reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Klub mam małych alergików

rubi, współczuję dylematu, nie wiem czy zgodziłabym się to robić poza szpitalem ale inaczej się też myśli w takiej sytuacji jak ty; trzymam kciuki

hmmm, no właśnie to chrapanie i otwarta buzia, Szymek też tak śpi i ma cały czas zapchany nos mimo, że nie ma kataru; 25.11 idziemy na wizytę
 
reklama
no moj Jasiek do tej pory tez nie mial kataru - tzn. mial zapchany nos a jak juz cos wylecialo to raczej bylo geste. wczoraj wieczorem podalam mu ten nowy antybiotyk i od rana ma prwdziwy katar - leje mu sie z nosa az milo ;-) mam nadzieje ze wszystko co tam do tej pory siedzialo rozpuszcza sie i wylatuje ;-)
 
Rubi oj faktycznie szybciutko ... czyli w czawrtek Wszyscy trzymamy kciuki i czekamy na wiesci :tak:
co do zabiegu poza szpitalem, tez bym sie zastanawiala ... no ale ... jesli ufasz lekarzowi to czemu nie :tak:
mój młody tez chrapie ... a do tego zaczął zgrzytac jeszcze zębami :baffled: ... bede musiala o tym powiedziec lekarce w piatek
pozdrawiam niedzielnie :-)

ps. szlyszalam ze ma dzisiaj spasc gdzie niegdzie snieg ;-)
 
:angry:Witajcie,moja Julka na szczescie nie chrapie oddycha spokojnie,ale starsza bardzo chrapala miala wiecznie angine,bo oddychala buzia.regularnie co 6 miesiecy chora ,a po wycieciu migdalka choruje na gardlo raz na 2 lata wiec pomogl,.na pewno wszystko bedzie dobrze.Usciski dla malego.pozdrawiam:evil:
 
Ostatnia edycja:
Dzieki za pamiec! U nas wszystko OK. Jasiek zniosl bardzo dobrze cala ta afere - najbardziej plakal przed wejsciem na oddzial ;-) bo okazalo sie ze to nie taki tam gabinet chirurgiczny a po prostu profesjonalny szpital w wersji mini! zaprowadzono nas do pokoiku, mialam przebrac Jasia w pizamke, wypelnic mase paierow i przyszedl anestezjolog, wypytal, wytlumaczyl i powiedzial ze jedno z nas moze byc na sali operacyjnej z Jaskiem. poszlam ja... no i wszystko bylo ok, poki Jasiek byl usypiany (narkoza wziewna). jak zasnal to pielegniarka zaczela do podlaczac do monitorow i...mama sie rozkleila... przypomnialo mi sie jak lezal pod respiratorem na OIOmie po urodzeniu i zaczelam ryczec...kazali mi isc do pokoju i powiedzieli ze za chwilke Jasia przyniosa... po 15 minutach anestezjolog przyniosl Jaska na rekach, polozyl na lozku i powiedzial ze jak sie sam nie obudzi za 15 minut to mamy go obudzic i wtedy ma wszystko z buzi wypluc i wydmuchac nos. Jasie spal w najlepsze wiec go obudzilismy - przebudzenie standardowe - czyli marudzenie... ale grzecznie wyplul, ze smarkaniem bylo gorzej, bo wiecej wciagnal niz wysmarkal. Dostalismy syropek nasenny do domu i bylismy wolni. Jasiek po tym przebudzeniu sam chodzil, tylko po schodach na 4 pietro kazal sie wniesc ;-) Przespal grzecznie noc, rano zjadl jajecznice (ostatni posilek dostal wczoraj w poludnie) i teraz uklada puzle. Do przedszkola i pracy wracamy w czwartek ;-) mam nadzieje ze jak obrzek minie to bedzie juz jak czlowiek oddychal noskiem ;-) a choroby beda nas omijac szerokim lukiem ;-)

pozdowionka i jeszcze raz dzieki za wsparcie!!!
 
reklama
rubi, super!!!
a powiedz, jak Jaśkowi tego migdałka usunęli?
dobrze, że tak ładnie to przeszło, moja siostra miała makabryczne powikłania po usunięciu migdałka ale to było chyba z 8 lat temu.

 
Do góry