reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

kobiety brylanty z Trójmiasta ; ))

wlasnie nasz dyzktator wstal, a ja w tzm czasie, sobie polezalam, na podlodze mam dla dzeci rozlozona taka guba ciepla koldre,wiec wzielam sobie poduszki, koldre ricie wlaczylam mini mini i chwilke sie zdrzemnelam:tak:troche odpoczelam, ale najbardziej mnie meczy jak rita biega po domu i krzyczy-taka sobie zabawe znalazla:baffled:
 
reklama
Ech, dziewczyny sorry, pociągnęłam to bagno za sobą tutaj... Aż się odechciewa wszystkiego już...
Ale nie ciągnijcie tematu, ewentualnie niech któraś napisze, że nie mam klasy, jestem wredna albo mściwa, żeby nie było że i to forum już zdominowałam i zmanipulowałam.

Po wizycie - Pat waży 6230 i mierzy 62 cm (tylko??? dziwne, bo wydawała mi się dłuższa według rozmiarów ubranek). No i zdrowiutka całe szczęście.

O własnie się obudziła, lecę.
 
ahh dziewczynki, dzis malutki caly dzien placze..moze to przez pogode?
Izabelinda w niedziele wracam do domku, wiec trzeb isc w nast tyg na spacer

pozdrawiam
 
Ostatnia edycja:
Ojojoj widze ze dzis sie dzialo na forum:szok: no nic, nie bede juz nawet komentowac tego zajscia, bo chyba najepiej bedzie o nim jak najszybciej zapomniec, bez sensu w ogole, achh szkoda gadac :-) no nic zamykamy temat raz na zawsze :-)
Cris to dobrze ze przycielas choc krotka drzemke, biedulko zmeczona...
Iza no pieknie ta Twoja Patuisa rosnie, zuch z niej dziewczyna, zreszta ma po kim, bo jej mama to zuch kobieta - i musi o tym pamietac!!!!! Rozkazuje to jej Aneta z Antosia :-) a nas trzeba sie sluchac, bo inaczej biada, oj biada :-) nie przejmuj sie kochana.
To byly ostatnie slowa odnoscie dzisiejszej sytuacji, a teraz zamykamy temat :-)
 
Ależ z Was dobre cioteczki dla mojej Patusi. Dziekuję :zawstydzona/y:, nawet nie wiecie ile dla mnie, prawie obcej osoby znaczą te serdeczne słowa.

Andzia, Tobie nie mogłabym się sprzeciwiać, po pierwsze boś urokliwa osóbka, po drugie bo w brzusiu nosisz dzieciątko i nie możesz się denerwować.

Aniu - spacerek bardzo chętnie, mam nadzieję, że nareszcie uda się zrealizować nasze plany. Czekam zatem niecierpliwie na przyszły tydzień, gdy na własne oczy zobaczę Twojego skarba - obwarzanka :)

Cris - Majkel jako żyw :-D:-D:-D i opowiastki o wyczynach Twoich pociech też pocieszne:-D Poproszę dokładkę.

Ok, dziś się już nie pojawię bo pewnie Pat się obudzi i będzie karmionko, a potem wieczorne ewolucje i rytuał zasypiania. Życzę zatem spokojnej nocy.... buziaki.
 
jeny, już ponad 6kilo Pati waży? pięknie się rzowija, to dobrze...
my po imprezie u rodzinki byliśmy na urodzinkach, rozwieźliśmy resztę zaproszeń, idę do wanny się relaksować...
 
no dziewczyny, padam na pysk:crazy:a tu nade mna wisi prasowanko:wściekła/y:normalnie jak bede miala wiekszy dom i troche wiecej, pieniedzy, to sobie pomoc domowa zalatie, taka zeby mi tzlko prasowac przychodzila, ja sobie z reszta poradze:tak:

aco do moich szkrabw, to dzis emek zamienil sie w smieciarza, caly czas oproznia mi smietnik...wrrrrrrrrr:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: jeszcze sam nie chodzi, a ciagle z szafek mi rzeczy wywala:no:

dziuba- relaksuj sie, nie ma to jak relaks po rodzinnej imprezie:-)
iza-no Pati nam rosnie, robi sie z niej duza babka:-)gratulacje:-)

uciekam do prasowania i zaraz z mezem sesje telefoniczna bede miala:-):-)
 
ale miałam wieczór... mama robiła rybę w galarecie, wywar się gotował już, chciała włożyć żelatynę... zdjęła szklaną pokrywę a ta wypadła jej z rąk, walnęła w szklaną rynienkę z wywarem, wszystko się wylało, oczywiście brytwanka się zbiła, mama miała 2litry wrzątku na brzuchu :szok::szok: zaczęła płakać i krzyczeć "mój brzuch" więc przyleciałam szybko do kuchni, zmoczyłam ścierkę i przyłożyłam jej do brzucha, zaprowadziłam do łazienki, zrobiłam jej zimne okłady, no i weszła pod zimny proysznic i polewała się wodą zimną, a ja w tym czasie poszłam do kuchenki bo straszny dym leciał i smierdzialo gazem (my mamy kuchenkę gazową); wszystko zalane, coś zaczęło strzelać, przestraszyłam sie jak cholera ale całe sczzęście wpadłam na pomysł żeby odłączyć kuchenkę z prądu bo wtedy nie będzie sie gaz ulatniał... i tak coś tak walnęło że zrobił się wielki huk, ale mimo to odłączyłam kuchenkę z prądu i zadzwoniłam do S żeby kupił w aptece całodobowej cos na oparzenia bo w domu nic nie bylo... sprzątałam kuchnie do polnocy prawie, cale szczescie Martyśka już spała ładnie... mama nie chciala jechać do lekarza żeby to obejrzał, ale ma na brzuchu, rekach i udach czerwona skóre z bombelkami, zobaczymy jak dzis to wyglada i jak cos to wysle ja do lekarza... ale miałam stracha... ostatecznie poszły korki w całym pionie że tylko światło było i nic więcej, więc jeszcze o północy Stasiu po piwnicy szukał gdzie się korki włącza żeby sąsiedzi też prąd mieli... no i tyle...
 
reklama
Jeny, Dziuba, ale miałaś sajgon, koniecznie wyślij mamę do lekarza niech to obejrzy, kurcze, współczuję nerwów.
Ja dziś już zawiozłam Emilkę do szkoły zrobiłam zakupy i zabieram się za robienie gołąbków, potem zawożę Natalię na zakończenie roku szkolnego, odbieram Emilkę i w sumie luzik mam, to pewnie wezmę się za porządki jakieś.
Dobrze że Moje Kochanie jutro wraca z delegacji.
 
Do góry