bra - mi pediatra kazała dawać: mięsko 3 x w tyg, 2x rybkę i 1/2 żółtka co drugi dzień i tego się trzymam.
U nas jest juz dobrze z jedzeniem
. Mała wcina aż jej się uszy trzęsą, ale grudki jeszcze jej przeszkadzają. Raz dziennie (rano) dostaje mm (na 120ml wody) zamiennie co drugi dzień z mleczną kaszką manną (wystarcza jej na 90 ml wody) sama lub z owocem. Poza tym jakiś owoc i obiadek - mały słoiczek. Raz podałam jej duzy 190g - zjadła z łakomstwa cały, ale brzuszek ją bolał, więc teraz dostaje mały i nie domaga się więcej. Zaczęła wreszcie jeść moje zupki, więc co moge robię sama, reszta słoiczkowa. Do tego popija wodę - tzn. krzywi się nieźle, ale niania sporo potrafi jej "wcisnąć". Chcę ją nauczyc smaku wody, żeby później nie było problemu. Dzis pierwszy raz dostała rozcieńczony soczek - wszystko wypiła, bo widać że smakował. No i poza tym cyc po powrocie mamci z pracy, do spania i rano, bądź nad ranem i rano, w zależności jak się obudzi.
Ja karmię piersią, więc mleczko nachodzi cały czas. Z tym, że przyzwyczaiłam cyce, że w godzinach pracy nie karmimy
, ale jak wracam do domu, to cyce 2 rozmiary większe niz z rana po karmieniu. Wkładki też cały czas mam w uzyciu, z tym , że w nocy wreszcie śpię bez pieluchy, tylko do karmienia zakrywam niekarmiącą pierś.
Aha, mam pytanko, jakie rybki podajecie maluchom, bo ja rybne daję tylko obiadki słoiczkowe na razie.
Mam zamiar poza pomrożonymi porcjami zupki (marchew, ziemniak, pietruszka, seler) zamrozić kosteczki mięska, rybki, brokułów itp. i w zależności od potrzeby dorzucać do "podstawowej" zupki.