reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

kobiety brylanty z Trójmiasta ; ))

Cześć dziewczątka!

Jak mi miło poczytać tyle komplementów pod adresem moich zdjęć... :) Aż cycki rosną :-D

Natalie - to miałaby być sesja tylko Twoja czy myślisz o takich z Martynką?
A co do Twojego złego samopoczucia to musi coś w powietrzu krążyć. Mąż niedawno to samo miał, głowa mu pękała, leciało z niego górą i dołem a teraz syn ma to samo, gorączka, dreszcze, nudności... Ja tam nie rozumiem jak można latem chorować hihihi :)))

Cris - nie znam tej pani fotograf, bo nie jestem typowo ślubnym fotografem, nawet nie mam papierów odpowiednich, po prostu kumpelka poprosiła mnie o zdjęcia. Niebawem robię też kuzynce i bratu na zasadzie prezentu ślubnego :)
A można gdzieś w jakiejś internetowej galerii zobaczyć Twoje zdjęcia ze ślubu? Bo z miniaturek wyglądają zachęcająco?

Co do tych bez to ubiłam właśnie na ciasto białka z cukrem pudrem i zapiekłam w piekarniku ale wyszła bardziej taka pianka niż beza typowa krucha. Ciastem mąż był zachwycony, ale ja mniej, spód jakiś taki kruchy wyszedł jak spód mazurka, jabłka zbyt mocno nasączyłam sokiem z cytryny by nie ściemniały i były zbyt kwaśne no i ta pianka też nie taka jak sobie wyobraziłam.
Poszperam w necie i poszukam, może znajdę jakiś ciekawy przepis na te bezy, bo mam chrapkę ;)
 
reklama
iza: z tego co wiem to chyba nie ma w galerii, ja przynajmniej nie zakładałam:-)ale jak będziesz chciała, to prześlę Tobie parę zdjęć. a co do pani fotograf, to ona raczej artystka jest a do tego robi zdjęcia reklamowe dla róznych firm np. dla reserved. proszę podaj przepis na to ciASTO:rofl2:
 
No to poproszę na maila: izawd@wp.pl - bardzo lubię oglądać ładne zdjęcia :) A jak jeszcze piszesz, że tamta fotografka chciała Cię na modelkę to podejrzewam, że jesteś niezwykłej urody kobietą...

Przepis na ciasto mogę podać, ale jak pisałam, najlepiej to nie wyszło niestety...

KRUCHY PLACEK Z JABŁKAMI Z PIANKĄ:

składniki: 2 szkl. mąki krupczatki, 1/2 kostki masła, 2 żółtka, 1/2 szklanki cukru pudru, 3 kwaskowe jabłka, sok z cytryny, 2 łyżki grubego cukru kryształu, 2 łyżki rodzynek, 2 białka, 1/2 szklanki cukru pudru do ubicia piany, tłuszcz do wysmarowania formy.

Przesianą przez sito mąkę siekamy z miękkim tłuszczem, dodajemy utarte na puch żółtka z przesianym cukrem pudrem, ciasto szybko zagniatamy czubkami palców, owijamy w folię i wkładamy na godzinę do lodówki.
Obrane ze skórki, pozbawione gniazd nasiennych jabłka ucieramy na tarce jarzynowej z dużymi otworami, obficie skrapiamy sokiem z cytryny, dodajemy cukier i podsmażamy na niewielkim ogniu, często mieszając, aż staną sie szkliste. Dodajemy przebrane rodzynki, mieszamy, odstawiamy do wychłodzenia.
Wychłodzone ciasto rozwałkowujemy na grubość 2 cm, rozkładany na przygotowanej małej blaszce, wstawiamy do nagrzanego piekarnika i pieczemy przez 20 min w temp. 200 stopni C aż nabierze złocistego koloru.
Upieczony placek wyjmujemy z piekarnika, schładzamy, rozkładamy na powierzchni przygotowane jabłka, na nich, równomiernie, pianę ubitą z białek i ponownie wstawiamy do niezbyt gorącego (120 stC) piekarnika i pieczemy do czasu, aż piana lekko się zrumieni na całej powierzchni.
Podajemy na gorąco z dodatkiem porcji lodów lub na zimno z porcją ubitej śmietany.

Proszę bardzo i smacznego :)

A ja mam w domu duchy... Wczoraj na cieście pojawiły się odciski palców na piance z białka i nikt się nie chce do tego przyznać...
 
Hej Dziewczynki moje kochane :-)
a ja dzis w dobrym nastroju :-) mam w planach troszke porzadkow- chyba syndrom wicia gniazda ciagle sie nasila ;-)
Ponadto chcemy troszke odnowic jeden pokoj i wczoraj pojechalismy na zakupy, ktore okazaly sie bardzo owocne ;-) kupilismy materialy obiciowe na nasze meble i dywan-teraz tylko sie trzeba za to ostro zabrac, co by przed narodzinami Toski wszystko bylo pieknie przygotowane :-)
iza zdjecia przecudne, szczegolnie akty bardzo mi przypadly do gustu, a w obliczu tego ze jestes samoukiem to w ogole jestes w tym genialna - naprawde :-) kochana a ile taka sesyjka u Ciebie by nas wyniosla ? Jak DD -ma sie juz lepiej-mam nadzieje ze to nie grypa zoladkowa...bo to wyjatkowo meczace cholerstwo:wściekła/y:
dziuba a moze Twoje zle sampoczucie to podobnie jak u DD jakas jelitowka ? Mam nadzieje ze juz dzis Ci lepiej i to wczorajsze to tylko jednorazowe przemeczenie materialu :-)
Cris rzeczywiscie egzystencjalne refleksje Cie nachodza- mnie tez czasem cos takiego lapie- i dochodze do podobnych wnioskow co Ty :-) a pochwal sie jakimis fotami slubnymi:-) i co zostawilas te nalesniki dla meza ? :happy2:
 
andzia: powodzenia w domowych pracach , ja równiez dziś na zakupy, dla domu, mam nadzieję, że nie wydam za dużo pieniędzy;-)

iza:dziękuję za przepis, co do zdjęć mam nadzieję, że uda mi się je przesłć, bo mają one strasznie duży format i spowalniają działanie skrzyki podczas wysyłania...a nie wiem za bardzo jak sie "pakuje" zdjęcia:wściekła/y::no:
 
cześć kochane:-):-):-)
oj nikt tu za mną nie tęsknił:-:)-:)-:)szok::szok::szok::-D:-D:-D
wpadam na chwile powiedzieć,że zyję i od piatku pracuję :-):-):-):tak::tak::tak::tak:jestem jak na razie baaardzo zadowolona, mam świetną szefową i współpracownice:-):-):-):-)
no i nie długo przeprowadzka więc pracy mam co nie miara.
całuje was wszystkie wpadnę się pożegnać bo na nowym mieszkaniu nie bedziemy mieli na razie ani kompa ani netu buuuuuuuu:-:)-:)-:)-:)-(
całuję
 
aga: tęsknimy, tęsknimy, musisz poszukać w poprzednich postach:-)cieszę się, że u Ciebie wszystko sięukłada, szczerze mówiac, to myślałam, że już się przeprowadziłaś:-D
 
Aga - wcale że nieprawda, bo ostatnio właśnie myślałam sobie jak sobie radzisz w pracy :-) Super, że tak fajnie Ci się układa w życiu, że czerpiesz zadowolenie z pracy i tyle się dzieje.
A jak Twój synek sobie radzi z tym, że mama pracuje? I czy rodzinka ładnie Ci pomaga?
 
reklama
Odebrałam, pooglądałam, popodziwiałam :) dzięki Cristiano :)

A to moja Pat dzisiaj - strasznie się ślini, pcha całe łapki do buzi, najlepiej obie na raz i obraca sie mocno na boczek, lada chwila i na brzuch sie obróci :-) tylko patrzeć.
 

Załączniki

  • IMG_9036aweb.jpg
    IMG_9036aweb.jpg
    54 KB · Wyświetleń: 24
  • IMG_9040aweb.jpg
    IMG_9040aweb.jpg
    56,3 KB · Wyświetleń: 28
Do góry