reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Klub Mam Zombi :)

u nas tez byl kiedys problem z usypianiem malego, woziłam go w wozku niestety, ale maly rosł i miejsca w wozie bylo coraz mniej.pewnego razu polozyłam go wiec do lozeczka, płakał, krzyczał( az się taił) i co tylko-wiec podchodziłam do niego po kilka razy, bralam na rece, a gdy juz sie uspokoil odkladalam do wyrka, powtarzałam czynnosc nieraz po kilka razy, ale sa efekty :-) od kilku miesiecy mały zasypia sam, baaaa cieszy się nawet kiedy jest pora na spanko, kładę go do łozeczka, on sobie bierze do dziubka rozek kocyka do ciumkania i zasypia bez problemow. i powiem wam, ze to dla mnie ogormna ulga, choc boje toczylismy przez dobry tydzien zanim się nauczył, ale myslę, ze warto było ;-)
 
reklama
To u nas maly zasypia po kapieli i butelce i cycku na koniec, wystarczy okolo 5 min,pociamka i spi.Tak bylo zawsze, nigdy nie wozilam albo kolysalam czy nosilam na rekach, tylko przy kolce.Nie bylo takiej potrzeby.Ale teraz to przechodzi samego siebie, kreci sie gada, wierci, szuka pozycji, wstaje, gada i tak na zmiane, a tylko jakis szmer, pykniecie maly sie budzi i placze,nie wiem o co chodzi.
 
Nata gratuluje, tez chce taka metode zastosowac, jestem pewna ze damy rade, ale to co sie teraz wyprawia z jego spaniem nawet nie probuje do lozeczka bo to bez sensu, skoro nawet przy mnie nie umie zasnac:baffled:
 
Luxik wydaje mi się, ze Tomcio jest zbyt przejęty zdobytymi nowymi umiejetnosciami, by spokojnie zasnąc, woli sobie pobroic, moze zbyt wiele sie wokol niego dzieje w ciagu dnia? zaywazylas moze, ze po powrocie z jakiegos spotkania, z marketu czy z miasta dzieci gorzej spią??? u nas tak jest, dlatego musze Kubusiowi ograniczac niektore bodzce zewnetrzne, dzieci jednak kochaja cisze i spokoj ;-)
a moze nie wyczuwasz "dobrego" momentu na to, zeby go polozyc spac? wiem trudno to wyczuc, jak za wczesnie, to dziecko się kreci, wierci i co tylko, a jak za pozno, to płacze jest przemeczone i nie moze samo zasnąc.zobaczysz unormuje sie to wszystko w czasie, moze zębole nie daja mu spac? oh... jest tyle mozliwosci, ze trudno zgadnac ;-)
 
Nata maly chodzi sac mniej wiecej o tej samej porze, czyli miedzy 19:00-20:00 i ten sam rytual, czesem zdarzy sie bez kapania,wszystko jest tak samo, odnosnie bodzcow zewnetrznych nie ma ich wiecej niz zawsze, przystaje przy zabkach albo jakim skoku rozwojowym albo czyms czego nie odgadne.:no:
 
Luxik - z tym łózeczkiem to róznie może być. Filip kiedyś miał taka faze że nie mógł usnąć, na rekach się go nawet ubujałam. W końcu położyłam go w łóżeczku, a on pach na bok i zasnął w sekundzie :dry:. Generalnie to zasypia przewaznie w łóżeczku - ale przy butli. Ale ostatnio śpi z nami, bo boję sie go w łóżeczku zostawiać w takim stanie. A taki stan trwa już chyba z miesiąc, więc troszkę to już trwa...
 
Mrozik jak fajnie , i twoj juz sam zasypia:szok::-):-), super,
ja tak sobie pomyslalam ze chyba te problemy z zasypianiem to po moim "probowaniu" tych pierozkow , golabkow i innych rzeczy ktore robie dla ludzi, a tam cebuli, czosnku, smazonego miesa itp, ostatnio nie dalam rady sie powstrzymac i pojadlam sobie farszu na ruskie pierogi, a tam jak wiadomo cebula, chyba to go tak drazni, wszystko ma sens bo kiedy mu dam kropli i herbatki to zasypia.Kurcze, kiedys robilam uszka na wigilie, to jak probowalam farsz to wypluwalam , bo byl mniejszy, balam sie ze mu zaszkodzi, chyba dalej trzeba bedzie to praktykowac:-(,zrobie sobie nastepnym razem pierozki ruskie bez cebuli
 
Kurcze ale sie porobilo!!!
Szykuje ciuchy malemu, sobie, przyrzadzam herbatke, smoczek i takie tam zeby na spacer pojsc , w miedzy czasie sobie z wami pisze, przychodzi do szykowania wozka a tu nie ma wozka, ostatnio bylismy na spacerze wszyscy, zapomnielismy wozek z samochodu wyciagnac:-(,tak wszystko mi ladnie szlo, juz wszystko gotowe,zegnac sie z wami chcialam a tu psinco!Maly sie tak cieszyl ze idziemy brumbrum...ehh

Chyba sie wezme za to prasowanie, lubie prasowac , ale ta wieeelka kupa ciuchow troche mnie sceptycznie do tego nastawia:baffled:
 
U nas z zasypianiem też sa nieraz cyrki stosuje taka sama metode płacze (czasem az sie wydziera) podchodze do łózka głaszcze, podaje smoczka uspakaja sie to wychodze i jak trzeba to tak pare razy...ale naszczescie wiecej jest tych milszych drzemek:sorry2:

Nieraz jest tak ze bardzo bardzo płacze i trwa to długo to go sadzam z jakąś zabawka pobawi sie chwile i za jakis czas i tak pada ...bywaja dni takie rozbite ze ktos przyjdzie gdzies jedziemy taki dzien nie zaplanowany to wtedy najtrudniej go połozyc....
 
reklama
Ala zawsze zasypia z płaczem ale tylko w dzień,nawet na spacerze musi sobie pokrzyczeć.Na noc przeważnie nie ma takich problemów,chociaż czasami to się zdarza i wtedy robię tak jak Natalia daje zabawke pobawi sie i po chwili idzie spac.
 
Do góry