reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Karmienie, pytania i porady :)

reklama
Pokarm matki trawi sie w... 20 minut, wiec logiczne, ze dziecko po zoladkowym odpoczynku jest juz glodne po 1,5h!
Jak pisala przedmowczyni, NIE MA niewartosciowego mleka, a stweirdzenie, ze moze wywolywac ciemieniuche mnie powalilo! Trzeba czasem uwazac, co sie je no ale jak sie jest matka, to juz tak bywa, trzeba dbac o dzidzie :-)
Polecam artykuly o tym, co moze jesc lub nie matka oraz o braku mleka na blogu :

Cycusialka - bloog.pl w zakladce La Leche League (tlumaczenia artykulow miedzynarodowej organizacji wspierajacej karmienie piersa).
Cierpliwosci dziewczyny! NIE MA zlego mleka matki, czasem trzeba troche czasu i poswiecen ale na dluzsza mete, to modyfikowane wywoluje uczulenia.
 
A propos piersi i wysypek.
Jak poczytacie na forum - 95% dzieci dostaje w 2 m-cu tajemniczej wysypki
Diagnozy pediatrów są różne - od potówek do skazy białkowej. My na forum grudniówek porównywaliśmy zdjęcia i te wysypki wyglądają tak samo . Moim zdaniem jest to przejściowa nietolerancja pokarmowa. Oczywiście schodzi po sterydach - jak wszystko... często schodzi po zastosowaniu diety - jak się trafi w czynnik uczulający. My się borykaliśmy z wysypką od 2 do 4 m-ca, kiedy to układ pokarmowy synka zaczął już przynajmniej te z mleka składniki przyswajać dobrze (potem przy wprowadzaniu słoiczków znowu były wysypki) Była też ciemieniucha u nas od 2 do 6 m-ca. Co na to nasz lekarz?
Absolutnie nie kazał nam stosować diet - mówił że to jest przejściowe, że maluszka trawienie musi się wyregulować i to potrwa (dochodziły też kryzysy laktacyjne, ogólnie sajgon ze wszyskiem do kupy). Ale to nie jest nic groźnego. Mały spał normalnie, przybierał na wadze (przy skazie jest problem z przybieraniem na wadze), nic go nie swedziało, po prostu nie nadawał się do zdjęć
Na próbę odstawiłam mleko krowie - po 3 dniach wysypka zeszła. Widać krowy nie lubił... przeszłam na meisiąc na nabiał kozi - było ok. Potem wysypka się pojawiała i znikała - odstawiłam też owoce niektóre (maliny, jagody, czarne porzeczki), reszta diety była ok. W sumie znam osoby które nic nie robiły i wysypka schodziła. Znam osoby co jadły tylko ryż, a wysypka nie schodziła. Ciężko powiedzieć co komu pomoże.
Co do kosmetyków u nas przeszło kilkanaście marek się przetoczyło - z proszków pomagało podwójne płukanie w pralce plus płukanie dodatkowo w wannie. Niezaleznie od rodzaju proszku. Inaczej wysypka. Na płyny się uczulał w kółko - Nivea hypoalergiczna na czele uczulaczy. W końcu Bubchen był ok i Oilatum... ale to wzystko było przejściowe i w końcu ok. 8 m-ca przestał się uczulać na cokolwiek z płynów do mycia i proszków. Pieluchy dalej uczulają niektóre. Taki typ.
Podsumowując - nie ma co diagnozować skaz białkowych i nie ma co panikować na wysypki u niemowlaków, bo przeważnie one są całkowicie typowe dla wieku. I mijają niezależnie od tego co się robi.
 
przede wszystkim witam serdecznie - to mój pierwszy wątek na tym forum.

Mój problem dotyczy zbyt szybkiego wypływu pokarmu z piersi. Mój 4-tygodniowy synek krztusi się wiele razy podczas, bo nie nadąża z łykaniem, a przy tym zawsze nałyka się mnóstwo powietrza. Jest to problem tym bardziej, że cierpi na kolki, więc może to pogarszać sprawę. Nie wspomnę już o wielkim dyskomforcie karmienia: gdy Mały się krztusi - ja go hop do pionu, a wtedy z piersi kilka fontann tryska pod takim ciśnieniem, że wszystko w promieniu ok 30 cm jest pozalewane - muszę wszystko dookoła okładać pieluszkami. Uniemożliwia mi to karmienie w różnych miejscach i w miarę "normalnym" ubraniu - chodzę w "byle czym", bo non stop jestem pozalewana.:no:

Próbowałam już karmienia na leżąco - ja na plecach, a Mały na mnie, ale to nie zdało egzaminu - mleko tryska jak gejzer w górę - mąż się śmieje, że sufity zalewam.

Próbowałam też ściągać "nadmiar" pokarmu przed karmieniem, ale to też nie zadziałało, bo do laktatora mleczko wypływa niechętnie, dopiero jak się Mały dossie, to wytwarza się takie ciśnienie. Przerywanie karmienia celem odciągnięcia powoduje wściekłość małego mlekopijcy :wściekła/y:

Napiszę jeszcze tylko, że nie działa ściśnięcie brodawki palcami :/

Jeśli ma to znaczenie to Mały je bardzo często, ale krótko - średnio co 1,5 godziny (także w nocy), przez ok 5-7 minut, ładnie przybiera na wadze.

Może znacie inne sposoby zatamowania tryskania pokarmu, bo jest to bardzo uciążliwe.

Z góry dziękuję, za wszelkie podpowiedzi
pozdrawiam
 
ja tez mam problem z tryskającym mleczkiem. Jaak czuję, że pierś jest twarda a mała może zaraz się obudzić idę nad umywalkę i masuję twarde miejsca, wtedy mleczko ładnie wypływa. Jeśli nie zdążę, a piersi sa przepełnione a mała domaga się jedzenia, to podaję pierś, żeby się przyssała. Possie chwilkę, to przerywam, wyciskam trochę nadmairu mleczka i znów na chwilę przystawiam i tak aż mleczka nie będzie mniej. Zawsze nasłu****ę czy mała ładnie połyka, jak przysypia, to ją łskoczę po szyjce, to wtedy znów łyka. No i dzięki temu krztusi się rzadziej
 
Witam mialam ten sam problem na poczatku kiedy karmila malego to dosc ze mleko szybko wyplywalo z piersi to z dugiej w tym samym czasie lecialo rowniez i to tak ze nawet wkladki nie pomagaly bylam cala mokra ale zaczelam scagac troche przed karmieniem zeby maly mogl spokojnie zjesc i do 2 mies.sie wszystko unormowalo chyba trzeba troche czasu zeby pokarm sie dostosowal do potrzeb twojego dzidzusia powodzenia
 
Oj pamiętam,z nadmiarem i wysokim ciśnieniem mleka to tez miałam nie lada problem.Kuba krztusił sie niemiłosiernie,trwało to dobre kilka miesięcy.Zawsze miałam przy sobie tetrową pieluchę,przystawiałam małego i jak czułam wypływ mleka ,to go odstawiałam na moment i przykładałam pieluszkę,potem z powrotem ssaczka do piersi.Na początku Kubula troszkę sie denenrwował,ale po kilku dniach nauczył sie czekać chwilkę i nie płakał.
Przez pierwsze tygodnie karmiłam tylko na leżąco,wiem,u Ciebie nie zdało egzaminu,ale napewno wszystko sie unormuje.:tak:Dziecko będzie rosło i coraz więcej mleczka będzie spijać i nauczy sie ładnie i szybko przełykać.
Zaletą takiego szybkiego wypływu jest to,że dziecko pózniej najada sie w krótkim czasie i konkretnie.Kubulek nie wisiał na piersi ,kilka minut i był najedzony.
 
ja mam ten sam problem i takze nic nie pomaga, mala sie krztusi, krzyczy i placze, a mleko tryska jej do oka, ucha na lozko i oczywiscie na mnie, a maz sie tylko smieje. juz i tak mnie krowa nazywa, a jak mala sie budzi i chce jesc to slysze go jak z nia siedzi i wola mnie : "muuuuuuuuuu muuuuuuuuu" i mowi do malej: spokojnie, twoja krowa juz idzie:D
i wez tu kobieto czuj asie atrakcyjnie po porodzie!!! :D
 
reklama
mi też pieluszka tetrowa zawsze towarzyszyła jak karmiłam jedną to z drugiej mi leciało :szok: nawet jak pomyślałam o dziecku lub o tym że musze ją nakarmić to momentalnie mi leciało mleko i czasem w nocy budziłam się w koło zalana :szok: z czasem nadmiar zanikł i wszystko się unormowało :tak: więc chyba potrzeba czasu na to :tak:


I u mnie dokladnie dokladnie to samo :tak::tak::tak:. Jadna karmilam, z drugiej tryskalo. Ile ja wkladek dziennie zmienialam..:szok: I wnocy tez pozalewana sie budzilam. Ale i ja nie znalazlam na to zadnego sposobu, po prostu z czasem to sie wszystko samo unormowalo
 
Do góry