witam

jak tu cicho

gdzie Wy się wszystkie podziałyście???
u nas wczoraj był ciężki dzień,bo prawie połowe przeleżałam z powodu mego zacnego bólu

wygrzałam się wieczorkiem na kocu elektrycznym, ale rezultat mały, bo już mam bóle

mam nadzieję, że do jutra przejdzie.dobrze, że mój mężuś wziął wczoraj wszystkie obowiazki na sibie, boo ja o 18.15 poszłam spać

a on sam ajął się wszystkim...jeszcze mi na pocieszenie frytki zrobił-takie normalne na oleju(bo my zawsze bez tłuszczu w piekarniku robimy),bo "chodziły" za mna od 2 tygodni.nawet nie wim kiedy jadłam, takie robione samemu...może 3lata temu??w każdym razie były pyszne

i nawet mnie pocieszyły

miałam się spotkać z przyjaciólłka, ale odłożyłyśmy spotkanko na wtorek wieczór, bo nie byłam w stanie się ruszyć


dziś małe sprzatanko, a reszte juz mam z głowy...normalnie powinnam ozłocić swojego męża-wszystko za mnie dziś robi


co do mnie to narazie, jak mężuś w domku jest to się tu za bardzo nie udzielam, ale czytam Was regularnie

więc mam rękę na pulsie

a tak w ogóle, to mierzyłam dziś swój brzuszek i osiągnął on wymiar 99cm, nie wiem czy to dużo czy mało

dziuba:to dobrze, że już się zaklimatyzowaliście

no i teraz możesz do nas częściej wpadać:-)
sylwia:rewelacyjny prezen sobie zrobiliście

oj to może wrócicie z asolką

a mały z Wami jedzie czy komuśgo podrzucicie.?to kiedy się wybieracie?
a gdzie cała reszta się podziewa??