mama w boju
jest ich troje :-)
dziweczyny, przeżyłam szok. obudziła mnie kom o 3 i do 5 spać nie mogłam. w każdym razie, chyba będzie najlepiej, jeśli będziemy wspierać Anete duchowo-bo narazie możemy tylko tyle. i trzeba czekać, aż coś będzie wiadomo, więc narazie "nie wieszajmy psów" na lekarzach, chociaż mam takie przeczucie. myślę, ze musimy przyjąć to godnie jak Aneta. nie mam więcej słów, bo w takiej syt, żadne słowa nie pasują:-----(
anetko maćku-bądzcie silni..........
anetko maćku-bądzcie silni..........