reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

KILOGRAMKI

Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
reklama
Jak to mówi moja teściowa: "piątek zły początek" - przykładem Kosmi zabieram się za ćwiczenia od poniedziałku ;)
 
Magdaleona pisze:
Jak to mówi moja teściowa: "piątek zły początek" - przykładem Kosmi zabieram się za ćwiczenia od poniedziałku ;)

tak, tak ... a w poniedzialek znajda sie kolejne wymowki ;D
 
Oj Idzia!!! Przez Ciebie przypomniało mi się że już jutro (dzisiaj) jest poniedziałek... ehhh
 
A ja mam sposób na ćwiczenia. Robię na przykład wymachy nóg jak karmię na leżąco. Albo w chwilach jak sobie przypomnę napinam pośladki.
Powinnam więcej, ale jakoś tak czasu brakuje. Czasem coś poćwiczę na leżąco, ale niestety nie jest to codziennie, buuu.
 
Magdaleona pisze:
Oj Idzia!!! Przez Ciebie przypomniało mi się że już jutro (dzisiaj) jest poniedziałek... ehhh

no i jak cwiczenia ??? bo widze ze zuczek sie stara - a ja jestem daleko w tyle nic a nic ...
 
No ja troszku ćwicze ale niezbyt regularnie. Kilka razy urzadziłam sobie wieczorny jogging, trochę brzuszków no i w piątek wreszcie dosiadłam konia. Do dzisiaj ledwo chodzę. Ale jak ból mięśni ud zniknie to zaczynam regularne jazdy.
 
Dori wiem co czujesz... Tez już jezdziłam a pod koniec lipca wyjezdzam z małym i siostrą na Mazury na konie. Będą piekne tereny... Już się rozmarzyłam...
 
reklama
Ja całe popołudnie ćwiczę... palce od klikania w klawiaturę ;)
No ale dziś troszkę poćwiczyłam (w końcu obiecałam, że dziś zacznę) a więc cały spacer od 18 - 19 miałam brzuch wciągnięty i teraz też wciągam i cały czas mam napięty. Waga 65,5 - czyli jak przed ciążą + 0,5 kg - całkiem nieźle przy braku diety, zresztą ja się dobrze czuję w moich kilogramkach, przy wzroście 172 cm jakoś giną w tłumie ;)
 
Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Do góry