reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kłopociki i radości listopadowych Mam

Lucyann masz racje musisz walczyc o swoje malenstwo i jego zdrowko, tym bardziej ze sie bidak tyle nachorowal. Mnie czeka wizyta kontrolna ale tu tez nie ma przychodni dla dzieci zdrowych i juz mi cierpnie skora na mysl o poczekalni pelnej zagrypionych dzieciarow
 
reklama
Hm...tak sbie czytam to wszystko bo akurat Sarenka spi...a tak nam daje do wiwatu od 2ch dni ze chodze jak pijana...budzi sie w nocy (dzis 4 razy- a wczoraj co 1,5 godz:szok: )koszmar- i drze sie w niebogłosy- nie jest głodna, nie ma mokro (sprawdzilismy wszystko)nie wydaje sie by była chora- a wrzask niesamowity- wystarczy wziasc na rece- lub przytulic i sie uspokaja...ach..i tak od 2ch dni- a przeciez spała juz pieknie od 21-8 rano z 2 karmieniami pomiedzy na spiaco- co sie stało??:no: nie wiem- czytam ten link od Megusek o jakis skokach rozwojowych- by sie zgadzało- "ciemne chmury"nad nami:tak: ...no nic- mam nadzieje ze przetrwamy...
Kaira...musisz duuuuzo cierpliwosci miec w sobie w tych cwiczeniach z Paula...Vojta to dobra metoda- pytaj swej fizjoterapeutki o wszystko (ja nie pracuje z dziecmi- ale pisałam prace z diagnostyki Vojty wiec sporo sie naobserwowałam tego i przecwiczyłam- ale tez nie mam kursów- bo ja nie "siedze"w dzieciecej) A Kaira musisz chodzic prywatnie na ta rehabilitacje??50 zł to duzo- moze spróbuj poszukac osrodka z NFZ- w tym roku dostali wiecej punktów na dzieci(przynajmniej w Poznaniu)...
Pola- dziwi mnie ze w Holandii tak podchodza do problemu- bo zawsze mi sie wydawało ze Polska jest do tyłu z fizjoterapia(inne podejscie)- a tu piszesz takie rzeczy...ktos pisał ze niby sie czeka 3 m-ce- niby tak- bo czasem sama pielegnacja wynormalizuje- ale jak sa wskaz do rehabilit.(nawet czasem ciezki poród)to wdraza sie od razu- Vojte stosuje sie juz u dzieci 1 dniowych..wiec moze z Maja wszystko dobrze jest jak oni nic nie kaza ci robic...
Lucy- ach- mam nadzieje ze juz wszystko dobrze- wspaniała z Ciebie tygrysica..czasem dobrze jest sie wypłakac....ja tez mam ciezki dni ost z mym mezem- bo nic nie wyszło z naszego basenu dla Sary-on stwierdził ze zaczniemy od maja- a mielismy od wczoraj- bo mamy 1 auto, którym on jezdzi do pracy- powiedział ze nie bedzie jezdził autobusem- a tak sie umawialismy ze tego dnia auto bedzie mi zostawiał- i ze jest zimno- i Sarenka sie napewno przeziebi- a to ze tak płacze w nocy- to tez moja wina- bo pewnie jest głodna...chore...a i mam pretensje ze sie z nim nie kocham- bo zasypiam zaraz...padam ze zmeczenia..oj tam...wszystkiego dobrego z okazji WALENTYNEK- mój maz nie obchodzi tego swieta:no: ...a przeciez jest miłe....no nic- a przeciez rok temu w Walentynk poczeła sie Sara...czasem juz nie mam siły...
 
Pola- i jeszcze tak mi przyszło na mysl- bo pytas zjak te cwiaczenia wykonywac- one sa dosc specyficzne- bo sa odpowiednia strefy wyzwalania...i jak ktos Ci nie pokaze to tak ciezko nawet z opisu to zrobic(poprawnie zrobic)- spytaj Kairy- no i nie martw sie na zapas- bo pewnie z Maja wszystko ok!a Vojte robi sie tez tak profilaktycznie..no- buzki Mamusiu Polu!!!
 
Oj tyle tych kłopocików ostatnio. Pola może małej nic nie jest. Kaira musisz z małą cierplwie ćwiczyć. Lucyann - nasze dzieci są dla nas najważniejsze!
Ja też miałam wczoraj ciężki dzień; najpierw mały nas o 4 rano obudził,nie chciał ani spać ani jeść,zasnął dopiero o 8 rano,a potem cały dzień był nie do wytrzymania,ciągle marudził:no: więc jak przyszła z pracy moja druga połowa to musiałam wyjść,bo miałam wrażenie, że jak jeszcze chwilę pobędę w domu to oszaleje. A jak wróciłam to dosłwnie padłam :no:
 
Kaira będzie dobrze, moja siostra rehabilitowała synka tą metodą sama tzn w domu ale oczywiście byli cały czas pod kontrolą lekarzy i wyszedł z tego, a wróżyli mu dzieciece porażenie mózgowe taki był neurologiczny, najlepiej podepnij sie pod jakieś centrum pomocy dziecku, albo inną specjalistyczną placówkę, bo prywatnie to niezłe finansowe obciążenie, a w tej działce państwowej służby zdrowia pracują naprawdę rewelacyjni specjaliści.
 
Pola jeśli ma Cię to uspokoić to może faktycznie lepiej będzie jak zbadasz Maję w Polsce, jestem zdania, że nie trzeba od razu panikować, ale w tym temacie lepiej dmuchać na zimne, w końcu zaburzenia neurologiczne mogą oznaczać naprawdę poważne choroby dlatego jeśli trzeba rehabilitować to im szybciej tym lepiej.
 
Lucy kochana, chyba każdą z nas w końcu dopadają doły, nawet najcudowniejsza mamusia i najbardziej cierpliwy tatuś mają swoją wytrzymałość. Jesteś zuch dziewczyna, z tego co piszesz wnioskuję, że Wasz związek od początku wymagał wielu poświęceń i zrozumienia. Dziś dzień ZAKOCHANYCH, może warto zakopać topór i podlać drzewko szczęścia :)
 
oj dziewczyny, zaglądam tutaj a tu...same depresje i kłopoty...nie dziwię się..sama chodzę na rzęsach.dlaczego nasze życie to większość kłopotów?
Lucy...walcz o swoje dzieciątko...tak trzymaj, ale...również nie dziwię się Twojemu...bo walczy o swoje.
Pola ty też dzielnie się trzymaj i życzę cierpliwości.wiedz, że w Polsce niestety jest tak że trzeba trafić na lekarza z powołania albo iść prywatnie. dopiero jak zabulisz to Ci pomogą...wiem z doświadczenia.ale ucałuj Majcię i dbaj o nią...
Meggi...zdziwiło mnie to że Twój mąż nie obchodzi tego dnia jako św. Zakochanych.cóż w tym złego?miałam kiedyś chłopaka który nie obchodził Dnia Kobiet.ale mu zrzedła mina jak zobaczył w moim pokoju pełno kwiatów od taty, dziadka i paru kolegów...no ale cóż...ja Ci życzę za to duuuużo miłości...
Kaira cwicz z maleństwem mimo trudności.
i...mam pytanie: czy jak dziecko w pozycji leżąc na brzuchu zawsze prostuje tą samą rękę i wygina ją dziwnie do tyłu, oraz próbuje się przekręcić na boczek zawsze właśnie w tą stronę co ma prostą rękę to coś to oznacza? dodam że jak leży na pleckach to nie zauważyłam nic niepokojącego ale jakoś to nie daje mi spokoju. faktycznie upodobała sobie jedną stronę ale jakoś udaje mi się ją zmusić do leżenia na tym drugim boku...:confused:
 
reklama
Aj dziewczynki wstrętny dzień dzisiaj i widze że u was też:-(mój mąż nigdy nie był romantykiem ale dzisiaj to już przegioł:wściekła/y: swierdził że jestem gruba i mnie rozciągło i że powinnam się wziąść za siebie:-:)-:)-(aha i że z takim małym dzieckiem to można wszystko zrobićw domu(bo ja niby nis nie robie) i że przesadzam (bo został dzisiaj na dwie godziny sam z Paula i zdążył się ogolić,wstawic pranie i poodkurzać) (nie wspomne że Paula spała wtedy cała godzine):eek: o walentynkach nie ma mowy:-(o jakich kolwiek czułościach czy nawet prezencie...
Lucy trzymaj się i nie daj sie!!bądz dzielna dzieciątko jest najważniejsze!!

niestety musimy chodzić prywatnie bo u nas w tej zapyziałej pipidówie jest tylko jeden taki ośrodek a na NFZ czeka się trzy miesiące:wściekła/y:więc niestety musimy zacisnąć pasa:-( ćwicze z nia intensywnie już mamy 3 serie za sobą i jeszcze jedna i koniec na dzisiaj....

Pola narazie ćwiczenie jest bardzo proste chociaż wymaga cierpliwości powtrarza się go 4 razy dziennie po 5 minut i dwa razy z kazdej strony...polega to na tym że dzieciątko musi być rozebrane caluśkie i układasz je horyzontalnie bokiem do siebie. jeżeli główka jest po twojej prawej stronie to prawą ręką przytrzymujesz ją tak 30stopni od pozycji horyzontalnej w swoją stronę a kciukiem drukiej ręki delikatnie przyciskasz pod piersią miedzy żeberkami i kierujesz w strone środka nie przesuwając palca tylko skórke(tak delikatnie). a pózniej zmiana na drugą strone
napewno namieszałam ale to trzeba zobaczyć żeby zrobić dobrze ćwiczenie
 
Do góry