reklama
Zelka zgadzam sie z Toba.
Uwierzcie ze gdybym tylko mogla karmic piersia to na pewno poczekalabym jeszcze z podawaniem sloiczkow ale niestey nie bylo mi to dane (bardzo mi z tym zle)... tak ze kazdy i tak zrobi jak uwaza, my jestesmy na etapie zastepowania jednoego mleka w ciagu dnia sloiczkiem (kiedys tak czy inaczej przestanie jesc mleko z butli calkoweicie)...
Uwierzcie ze gdybym tylko mogla karmic piersia to na pewno poczekalabym jeszcze z podawaniem sloiczkow ale niestey nie bylo mi to dane (bardzo mi z tym zle)... tak ze kazdy i tak zrobi jak uwaza, my jestesmy na etapie zastepowania jednoego mleka w ciagu dnia sloiczkiem (kiedys tak czy inaczej przestanie jesc mleko z butli calkoweicie)...
Ja karmiłam mlekiem z piersi, nie piersią przez 3 miesiące. Z każdym dniem byłam coraz bardziej zmęczona i miałam coraz mniej pokarmu. Na widok laktatora dostawałam dreszczy, tak miałam dość tego ustrojstwa. Po 3 miesiącu przeszliśmy całkowicie na mm, a kochamy się nad życie.
Kochane mamy wydaje mi sie, ze dziewczyny mialy na mysli, (to co Marzenka pisala) matki juz karmiace - w sensie takie, ktore bez jakis tam wiekszych problemow karmia piersia od urodzenia swojego malucha - i w tym momencie jesli jest okej (i dla maluszka i dla mamy ) to niech proces trwa jak najdluzej, bez wprowadzania czasami zupelnie zbednych nowosci... sloiczkowych czy tez gotowanych i przyprawianych samemu. Oczywiscie, ze dzieciaczki na mm nie sa jakies gorsze! ani ich mamusie!, ktore z pewnych przyczyn - mniej lub bardziej od nich zaleznych nie moga karmic piersia.. i nie powinny bron boze nigdy miec o to do siebie pretensji!!!
8
86ania86
Gość
ja sie wlasnie czesto obwiniam o to,ze nie karmie:-(
wmawiam sobie,ze to moja wina i ze Darus nie bedzie zdorwy:-(
wmawiam sobie,ze to moja wina i ze Darus nie bedzie zdorwy:-(
lwiapaszczka
Fanka BB :)
86ania86, nie masz się co obwiniać,
ja na początku napłakałam się strasznie, jak przestałam karmić piersią, ale potem pogodziłam się z tym i już w ogóle na ten temat nie rozmyślam.
A w ogóle to ja nigdy nie zaznałam cycka (mama nie miała pokarmu).
Byłam na mm i zdrowa jestem, rodzice nie mieli ze mną problemów, dobrze się uczyłam.
A te mleka 30 lat temu to też zupełnie inne były... Jeden czy dwa rodzaje, a nie tak jak dzisiaj - nie wiadomo jakie cuda wybrać.
ja na początku napłakałam się strasznie, jak przestałam karmić piersią, ale potem pogodziłam się z tym i już w ogóle na ten temat nie rozmyślam.
A w ogóle to ja nigdy nie zaznałam cycka (mama nie miała pokarmu).
Byłam na mm i zdrowa jestem, rodzice nie mieli ze mną problemów, dobrze się uczyłam.
A te mleka 30 lat temu to też zupełnie inne były... Jeden czy dwa rodzaje, a nie tak jak dzisiaj - nie wiadomo jakie cuda wybrać.
Kamia_22
mamuśka Tymuśka 02.05.11
ania nie potrzebnie robisz sobie takie wyrzuty... nie wiem z jakich powodów karmisz mm ale z tonu posta wnisokuje, ze nie jest to twoje widzimisie, wiec jesli z jakiś powodów nie możesz karmić piersią to nie możesz się o to obwiniać, przecież dbasz o swojego synka najlepiej jak potrafisz, nigdy nie bedziesz mogła uchronić przed wszytskimi chorobami, wiec liczy sie, ze robisz to co możesz:-) tak jak juz pisały tutaj dziewczyny: mamy karmiące mm nie sa w ŻADNYM wypadku gorsze. Nie mozna demonizować mm, ja też na nim wyrosłam, żyje i mam sie dobrze:-)
marzena9
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 19 Październik 2005
- Postów
- 2 976
Ja w swoim przydługim poście ani razu nie napisałam, że mm jest gorsze. Napisałam, że jest niemal idealne ale jedynie niemal. A kontekst dotyczył wprowadzania jedzenia innego niż mleko (jakiekolwiek dostosowane do dziecka), na stałe. I też nie był to post krytyczny a jedynie ukazujący mój punkt widzenia i punkt widzenia naszej pediatry. Czyli, że szybko dorosłe jedzenie nie zawsze znaczy dobrze. Szybko podawana żywność przetworzona nie oznacza lepszego karmienia. Moja kuzynka rocznej córce pozwalała jeść np. flaczki, ostro przyprawione... Mała lubiła, brzuszek nie bolał, ale czy to jest jedzenie dla malutkiego dziecka?
A swoją córkę też chowałam na mm bo laktatorem długo nie dałam rady więc nie mam podstaw do krytycznej oceny mam które nie karmią piersią. Krytykować to mogę matki, które już w ciąży twierdzą, że nie będą nawet próbować karmić bo to obrzydliwe, deformuje piersi, jest niewygodne i dużo innych egoistycznych bla bla bla - egoistki bywają bardzo kiepskimi matkami...
A swoją córkę też chowałam na mm bo laktatorem długo nie dałam rady więc nie mam podstaw do krytycznej oceny mam które nie karmią piersią. Krytykować to mogę matki, które już w ciąży twierdzą, że nie będą nawet próbować karmić bo to obrzydliwe, deformuje piersi, jest niewygodne i dużo innych egoistycznych bla bla bla - egoistki bywają bardzo kiepskimi matkami...
reklama
Hope horrory jakieś wklejasz normalnie
bra co do blw- to junior zjada na razie własną łapką tylko kalafiorka plus chrupki kukurydziane.Z ziemniaczkiem były próby, ale nie wyszło.ale na spokojnie, coś tam w końcu wyjdzie..
co do szybkiego wprowadzania, to nie ma co się spieszyć, szczególnie z kaszkami(u mnie pediatra na razie powiedziała,że nie ma co tuczyć dzieciaka, bo te kaszki o przemysłowych smakach to tylko tuczą) i ja się tego trzymam.Zobaczymy co wyjdzie , na razie wszystko w miare naturalnie idzie, my coś jemy - junior siedzi obok i też ciamka swój "obiad".czasami łyżeczką czasami łapką,ale po zawsze ryczy o cyca
A dyskusja o mm kontra mleko mamy - nie ma co dyskutować, każdy coś wybiera i trzeba dalej w tym co wybrał "rzeźbić" z pożytkiem dla bobasa.
marzena nie pisz takich rzeczy, bo aż ciężko uwierzyć ,że można właśnie tym się kierować.No ale to pewnie te kobiety, które nie urodzą sn bo boli,bo nie będą już takie piekne itd.
Ale.. ja tez uslyszałam od babci " no i od tego karmienia piersią będziesz miała biust do kolan, zobaczysz" odp "to zrobię silikony" ;DD
a poza tym to zgadzam się z Tobą
bra co do blw- to junior zjada na razie własną łapką tylko kalafiorka plus chrupki kukurydziane.Z ziemniaczkiem były próby, ale nie wyszło.ale na spokojnie, coś tam w końcu wyjdzie..
co do szybkiego wprowadzania, to nie ma co się spieszyć, szczególnie z kaszkami(u mnie pediatra na razie powiedziała,że nie ma co tuczyć dzieciaka, bo te kaszki o przemysłowych smakach to tylko tuczą) i ja się tego trzymam.Zobaczymy co wyjdzie , na razie wszystko w miare naturalnie idzie, my coś jemy - junior siedzi obok i też ciamka swój "obiad".czasami łyżeczką czasami łapką,ale po zawsze ryczy o cyca
A dyskusja o mm kontra mleko mamy - nie ma co dyskutować, każdy coś wybiera i trzeba dalej w tym co wybrał "rzeźbić" z pożytkiem dla bobasa.
marzena nie pisz takich rzeczy, bo aż ciężko uwierzyć ,że można właśnie tym się kierować.No ale to pewnie te kobiety, które nie urodzą sn bo boli,bo nie będą już takie piekne itd.
Ale.. ja tez uslyszałam od babci " no i od tego karmienia piersią będziesz miała biust do kolan, zobaczysz" odp "to zrobię silikony" ;DD
a poza tym to zgadzam się z Tobą
Ostatnia edycja:
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 9 tys
- Wyświetleń
- 931 tys
Podziel się: