARTA ja leżałam dwa miechy w redłowie na podtrzymaniu , wyobrażasz sobie:rofl2:.....

no u mnie na topie też jest ANIA I TATUŚ TOMEK....zgubilo mu sie gdzieś po drodze mamusia:-D
 
reklama
Coś wam jeszcze napiszę a propos Pucka
sam mój porod pewnie w kazdym szpitalu był by udany bo trwal 20 minut i przebiegl bez problemowo.
Ale....
nikt mi nic nie kazał, robilam co chcialam, połozyli mnie na łózko (w pieknej wielkiej wypasionej sali z wanna..a raczej murowanym basenem i wszystkimi pierdołami od drabinek, przez pilki, worki, krzesla z dziurką do sprzetu stereo z moja muzyką..) przypieli mnie do ktg...pk3 inutach kazalam sie odpiac i odpieli..biagalam po sali jak za sraczką, a połozne za mna z ręcznym ktg, robilam co chciałam...jak połozna chciala zmierzyc rozwarcie i kazala mi usiaśc na krzeselku, lu se połózyc zaprotestowalam i stalam, a ona "weszła pode mnie" i zrobiła to na stojąco hehehehe... sama wybrałam pozycje i miejsce w tej sali wsadzili tylko pode mnie materac z przscieradłwm....rodzilam na boku, trzymały mi nogi, podawały wode, tzrymały za rece, mowiły co mam robic, chwaily.....super...... doszlo w końcu do pytania i zgadazam sie na cięcie krocza..powiedziałam ze mogą mi nawet głowe przeciac byle dziecko wylazło....i wylazło....Darek przeciał pepowiene, jedna z obecnych osób zabrała Darkowi aparat i przez nastepne 30 minut napstrykała milion zdjęć....podniosły mnie i połozyły na łózko do szycie...w tym momencie sostałam małą golusieńką na rzuch, przykryły nas jakims przesieradlem i tak sobie lezałysmy całe szycie i eszcze 2 godzinki....od razu po szyciu mogla wejśc juz moja mama (Darek był z nami cały czas)//po 2 godzinach dopiero zabrali mała dosłownie na czas przebrania mnie i przetransportowanie do sali.... małą wytarli (nie myli) i ubrali..jak dotarłam do sali moja kruszyna juz tam na mnie czekała....

Zaraz jak sie połózyłam przyszla polozna i zaczęła sie nauka przystawiania do piersi..przez te 2 dni poznalam wszystkie techniki hehehehe.....
opieka super, ciagle ktos zagladal, chodził, pytal czy wszystko ok... robiły nam herbatki laktacyjen, przebierały, pomagały w chodzeniu do wc, i przy mysciu sie.... "nie za zimno pani", "czegoś potrzebujesz" ....miodzio....byłam krolową:)

Do tego wszystkiego odwiedziny..nie przez szybke, jest taka mala sala u mnie juz ciotka z kuzynka były po 3 godzinach i nikt nie mial pretensji..

Jak tylko jakies dziecko plakało dłuzej niz kilak minut bez wzgledu na pore juz połozna byla na pogotowiu.....pokazywala co robć, jak robić, ze źle przykladam do cyca, że mala żle leży itd......
aj o tym tez bym mogla pisac wieki.... jak mnie w niedziele po2 dobach wypisywali to az nie chcialo mi sie do domu wracac hehehhehee
 
Do góry