reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Karmienie, pytania i porady :)

Ja też powoli przymierzam sie do urozmaicenia diety mojego synka którego karmie piersia i zastanawiam sie jak to jest z dodawaniem mleka matki np do kleików- jak sie przyrządza taka miksturke? jaka temperature musi miec taki posiłek? czy podgrzewa sie kleik z mlekiem z cyca czy jak? i ile mozna podać dziecku za pierwszym razem? 3 łyżeczki czy mniej lub wiecej?
 
reklama
Ja też powoli przymierzam sie do urozmaicenia diety mojego synka którego karmie piersia i zastanawiam sie jak to jest z dodawaniem mleka matki np do kleików- jak sie przyrządza taka miksturke? jaka temperature musi miec taki posiłek? czy podgrzewa sie kleik z mlekiem z cyca czy jak? i ile mozna podać dziecku za pierwszym razem? 3 łyżeczki czy mniej lub wiecej?
ja niedawno wprowadzilam kleik robie tak najpierw podgrzewam mleko modyfikowane bo moja cora jest na karmieniu mieszanym potem dodaje 3 lyzki kleiku i jeszcze na moment daje do podrzewacza. Na poczatku dalam mniej chyba z 1,5 lyzeczki tylko zamiast 3 :happy:
 
Ja też się na tym zastanawialam, bo ja np. piersią karmiona nie byłam wogóle, chorowałam może 4-5 razy w życiu,i to włączając ospe i różyczke. Tak samo mój brat.Normalnie wirusy wszędzie, a my nic. Więc myślę że to bardziej geny niż pierś.I uważam jeszcze że dla odporności najgorszy jest tzw zbyt higieniczny tryb życia.Najczęściej chorują dzieci których zabawki są gotowane 2 razy dziennie, a czapke zdejmuje im się dopiero powyżej 25stopni.

Ja bardzo chciałam karmić piersią, ale bardziej z wygody, bo jeśli chodzi o przygotowywanie posiłków to chyba nie ma bardziej leniwej osoby;-)
Poza tym taki ssaczek przy cycku, to jest to....;-)
 
Ja nie wiem co mam odpowiedziec.Karmilam piersia rok i trzy miesiace byly tylko dwa razy katarki ale prawda jest taka ze to inne czynniki przede wszystkim maja wplyw na zdrowie dziecka.Nie przegrzewanie itd.Przed odstawieniem mowilam pediatrze o moim zamiarze a ona odrazu do mnie z tekstem ze nie powinnam bo dziecko straci odpornosc a tym bardziej ze jest zima itd.Minely trzy tygodnie jak nie karmie.Zima jeszcze przed nami.Po zimie napisze czy moje dziecko stracilo odpornosc czy nie.Zobaczymy...
 
Moim zdaniem na samym poczatku, kiedy osesek nie produkuje jeszcze swoich przeciwcial, do okolo 3 m-ca zycia karmienie wzmacnia i uodparnia. Pozniej dzieci same produkuja swoiste przeciwciala. Pokarm matki jest oczywiscie najlepszy, moze chroni organizm dzidzi przed wirusami i bakteriami, ale tylko pomocniczo. Bo dziecko samo juz sobie produkuje. Jesli organizm pracuje jak nalezy, chroni sie sam. obojetnie na jakim mleku. Jesli organizm jest obciazony alergiami, jest przegrzewany lub odwrotnie to trudno aby dziecko nie chorowalo. A jesli raz zlapie przeziebienie to juz odpornosc takiego maluszka jest zachwiana.
 
Hej

I jak Ci poszło? Ja zaczynałam od kleiku ryżowego na wodzie (raz dziennie, symboliczną ilość) to było jak Ignac miał skończone 4 miesiące i jeszcze trochę. Jadł bardzo chętnie więc nie miałam większych problemów. Wprowadzałam potem przeciery warzywne - marchwkę, zupkę jarzynową, na początku bez większego planu, potem jak już jadł tą warzywną zupkę zastąpiłam nią jedno karmienie (karmiłam go co 2,5-3 godziny), najlepiej gdy jest to o jakiejś stałej godzinie (u mnie to było około 13). Początkowo robiłam tak jak radzą wszędzie czyli posiłek bezmleczny uzupełniałam mlekiem z piersi. Stopniowo z tego rezygnowałam. Zastąpiłam posiłek o 16 kaszką początkowo na wodzie z owocami a później na mleku modyfikowanym (około 6-7 miesiąca). I tak było przez dłuższy czas z 2 posiłkami "bezpiersiowymi" Teraz jest już prawie całkiem odstawiony od piersi, a do tych dwóch posiłków doszedł jeszcze owocowy posiłek o 10 i dwa razy mleko modyfikowane- rano i wieczorem.
Kasiorka - nawet nie potrafię sobie tego wyobrazić żebym miała ściągać mleko i dodawać do kleiku... Jakoś tak budzi to mój wewnętrzny sprzeciw :) Na raize Twoj synek jest naprawdę malutki, możesz podawać mu kaszkę na wodzie a potem mleko z piersi (lub w odwrotnej kolejności) po co sobie robić pod górkę? :)

Agnieszka
 
Dzięki podanej stronce, trafiłam na bardzo fachową pomoc międzynarodowego doradcy laktacyjnego. Kontakt był tylko telefoniczny i bardzo żałuję, że ze względu na odległość nie mogłam spotkać osobiście tej pani.
Gdy opisałam moje dolegliwości zasugerowała, że może to być zakażenie drożdżakami (grzybica). Wyjaśniłam, że też to brałam pod uwagę, ale i ginekolodzy i położne twierdzili, że to nie możliwe. Musiałabym prowadzić niehigieniczny tryb życia i byłyby widoczne zmiany na brodawkach. Szukałam więc przyczyn gdzie indziej i w konsekwencji było coraz gorzej.
Wg doradcy laktacyjnego nie musi być widocznych zmian, a grzybica może sie rozwinąć po antybiotykoterapii. (Brałam antybiotyk w 8 m-cu ciąży). Załatwiłam po znajomości receptę na nystatynę w zawiesinie i przez dwa tygodnie smarowałam brodawki. Myłam je przed karmieniami choć z tego co wiem, to nie było konieczne. Nie ma niestety doustnych bezpiecznych środków przeciwgrzybiczych dla mam karmiących.
Cieszę się, że mogę napisać to zdanie :-): dolegliwości ustąpiły i jestem najszczęśliwszą mamą na świecie, bo przejście na butelkę było dla mnie czymś niewyobrażalnym!
Może moje doświadczenia pomogą też komuś, bo zwyciężyła moja dwumiesięczna determinacja w walce o karmienie. Wszyscy, do których zwracałam sie po pomoc (oprócz wspomnianej pani) sugerowali, że moje dolegliwości są raczej urojone :-(
 
DLA MNIE 1,5 GODZ. PRZERWY TO BYŁO DUŻO! MYŚLĘ, ŻE NIE MA CZYM SIE MARTWIĆ. MÓJ SYNEK POTRAFIŁ JEŚĆ CO GODZINĘ!:baffled: I TO BYŁA NORMA. KAŻDY SPACER ODBYWAŁ SIE W MIEJSCACH GDZIE MOŻNA BYŁO USIĄŚĆ I GO NAKARMIĆ!:tak: ALE TO NIE BYŁA WINA ZBYT SŁABEGO MLECZKA- PRZYBIERAŁ NA WADZE OK. 1KG MIESIĘCZNIE, NA SZCZĘŚCIE PRZEZ PIERWSZE MIESIĄCE.
POCZĄTKOWO TEŻ SIEDZIAŁAM Z DZIDZIĄ PRZY CYCU KILKA GODZIN, A ON PO GODZINIE ZNÓW KRZYCZAŁ.
KAŻDE DZIECKO MA INDYWIDUALNE POTRZEBY, SYNEK MOJEJ SIOSTRY POTRAFIŁ NIE JEŚĆ 4 GODZINY, GDY MÓJ W TYM CZASIE JADŁ JUŻ CZWARTY RAZ!!!
DZIECKO USTALA SOBIE SWÓJ WŁASNY RYTM I TO JEST NORMALNE.
JEŻELI CHODZI O KUPKI TO DZIECKO MOŻE ROBIC NAWET JEDNĄ NA SIEDEM DNI, JEŻELI NIE BOLI GO BRZUSZEK NIE MA POWODU DO NIEPOKOJU.
 
Witajcie

Od kilku dni jestem świeżo upieczoną mamusią uczącą się karmić piersią. Początki były bardzo trudne ale już jest lepiej:) Zaczynamy się dogrywać z dzidziusiem. Problem jest tylko jeden. Położne w szpitalu kazały mi karmić malutką co 3 godziny (tzn. żeby od początku karmienia do kolejnego nie upłynęło więcej niż 3 godziny). No i zaczął się koszmar wybudzania malutkiej na siłę. Az serce boli jak słodko spi a trzeba ją wybudzać. Efekty takich działań też nie są za dobre- Malutka ledwo ssie, raczej wisi przy cysiu niz ssie tak zeby sie najesc. Do tego po takich wybudzanych karmieniach (a teraz to już nawet po wiekszosci) ma straszna czkawke, gazy czy nawet kolke i potrafi plakac przez kolejne kilka godzin. Mam wrazenie ze jest znerwicowana i nic poza tym. Jak sama sie obudzi to karmienie jest bardziej plynne a piers mocno opróżniona.
Błagam-pomóżcie mi!!! Czy trzeba sie tak meczyc na sile i karmic z zegarkiem w reku? Czy bedzie cos zlego jesli bede karmila na żądanie- jak przerwa bedze wieksza niz 3 godziny to cos sie stanie? Momentami nie mamy juz wszyscy siły- ja, Malutka i umeczony wybudzaniem Tatuś.
Będę wdzięczna za każda opinie......

Pozdrawiam wszystkie karmiace Mamy:)
 
reklama
Jak najbardziej KARM NA ŻĄDANIE
Ja od początku tak karmię moją córcię, tak mi radziły i położne i pediatra:tak:
Moja mała przesypia prawie całe nocki, po 6, 7 a nawet 8 godzin. Na początku też się martwiłam, czy to nie za długo bez jedzenia, ale pediatra powiedział, że jeżeli dobrze przybiera na wadze ( a przybiera) to nie ma sensu jej budzić:tak: Za to nadrabia w dzień i jest ok.:-)
 
Do góry