Dziewczyny brokuły polecam świeże a nie ze słoika. U mnie Igor jadł już kilak razy. Nawet w sobotę jak u siostry byliśmy to jadł normalnie z mojego talerza ziemniaki i brokuły (nie polewałam niczym) i tylko krzyczał o więcej
reklama
_Roszpunka_
szczęśliwa mamusia :)
bra możesz sobie darować i poczekać z tydzień i próbować ponownie :-)
marzena połykanie u nas jest w miarę pododbne jak u Ciebie.. papkę połknie ale jak jakaś grudka czy więcej chlebka to odrych wymiotny
myslę że to jest spowodowane jedynie paniką dziecka że "coś " leci do gardła.. i tyle jak dziecko nauczy się łykać całkowicie i przyzwyczai to nie bedzie odruchu
co do vegety też jestem przeciw i zgadzam się z hope...
ja nawet nie soliłam zupek , czy nie dodawałam pieprzu.
same naturalne składniki :-)
do teraz Viki je takie mało przyprawione zupki.. po co ją tak szybko psuć....
marzena połykanie u nas jest w miarę pododbne jak u Ciebie.. papkę połknie ale jak jakaś grudka czy więcej chlebka to odrych wymiotny
myslę że to jest spowodowane jedynie paniką dziecka że "coś " leci do gardła.. i tyle jak dziecko nauczy się łykać całkowicie i przyzwyczai to nie bedzie odruchu
co do vegety też jestem przeciw i zgadzam się z hope...
ja nawet nie soliłam zupek , czy nie dodawałam pieprzu.
same naturalne składniki :-)
do teraz Viki je takie mało przyprawione zupki.. po co ją tak szybko psuć....
karolq8
Fanka BB :)
radze jak Jolek samemu zagotowac brokol ja w niedziele dalam ziemniaki z kalafiorem tez ladnie rabala.
Co do lykania to jest ok jak daje chlebek to ladnie lyka
Co do lykania to jest ok jak daje chlebek to ladnie lyka
Futrzaczek
Mamusia dwóch synusiów!
Bra- jestem tego samego zdania co Hope
a co do łykania większych kawałków to chyba jeszcze mają czas tak mi się wydaję ...
za vegetą też nie jestem -sami praktycznie w ogóle nie używamy soli co nie znaczy że nie się gdzieś tam nie trafi bez przesadyzmu oczywiście ;-)
taki maluch nie zna jeszcze smaków więc nie ma sensu dosalać ani dosładzać (w późniejszym wieku będzie to mniej wykonalne bo raczej dużo rzeczy tonie w soli i cukrze więc po co odrazu malucha tym faszerować )- nie chce niech nie je
a co do łykania większych kawałków to chyba jeszcze mają czas tak mi się wydaję ...
za vegetą też nie jestem -sami praktycznie w ogóle nie używamy soli co nie znaczy że nie się gdzieś tam nie trafi bez przesadyzmu oczywiście ;-)
taki maluch nie zna jeszcze smaków więc nie ma sensu dosalać ani dosładzać (w późniejszym wieku będzie to mniej wykonalne bo raczej dużo rzeczy tonie w soli i cukrze więc po co odrazu malucha tym faszerować )- nie chce niech nie je
Hope
podwójna mama :-)
- Dołączył(a)
- 18 Lipiec 2010
- Postów
- 5 041
Sól i tego typu dodatki nie tylko są zbędne ale i niebezpieczne. Narządy wewnętrzne w tym układ trawienny nie jest w pełni dojrzały i nie radzi sobie najlepiej z takim obciążeniem.
Z kawałkami radzę uważać, bardzo łatwo o zachłyśnięcie, w tym wieku maluchy jeszcze mają z tym ogromny problemy i nie są gotowe do połykania kawałków. Bardzo łatwo o zadławienie a od tego krótka droga do dramatu.
Z kawałkami radzę uważać, bardzo łatwo o zachłyśnięcie, w tym wieku maluchy jeszcze mają z tym ogromny problemy i nie są gotowe do połykania kawałków. Bardzo łatwo o zadławienie a od tego krótka droga do dramatu.
Futrzaczek
Mamusia dwóch synusiów!
dokładnie Hope tak jak mówisz
Żelka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 21 Październik 2010
- Postów
- 2 320
Co do tych kawałków i odruchów wymiotnych ... to wyczytałam w mojej mądrej księdze, żeby dziecku odpuścić na tydzień dwa jeśli pojawia się odruch wymiotny bo znaczy że jeszcze nie gotowe na takie eksperymenta.
Poki co my podajemy same papki, kaszki bez grudkowe więc jeszcze takich akcji nie miałam.
Poki co my podajemy same papki, kaszki bez grudkowe więc jeszcze takich akcji nie miałam.
_Roszpunka_
szczęśliwa mamusia :)
za każdym razem jak się będzie czekać nawet u 8 miesięcznego dziecka kiedy się pierwszy raz podaje kawałki ma odruch wymiotny , na to nie ma czasu.. każdy pierwszy raz jest taki sam..
trzeba zacząć po prostu od malusich miekkich kawałeczków i powoli dawać większe (nie mówię że już 4 mniesięcznemu dziecku ale z czasem z wiekiem i z doświadczeniem...)
trzeba zacząć po prostu od malusich miekkich kawałeczków i powoli dawać większe (nie mówię że już 4 mniesięcznemu dziecku ale z czasem z wiekiem i z doświadczeniem...)
reklama
Wy dajecie chleb, mój synio by sobie z tym na pewno nie poradził
Mój synio narazie same papki bez zadnej grudeczki, moim zdaniem za wczesnie na większe kawałki, taki maluszek musi nauczyc sie najpierw łykac a później przeżuwać.
My od wczoraj wprowadzamy dwa stałe posiłki w ciagu dnia mamy porę obiadową i porę deserkową, to narazie namiasta jedzenia pełnego obiadu ale pora już jest
Mój synio narazie same papki bez zadnej grudeczki, moim zdaniem za wczesnie na większe kawałki, taki maluszek musi nauczyc sie najpierw łykac a później przeżuwać.
My od wczoraj wprowadzamy dwa stałe posiłki w ciagu dnia mamy porę obiadową i porę deserkową, to narazie namiasta jedzenia pełnego obiadu ale pora już jest
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 9 tys
- Wyświetleń
- 931 tys
Podziel się: