reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kłotnie w ciąży.

Już tyle wytrzymałam że nie wiem czy brać leki teraz ,mam 24 tydzień ciąży. A jak teraz u Ciebie nastrój i psychika?

Połóg to był koszar - gdyby nie leki nie było by mnie tu. Teraz jest różnie, są dni że jest okej np. poniedziałek taki był, a np. są dni takie jak dzisiaj że jest bardzo źle i mam codziennie rozmawiam z psychologiem.

Moja ginekolożka powiedziała, że bez leków będzie tylko gorzej, a połóg to w ogóle dramat i zakazała mi rezygnować z leków - no i miała rację. Żyję w pewnym sensie dzięki niej.

A i to jest moje 3 dziecko
 
reklama
Już tyle wytrzymałam że nie wiem czy brać leki teraz ,mam 24 tydzień ciąży. A jak teraz u Ciebie nastrój i psychika?
Nie chodzi o to, żebyś była "twarda" i dała radę bez leków. Chodzi o to, żebyś Ty (i dziecko) była w dobrej kondycji psychicznej i fizycznej. Jeśli dobry specjalista przepisze Ci leki dopuszczalne do stosowania w ciąży, BIERZ.
 
Połóg to był koszar - gdyby nie leki nie było by mnie tu. Teraz jest różnie, są dni że jest okej np. poniedziałek taki był, a np. są dni takie jak dzisiaj że jest bardzo źle i mam codziennie rozmawiam z psychologiem.

Moja ginekolożka powiedziała, że bez leków będzie tylko gorzej, a połóg to w ogóle dramat i zakazała mi rezygnować z leków - no i miała rację. Żyję w pewnym sensie dzięki niej.

A i to jest moje 3 dziecko
A przy pierwszej ciąży też tak miałaś? Nie wiem co powoduje takie nastroje, jakbym wiedziała to nie zdecydowałabym się na dziecko wogule, dobrze że chociaż ojciec dziecka jest ogarnięty, może ja się nie nadaję.
 
A przy pierwszej ciąży też tak miałaś? Nie wiem co powoduje takie nastroje, jakbym wiedziała to nie zdecydowałabym się na dziecko wogule, dobrze że chociaż ojciec dziecka jest ogarnięty, może ja się nie nadaję.

Nie, ani w 1 ani w 2. Tzn. miałam jakieś tam obawy ale nie o takim nasileniu.
U mnie jest duża różnica w wieku pierwsza ciąża 21 lat, druga 25 lat, a teraz mam 34 lata
 
A przy pierwszej ciąży też tak miałaś? Nie wiem co powoduje takie nastroje, jakbym wiedziała to nie zdecydowałabym się na dziecko wogule, dobrze że chociaż ojciec dziecka jest ogarnięty, może ja się nie nadaję.
Gwiazdko, spokojnie :) Ciąża to szaleństwo hormonów i zmian w organizmie, które często przekładają się na psychikę kobiety (moja siostra podczas ciąży była cholernie płaczliwa, potrafiła zrobić dramę przy komentarzu, że zrobiła komuś większą kawę, niż ten normalnie pije, gdzie normalnie to bardzo zrównoważona babka). Doskonale jest to przepracować podczas terapii i, jeśli to uzasadnione, wesprzeć lekami. Pisałaś, że masz trochę pochowanych problemów, ten obecny stan może je po prostu podbijać.
 
Nie, ani w 1 ani w 2. Tzn. miałam jakieś tam obawy ale nie o takim nasileniu.
U mnie jest duża różnica w wieku pierwsza ciąża 21 lat, druga 25 lat, a teraz mam 34 lata
Może to wiek generuje takie nastroje bo już trochę przeżyłyśmy ja mam 39 w maju, nie wiem próbuję to zrozumieć może skłonności psychiczne. Miałabym to gdzieś ale jestem teraz odpowiedzialna za drugiego człowieka i to mnie po prostu przeraża.
 
Nie chodzi o to, żebyś była "twarda" i dała radę bez leków. Chodzi o to, żebyś Ty (i dziecko) była w dobrej kondycji psychicznej i fizycznej. Jeśli dobry specjalista przepisze Ci leki dopuszczalne do stosowania w ciąży, BIERZ.
A co może stać się z dzieckiem? Bo lekarz prowadzący powiedział że to nie ma wpływu na dziecko te moje nastroje psychiczne.
 
A co może stać się z dzieckiem? Bo lekarz prowadzący powiedział że to nie ma wpływu na dziecko te moje nastroje psychiczne.
Nie umiem Ci powiedzieć, czy to na wpływ na rozwój dziecka, bo po prostu tego nie wiem :) Ale jak już będzie na świecie, to Twój spokój wewnętrzny pomoże maluchowi w byciu spokojniejszym bejbikiem. Każda się stresuje, nie ważne ile ma dzieci, to jest naprawdę normalne i chyba nie da się być taką matką z absolutnym stanem zen. Jeśli jednak możesz sobie pomóc, to zrób to i nie czekaj.
 
Gwiazdko, spokojnie :) Ciąża to szaleństwo hormonów i zmian w organizmie, które często przekładają się na psychikę kobiety (moja siostra podczas ciąży była cholernie płaczliwa, potrafiła zrobić dramę przy komentarzu, że zrobiła komuś większą kawę, niż ten normalnie pije, gdzie normalnie to bardzo zrównoważona babka). Doskonale jest to przepracować podczas terapii i, jeśli to uzasadnione, wesprzeć lekami. Pisałaś, że masz trochę pochowanych problemów, ten obecny stan może je po prostu podbijać.
Tak zgadzam się że mam nie przepracowane różne rzeczy i teraz właśnie w ciąży w ogromnym nasileniu wyszły ale i powstały nowe, nie spodziewałam się tego, po prostu mnie to zmiażdżyło. Jakbym wiedziała to bałabym się zaryzykować ciążą ale pewne decyzje są nie odwracalne.
 
reklama
Tak zgadzam się że mam nie przepracowane różne rzeczy i teraz właśnie w ciąży w ogromnym nasileniu wyszły ale i powstały nowe, nie spodziewałam się tego, po prostu mnie to zmiażdżyło. Jakbym wiedziała to bałabym się zaryzykować ciążą ale pewne decyzje są nie odwracalne.
Porozmawiaj z kimś o tym, tak bez cenzury. Widać, że potrzebujesz bezpiecznego miejsca, w którym będziesz mogła to z siebie wyrzucić i poszukać sposobu na ułożenie tego w środku. Dasz radę!
 
Do góry