reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kłopociki i radości listopadowych Mam

Aniu przystawiaj czesciej malenstwo do piersi ja tez mialam taki moment ale jakos sie juz unormowalo ja najczesciej i jak najwiecej zeby zjadla... to chyab najbardziej pobudza laktacje a z pepka jak sie saczy taka jakby zasychajaca krew to jeszcze sie goi.. nic zlego ale powachaj jak bedzie brzydko pachniec to infekcja.. jak bez zapachu to luzik...:tak: a na ten antybiotyk uwazaj bo on ok wyslusza i lagodzi ale osadza sie w kosciach!!!! wydawalo mi sie ze juz go mieli wycofac?:dry:
 
reklama
Ja jeszcze słyszałam Ze najlepiej na laktacje wpływają nocne karmienia.
A co do zazdrości, to moja Olka nie jest na szczęście zazdrosna. W każdym razie nie o Konrada. Za to o łóżeczko to juz bardzo, ciągle się tam próbuje położyć spać;-) No i mały nie moze mieć żadnej zabawki. Martwiłam się że jak będę go karmić piersią to ona też będzie chciała(bo jeszcze niedawno sama ssała cycusia i pamięta) ale wcale sie nie upomina, a nawet jak mały długo płacze to podnosi mi bluzke i każe go karmić:-D Ciągle go by przytulała i całowała.Najgorsze są tylko te pory kiedy jej sie chce spać a mały marudzi. A zazwyczaj jestem sama w domku.Co do smoczka to Konrad też ma odruch wymiotny na początku a potem jakoś załapuje i mam minute dwie na to aby usiąść koło oli i poczekać aż zaśnie.
 
za szybko pochwalilam mojego chomisia juz myslalam ze cos mu jest chodze martwie sie bo tym razem wypilam dwa lyki wermutu na mikolajki dostalam martini i co nawet po takiej dawce alkoholu chomik radary nastawione oczy otwarte i tak od 21 do 24 nonstop na raczkach.... i potem nawet jak spal to sobie kwiczl... co za dziecko a myslalam ze w ciazy sie zdazyl przyzwyczaic.....!!!:baffled: nici z mikolajkow...!! ale teraz odsypia dzis ma przyjsc do nas pediatra musze napisac o co chce go sie zapytac bo potem zapomne!!:dry:
 
niezle Lucynann- Remi bedzie małym smakoszem;-) ale sie usmiałam!
a my wczoraj bylismy u pani doktor- niestety nie zaszczepili nas (a wczoraj konczylismy 6 tydz i sie kazali stawic) a to dlatego ze jeszcze jest małą kulka po szczepieniu gruzlicy wyczuwalana- no i zdecydowalismy sie na szczepienie 6 w 1 a ono jest po 2 m-cu dziecka- wiec mamy przyjsc po swietach a przed nowym rokiem:tak: ...ale pochwalimy sie ze wazymy juz 4400 gramów i mamy juz 56 cm dłg (a startowalismy z waga urodzeniowa 2750 g i 52 cm)- juz czuc jak sie bierze na rece- no i ubranka 56 sa juz na styk- haha- pochwaliłam sie mojej mamaie ze juz tyle wazy- a ona- ze moja siostra wazyła 4200 g jak sie urodziła:baffled: - pani pediatra sie smiał tylko ze małą ma taki brzuch duzy i ze pewnie jadła przed wyjsciem- na co ja ze juz z godz temu jadła- a ona ze w takim razie dziecko jest przekarmione- hm...troche sie zaniepokoiłam- ale jak ona chce cyca- i szuka i wcina- a jak nie dac to krzyki...fakt ze zdarza sie jej potem ulac - wiec nie wiem czy nie za duzo je- a jak tu nie dac jak chce...:confused:
 
anii a na tą laktacja to jak Lucyann pisze- czesto małą przystawiaj do cyca- ja wiem ze dziewczyny jeszcze w szpitalu piły piwo bezalkocholowe karmii na pokarm- ponoc pomagał- ja to odwrotnie- do tej pory tylke mleka nawet jak sa juz miekkie cyce jak flaki- wyszłam wczoraj z wanny- a tu z oby dwuch cyców kapie jak oszalałe- wiec szybko stanik i wkładki- chciałabym juz spac bez stanika w samej koszulce ale nie da rady- kazdy ma jakis problem - albo za duzo albo za mało mleczka- ach:-D buziaki
 
i jak tu dogodzic...!! To Wasza Sara jest juz duza dziewczynka jeszcze tak pojdzie to bedzie miala rok i 10kg sporo.... ale luzik.. grunt zeby byla zdrowa!!! a ja mam apetyt to chyab jest? a szpiepionki to teraz jest koszmar.. ciekawa jestem jak to bedzie u nas a powiedz Meggi ile za ta laczona szczepionke placicie?:happy:
 
aniii ja przy Wiktorku też miałam taki okres że najpierw nawał pokarmu a później za mało, już myślałam że trzeba będzie przejśc na butelką bo pokarmu było mało. Ale nie poddałam się, zaczełam sobie robić większe ilości picia w 0,5l kuflu na piwo :laugh2:, jak spał to pobudzałam piersi przez odciąganie pokarmu laktatorem. Troche to męczące było ale się udało i karmiłam piersią do 7go miesiąca, może by i dłużej było tylko wróciłam do pracy, ale to i tak nieźle.
Wytrwałości nie poddawaj się!! :tak:
 
meggi najpierw pogratuluję dorodnego bobaska. mi położna 2 tyg. temu też mówiła że przekarmiam bo mała w szpitalu przybywała 100gr dziennie ale mam ją gdzieś. przecież nie będę głodziła dziecka...
dzięki dziewczyny za rady. będę musiała jakoś to wytrwać. rzeczywiście, trudno każdemu dogodzić raz jest za mało, za chwile za dużo i bądź tu mądry...
co do pokarmu byłam dziś u pediatry, mała waży 3900 a wazyła 3200. ma 3 tyg. więc pediatra powiedziała że mała się najada skoro tyje i żeby teraz się nie martwić tylko dużo pić wody. ja już piję dwie butle dziennie + swoje ziółka i na samą myśl mam już dość picia ale piję twardo...tylko mój Paweł się śmieje że co chwila łażę do kibla jak wtedy jak w ciąży byłam, powiedział że nie wyrobimy na tą wodę, już po dwie zgrzewki trzeba jeździć żeby na kilka dni chociaż było...tak myślałam że ten pokarm zmniejszył się bo bardzo mało jem, mam bardzo rygorystyczną dietę ze wzgl. na małą, same kleiki i gotowane mięso, żadnych wędlin, chleba, nic mlecznego. więc może to dlatego.
a co do pępka dziś dostaliśmy skierowanie do chirurga, mamy się nie martwić, czymś tam jej posmarują i będzie ok, podobno tak się zdarza. więc jedziemy na wizytę.
pozdrawiam was i jeszcze raz dziękuję za wszystkie rady...
 
Dzieci karmionych piersia sie nie przekarmia. Jedza tyle ile potrzebuja, a jak zaczna raczkowac to szybko straca "nadwage"
 
reklama
Wczoraj Jaodka byla drugi dzien w domu.Byla bardzo niespokojna i non stop chciala cyca.Kupki walila jedna za druga i byly bardzo wodniste.
Poplakalismy sie ze ma biegunke.Ale sprobowalismy nie nagrzewac domu jak w saunie.Kuba palil piecu tak zeby bylo w pokoju okolo 20-21 stopni i dziecko jest spokojniejsze.A jaka wy temperature macie ??? i czy to prawda,ze im cieplej tym dziecko bardziej jest rozdraznione ????
 
Do góry