reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Karmienie

bra zgadzam sie z Tobą..
z Vi było mi łatwiej bo i sama chciala butle i zaczęła mnie gryźć bo miała dużo więcej zębów..
a tu jakoś mi ciężko idzie.... ale muszę i mam nadzieje że się uda ....
 
reklama
żelka dzięki z aprzepisy - my narazie lecimy na sloiczkach, ale chyba w końcu zacznę coś pichcić bo wychodzi na to, że młody wciaz je to samo....

dołaczam się do pytania basiek o gluten?

a i jeszcze jedno - ja daję poł zółtka ugotowanego na twardo do obiadku - to jest OK? czy to ma byc w innej postaci?
 
po 2 miesiącach ekspozycji na gluten, można go podawać bez ograniczeń.

A my ciągle wcinamy słoiczkowe obiadki:zawstydzona/y:, Zośka jeszcze krztusi się, gdy natrafi na jakąś ociupinkę - dodałam jej kilka dni temu do obiadku swoją marchewkę zmiksowaną i nic nie zjadła, bo nie było tak super gładkie na języku:wściekła/y:. Chyba jeszcze nie jest gotowa na drobinki w jedzonku, ale wykończy mnie to finansowo, bo nie jestem w stanie zrobić takiej papki:baffled:. Nawet gdy je banana (co uwielbia) poduszonego widelcem, to ewentualne grudki wypluwa.
Poza tym z jedzeniem u nas lepiej, Zochna wciąga na obiad mały słoiczek, więc nie musi "poprawiać" cycem - u nas to już duży postęp:tak:.
A żółtko mała uwielbia, dostaje je w obiadkach, ale jak kiedyś dałam jej ociupinkę na palcu, to bardzo jej smakowało.
 
Lepi próbuj, w końcu zacznie jeść domowe. Najlepiej podawaj z własnego talerza podczas obiadu, dzieci szybko łapią tą porę, rozumieją i się przekonują.

Muszę pochwalić, Purchawka je widelcem normalne kęsy :-) A wszystko zaczęło się od eksperymentu świątecznego. Zjadła z ogromnym apetytem wielkiego pieroga ruskiego a wczoraj gołąbki, każdy kęs opiewała pod niebiosa :-D Zaoszczędzę :-D;-)
 
reklama
Lepi no widzisz powoli a do przodu:tak:
Hope z paszczą pełną zębów nie dziwota że Jagódź pierogi zajada;-)
Joluś a co to się Igiemu odwidziało:sorry:

U nas dzisiaj była rybka łosoś zjedzony ze smakiem, (teraz rozumiem co Hop miała na myśli pisząc kuter rybacki VIII wieku:eek:) Poza tym nie jest źle kaszki muszę podawać łyżeczką z butelki nie ruszy, obiadki gotuję sama, chyba, że np wołowina cielęcina albo właśnie rybka to słoik, bo kurczaka indyka i królika mamy z domowej hodowli gdzie sobie kiedyś beztrosko hasały po trawce a teraz leżą martwe w zamrażalniku lodówki:tak: Z grudkami na szczęście nie mamy problemy, żółtko Franek bardzo lubi zwłaszcza z ziemniaczkiem i marchewką:-)
 

Podobne tematy

Do góry