reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Karmienie

moja Lenusia właśnie w dzień w szczególności wola o cycusia. nie tyle po to, aby sobie pojeść czy nawet popić, bo po cycusiu potrafi wypic pół butelki wody, ale by sobie troszkę pociągnąć, troszke pociumkać, troszkę pomemłać, troszkę się pobawić. kiedy skończy pić , tym swoim malutkim paluszkiem wskazującym zaczyna trącać brodawkę, matkooo jakie to jest śmieszne ;)

adeczka tak jak pisze jolek ;) a na poważnie to musisz spróbowac, czy malutka w ogóle będzie chciała pic inne mleczko niz twoje :) sprawa jest prosta: albo jej zasmakuje albo będzie beeeeeeeee ;)
 
reklama
matusia - ale mnie rozbawiłaś :-D wyobraziłam sobie Maję przy psiej misce :-D
jaipur - to mówisz, ze barszcz ukraiński wyzwala w juniorze "coś" zupełnie przeciwnego ZEN?

lepi -ja tez z końcem marca planuję zakończyc laktację - czyli w moim przypadku koniec karmień nocnych i jednego dziennego
alex-kaszkę rano jemy łyżeczką (jest to mleczna manna nestle albo biszkoptowy przysmak na dobranoc Hipp, a wieczorem kaszka bobovity z butli przez smoka TT wieloprzepływowego oznaczonego "x"
wieczorem jest kaszka z butli ze względu na moją wygodę - chyba bym sie zamachała podając łyżeczką 300 ml kaszki :szok: aaaa i zeszłoby się nam do rana z tą kolacją :-D
paulina -Staś sam trzyma sobie butlę z kaszką -340 ml!jak mu się wessie smoczek do środka to sobie wyjmuje go z buzi i paluszkiem odtyka i z powrotem do buzi
żelka, hope- dobrze, że kryzysy jedzeniowe to już przeszłośc
Agnieszka - brawo dla Igorka za duży apetyt,
agacio - nie martw się, z dziecmi to jak z dorosłymi - nie je bo widocznie nie potrzebuje tyle, pewnie będzie tak jak u żelki - za kilka dni rzuci sie na jedzenie i nie nadążysz z podawaniem

a u nas tez różnie bywa. choc zauważyłam, ze Staś lubi zjeśc rzadko, ale konkretnie. Najchętniej jadł by tylko śniadanie, obiad i kolację. Mam problem z podaniem mu owoców na drugie śniadanie i jogurtu na podwieczorek. ale próbuję, tak żeby zjadł chociaz kilka łyżeczek. Do jogurtu ostatnio dodaje probiotyk, więc bardziej walcze o ten nasz podwieczorek.
Tak jak pisałam lubi jeśc rzadko, ale konkretnie (niestety to po mamusi): przedwczoraj zjadł 380 ml na obiad, a dziś 410 ml!!!!!! Lubi jeśc gęste obiadki, a największym problemem jest to, że NIE CHCE PIĆ!!!!:wściekła/y: każda próba podania herbatki, soczku kończy się klęską :-( szczęście, że jeszcze pociągnie kilka łyczków z cyca

dziewczyny
mam pytanie - co z zółtkiem? znaczy się czy po skończeniu 9 miesiąca podajemy codzinnie poł żółtka? czy dopiero po 10 msc? bo się gubię w tym...:zawstydzona/y:
 
gag 1/2 zółtka codziennie od 10mca, od 11 mca już można całe jajo(3-4 razy w tygodniu)
ale się napracowałaś z nadrabianiem:tak:
 
U Nas z jedzeniem raczej bez problemów tylko ja :zawstydzona/y: mam problem z podaniem mu biszkoptów , herbatników ,flipsów, paluszków to juz sobie kompletnie nie wyobrażam? Hope naprawdę paluszki zwykłe Jagodzia wcina ? :no:
nie wiem boję się że się zakrztusi bo tak łapczywie je.... ale ryż czy makaron to bez stresusobie "po mymła" ...gorzej właśnie z tymi przekąskami
a cycuś też już tylko rano . bądź w nocy albo gdzieś w kryzysowych sytuacjach co i tak już nie zawsze działa więc nie raz nosimy wodę i pijemy mlesio z butli.
 
Futrzaku - Marti wcina paluszki czasem, kupuje takie dla dzieci bez soli. Flipsy te długi też bardzo lubi. Ani razu się nie zadławiła nic a nic:tak:
 
futrzaczku ja też nie podaję Lence paluszków, ciasteczek czy herbatników, ale długie chrupki jak najbardziej, nie zdarzyło nam się zakrztuszenie ( w przeciwieństwie do krótkich chrupków). biszkopciki tylko w mamy na kolanach, bo zdarza się, że za duży kawałek wyląduje w buźce. z makaronem, takim nierozdziamdzianym bywa różnie, dlatego kupiłam jej taki drobniusieńki, który wypróbujemy w najbliższych dniach.
generalnie z przekąsek są u nas jedynie wafle ryżowe, długie chrupki kukurydziane i od czasu do czasu biszkopty. inne rzeczy ograniczam ze względu na kształt, ryzyko zakrztuszenia i skład, bo często zawieraja ulepszacze, których chce małej darować w najbliższym czasie.
 
Bra- to tak samo jak ja , biszkopcik tylko pod moim nadzorem bo raz się już krztusił czy jak to tam nazwać bynajmniej musiałam swoje paluszki mu do dzioba włożyć, a makaron to tak jak mówisz w miarę drobny jeszcze
aaaa co jeszcze... to nie wiem jak wasze dzieci ale moje nie lubi tych rossmanowskich obiadków :no: zje bo zje ale szału nie ma a gerbera czy bobovity je bardzo chętnie a szkoda bo jednak rosmmann ma taniej trochę.
 
reklama
Futrzaczku ja tez nie podaje Poli nic a nic z tych rzeczy, nawet makaronu czy ryzu nie jadla.. a gdzie tam chrupki czy biszkopty... ona sie dlawi nawet okruszkami chlebka, ktore lubi i sie domaga, dajemy jej czasami, ale nieraz juz byla 'ratowana'! Przyjdzie czas i na to ...
Gag - no tak od 10 m-ca czyli jak skonczy 9 :)) Gratki za nadrobienie - wow !
 

Podobne tematy

Do góry