Takie wywoływanie do tablicy jest zawsze najtrudniejsze...
Wstęp niczym z klubu AA, ale nic to. Imię też mam na A, do tego 27 lat i jestem szczęśliwą mężatką od pół roku. Po ślubie plan był taki, że powoli zaczynamy starać się o dziecko, będzie dzika miłość i w ogóle, a tu nagle... udało się w drugim cyklu, kiedy jeszcze na dobre nie zaczęliśmy
. Cieszę się jednak bardzo, bo przed rozpoczęciem starań miałam jakieś podejrzane przejścia ginekologiczne i nastraszono mnie, że mogę mieć problemy z zajściem w ciążę. Okazało się, że to tylko takie strachy były
.
Początek ciąży też mnie trochę zestrachał, bo miałam plamienia i lekarz kazał mi leżeć (strachy podsycane dodatkowo faktem, że moja mama 3 razy była w ciąży, a jestem jedynaczką...). Na szczęście niebezpieczeństwo minęło i mam nadzieję, że już nic złego się nie wydarzy!
Z innych spraw, to przez kilka lat pracowałam w mediach, ale jako że to świat idealny raczej dla singli pracoholików, niekoniecznie dla zakochanej kobiety, pragnącej wić domowe gniazdko, zmieniłam nieco koncepcję w życiu. Założyłam swoją maleńką firemkę edytorską, która teraz została zawieszona i obecnie zajmuję się głównie byciem żoną w ciąży :-). Mam nowy plan zawodowy, ale ten musi poczekać nieco, no wiecie, same wiecie... jak jest!
Hym, chyba tyle wystarczy? W każdym razie witajcie wszystkie! :-)
EDIT: UWAGA, skróciłam nick zgodnie z prośbami niektórych Pań. Od teraz
magnificent występuje jako
magnii. Dziękuję za uwagę i do napisania