reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kiedy na zakupy ;)

reklama
Cinamon ta butelka z Medeli Calma, z tego co nam mówiła doradca laktacyjny, a nikt z prowadząonych zajęciach w obu szkołach rodzenia do których chodziłam nie zyskał u mnie tyle zaufania co ona, mówiła, że to jedyna dostępna na ynku butelka która nie zaburza odruchu ssania u niemowląt. Tą butelkę jako jedyną poleca z czystym sumieniem na własną odpowiedzialność, że dziecko dalej będzie łapało pierś. Nic dziwnego, że woda nie chciała lecieć , bo przy tej butelce maluch musi się mocno napracować (jak przy piersi) żeby coś poleciało. Tania nie jest ale też zamierzam sobie kupić. Buteka kosztuje powiedzmy ok 60 zł, a sam smoczek do niej ok 8 zł mniej ...
 
No właśnie... Tak pomyślałam o tej butelce pod kątem ściągania pokarmu i nieregularnych karmień z cycka - coby mi się Młoda do gumy nie przyzwyczaiła, a potem cycka nie chciała.:confused2:
Ale cena faktycznie masakryczna.... Za tyle są 3 Dr Brown's ze smoczkami, które do tanich nie należą....:no:
 
Cinamon ta butelka z Medeli Calma, z tego co nam mówiła doradca laktacyjny, a nikt z prowadząonych zajęciach w obu szkołach rodzenia do których chodziłam nie zyskał u mnie tyle zaufania co ona, mówiła, że to jedyna dostępna na ynku butelka która nie zaburza odruchu ssania u niemowląt. Tą butelkę jako jedyną poleca z czystym sumieniem na własną odpowiedzialność, że dziecko dalej będzie łapało pierś. Nic dziwnego, że woda nie chciała lecieć , bo przy tej butelce maluch musi się mocno napracować (jak przy piersi) żeby coś poleciało. Tania nie jest ale też zamierzam sobie kupić. Buteka kosztuje powiedzmy ok 60 zł, a sam smoczek do niej ok 8 zł mniej ...
Setana, też nam mówiła, że jest najlepsza, ale mimo to też może zaburzyć odruch ssania. Nie jest idealna, ale najlepsza z dostępnych. Ja zamierzam używać butli sporadycznie i nie wydam 60 zł niestety... Ale znam kilka mam, które kilka razy w tyg. podają swoje mleczko ze zwykłych butelek 9avent, lovi itd.) i nie powoduje to żadnych problemów...
 
Forever ja mam na uwadze właśnie jakieś sporadyczne karmienia, bo póki co zamierzam córcię jak najdłużej na samej piersi trzymać, czyli do 6 miesiąca zanim zacznę wprowadzać inne rzczy. Jednak wiem, że czasem będę musiała czy chciała gdzieś wyjść, a nie chcę się stresować że córcia w domu głodna a ja w korku stoję. Dlatego zamierzam jedną awaryjna butelkę mieć, a mimo cenny wybór padł własnie na Medelę.

Aestima masz rację. Wiadmomo, że powodzenie karmienia piersią zależy od wielu rzeczy i maluch który chwyci gumę, mimo wszystko dobrze wyprofilowaną, zwłaszcza kiedy np. mama ma problem z brodawkami, to faktycznie później może być problem z karmieniem piersią. Są oczywiście teżtakie dzieci które będa piły i z piersi i z najzwklejszej butelki, jednak trudno przewidzieć jakie będą te nasze maluchy:-)
 
Forever ja nie wiele wiem o tej butelce , wygląd ma bardzo dziwaczny, sam smoczek jak nie smoczek !Doskonały pomysł z tym prezentem. Po co ktoś ma kupować kolejne body albo misia jak może kupić tą butelkę! No cena mogłaby być niższa ale ogólnie medela do tanich nie należy a mają doskonałe produkty. Zamierzam kupić ich elektryczny odciągacz a siostra czeka na podgrzewacz bo jeszcze w produkcji jest.

Setanko sam smoczek to bardzo skomplikowane urządzenie i pewnie temu tyle kosztuje. W dotyku i wyglądzie przypomina pierś.Mam nadzieję że uda mi się karmić piersią ale wiadomo że będą takie sytuacje że będę musiała wyjść z domu na jakiś czas i zostawić malutką z kimś. Ta butelka mam nadzieję pomoże żeby dziecko nie odzwyczaiło się od piersi. Ogólnie zwykłe butelki są takie że mleko leci samo, a tu faktycznie ciężko strasznie trzeba się napracować
Nie będzie też stresu że dziecko się zakrztusi jak przy zwykłej butelce. U nas często się tak działo bo Jasiek łapczywie pił. Najmniejszy smoczek i tak zawsze miał za dużą dziurkę.

Aestima ja po przeżyciach z karmieniem nie jestem już taką optymistką jak byłam kiedyś ale mam nadzieję że wszystko pójdzie dobrze. Mam już akupione butelki nuka aventu i chicco. Teraz mam jeszcze tą medeli i tak sobie myślę że to całkiem duża kolekcja jakk na kogoś kto zamierza piersią karmić. Ale przezorny zawsze ubezpieczony. Przy jasiu zupełnie sie nie przygotowałam i jak wróciłam do domu ze szpitala to dopiero mąż leciał po mleko i butelki , a dziecko głodne czekało.

A co zrobić żeby właśnie wyciągnąć trochę brodawki? Moje są zdecydowanie za małe , chociaż sama już nie wiem. Są na rynku właśnie Medeli takie specjalne nakładki wyciągające brodawki ale czy można je w ciązy stosować??
 
Ostatnia edycja:
Cinamon - ja mam ręczny laktator Mendeli. Odnośnie brodawek to proponuję wizytę u doradcy laktacyjnego - u mnie na szkole rodzenia położna, która ją prowadzi oglądała nasze brodawki pod kątem ewentualnych wskazań do tych nakładek.
A co do listy prezentów, to parę pozycji ona ma - jestem praktyczną osobą. :tak:
Ja mam jeszcze kupione butelki antykolkowe Dr Brown's w 3 wielkościach i pełny komplet smoczków do nich ( wszystkie rozmiary ). I będą musiały wystarczyć.
 
Moja mała od 3 miesiaca dostawała butelke raz dziennie (lovi,avent) i z jedzeniem z piersi tez nie miała problemow.
Na poczatku 2-3 doba w domu tez nie potrafiłam sobie poradzic z karmieniem, mała ryczała ja ryczałam, jeszcze nawał do tego (polecam biała kapuste najlepsza chyba) nawet przez kilka dni Amela dostawała mleko modyfikowane bo ja nie bylam w stanie (psychicznie jej karmic) ale potem sie unormowało i do 9 miesiaca jadła mleko z piersi a potem z dnia na dziec sama przestała chciec ale chyba cos czula bo kilka dni pozniej ja w szpitalu wyladowałam (41 stopni i opryszczka).
 
reklama
Karmienie piersią to jest to czego boje się najbardziej na całym świecie. Trauma jaka została mi po pierwszym dziecku paraliżuje mnie i myślę o tym karmieniu dniem i nocą. To nie jest dobre a wręcz bardzo złe i tego bardo się obawiam. Że tak się nakręcam i że jak znów nie wyjdzie to chyba czeka mnie załamanie nerwowe.
Forever byłam u doradcy po pierwszym porodzie i nic nie usłyszałam o swoich brodawkach. Kiedy zwróciłam na nie uwagę to pani powiedziała żebym kupiła silikonowe nakładki , zrobiłam tak, ale były i tak za duże. Zresztą takie nakładki to tak samo jakby dziecko z butli piło.
Mi chodzi o takie nakładki wyciągające brodawki, w kształcie muszli. Dziś może pojadę do Świata dziecka i się czegoś dowiem bo w smyku nie wiedzieli nic.
A co tam masz jeszcze na tej liście??
Ja mam karuzelkę , bo po jasiu się zepsuła i chyba nic poza tym.

Mgordonzazdroszczę karmienia. Teraz już przynajmniej wiesz co ciebie czeka.Ja nie wiem zupełnie nic.
 
Do góry