reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Karmienie piersią

reklama
U mnie przez 1 dzień było super - dzisiaj powtórka z rozrywki:( - czyli ssała ładnie pierś przestała po 20 min nagle wrzask to ja już nając jej wrzask chce ją przystawić do piersi a tu odpychanie mnie wypluwanie piersi i dalej wrzask, jak usadowiłam ją w pozycji do karmienia butelką cisza i tylko czekała:( więc położyłam ją (cały czas krzyczała - nie wiem czemu moja Zuzia nie płacze albo kwili albo zaczyna krzyczeć) i zrobiłam butelkę zrobiłam 90 ml zjadła 35 ml i poszła ładnie spać. Ja tego nie rozumiem:( Co jest nie tak pierś aż twarda a on nie - i to żeby jadła z butelki 70 - 80 ml a on tylko 30 - 40 ml i koniec. Gdyby pod koniec tak się nie opierała to na pewno by się najadała z piersi:(. Najada się z piersi w nocy - wtedy nie chce butli tylko cyca budzi się co 3 godziny zje i dalej idzie spać. W ciągu dnia jak wpadnie w histerie to po piersi chce butle:(.U nas Zuzi plan dnia wygląda mniej więcej tak: wstaje około 7 rano do 12 zdrzemnie się na koło 20 min, między 12 a 16 śpi około 3 godzin, do 21 - 22 ma czas zabawy i idzie spać w zależności kiedy się zmęczy a w nocy co 2 - 3 godziny wstaje na jedzenie. tak więc od 28 września nie przespałam pod rząd 5 godzin:(.

Jestem chyba złą matką - bo to mnie wszystko przerasta - chodze zmęczona, senna, na wpół śpiąca:( Najdłużej w nocy spałam z przerwami oczywiście 6 godzin:( A Zuzia przybiera na wadze bardzo mało :( tj. około 140 gram na tydzień.
 
Ostatnia edycja:
ANIOLEK bo cie ochrzanie!!!! nie jestes zla matka! co ty myslisz ze my wszystkie wypoczete i kazda z nas spi po 8h??:)) kurcze chcialabym:) moja ma neiraz tak ze od 8h -14h oka nie zamknie, je co chwilka po troszeczku, bawi sie troche pomarudzi, nieraz oczy czerwone a ta spac za chiny nie pojdzie, pozniej np o 14h usnie i spi 3h , potem na siel trzymam ja do 19h zeby wykapac jak maz wroci z pracy, potem je i nieraz sie uspi po jedzeniu i spi do 23.00 a nieraz do polnocy daje czadu np wczoraj, rano troszke podrzemala,po poludniu sapcer gigant-troche spala troche nie, po powrocie ze spaceru walka ze snem-za chiny nie chce spac a padala ze zmeczenia, potem usnela mi o 17h przy jedzeniu i wstala a raczej obudzilismy ja o 20..45 na papu i kapanie i po kapieli do 0.30 nie chciala spac za bardzo,potem jak usnela to wstala o 4.30 i potem o 7.30. po karmieniu 7.30 pomarudzila troche i dopiero o 11h usnela i spi do teraz.wszystko zalezy od dnia bo tak jak my neiraz chcemy spac w ciagu dnia nieraz szalejemy do polnocy tak samo dziecko ma swoje ochoty i na siel uspic sie nei da. dzis o 4.30 mloda karmilam na spiaco prawie- obudzila sie tylko ze chce jesc i to bylo na zasadzie "mamo zatankuj mnie do pelna a ja se pospie":)))

ANIOLEK sprobuj sie dogadac jak ja z mezem, ze w tygodniu np on bedzie czuwac do polnocy lub do 1h max (moj akurat nei umie wczesniej isc spac),wiec ja ide spac najpozniej 23h i wstaje np juz pozniej o 2h lub 3h bo jak potrzeba to moj karmi mala kolo polnocy i usypia. nieraz udalo mi sie spac od 23-4h cudem-rzadko tak zdarza sie a jednak, a w weekendy sie ugadujemy dokladnei tak samo tylko ze maz dyzuruje do 2h bo i tak siedzi przy tv, albo kompie,wiec ide spac tez 23h , a jak to ja czuwam np do plnocy to on wstaje o 4-5h jak potrzeba a ja wtedy spie. chociaz w wekendy staram sie pospac 5 h:) jak nieraz sie nie da- trudno, w wekend nieraz po poludniu ide na drzemke 3h!!!! i luz:)))

jeszcze troche to dzieci nasze beda dluzej spac, mojej sie zdarza od czasu doczasu zaspac i spi 4.5h zamiast 3-3.5. najgorszy byl 1 mc.
 
Dziulka dziękuje za słowa otuchy - czuje się fatalnie ale przez to że uzia nie chce moich piersi. Tak jak pisałam woli powoli butelkę, ulewa jej się niemiłosiernie po niej tj. po modyfikowanym, ale je woli w ciągu dnia. Zeby dziecko nie chciało piersi mamy!!!! i te jej wolne przybieranie na wadze, jak wychodziliśmy ze szpitala ważyła 3450 a teraz waży 4300 nawet kilograma nie przytyła od wjścia a to już prawi 2 miesiące.
 
Aniołek a próbowałas zamiast sztucznego po ktorym jej sie ulewa dac smoka? Moze mało przybiera bo ulewa to co zje? Moja jak tak płacze przy piersi to znaczy że potrzebuje odbicia... czasem trwa to 10 minut ale jak jej sie odbije to jeszcze dojada z piersi i juz bez płaczu.
 
ANIOLEK bo pewnie wisi na cycku jak Léane na poczatku po wyjsciu ze szptiala (leciala z wagi okropnie) i pociumka 5 razy a zje z tego tyle co kot naplakal. teraz juz widze kiedy je a kiedy wisi i jak zaczyna tylko ciumkac a nie jesc to zabieram cyca i ona od razu kuma ze cos jej zabraklo w buziolku i potem jak daje znowu to od razu sie bierze do roboty. neiraz na cycku usnie to laskocze ja i nie ma ze boli. wczoraj po spacerze tak padala ze wyla z glodu a nie umiala wytrzymac zeby sobie pojesc wiec wyciagnelam jej nogi ze spioszkow i dmuchalam zimnym powietrzem w nos co ja obudzilo od razu, przestala kwilic, zjadla z cyca a ze na butli juz calkiem usnela i nic nei dzialalo to sie wytnie:pppppp nadrobila 3h potem- cyc+butla90+butla60:) zwroc uwage jak twoje sloneczko bierze piers w buzke czy tylko sutek czy sutek z otoczka, bo jak sam sutek to klapa-wtedy nic nie je z tego.


co do odbijania- odbijam ja za kazdym razem przy i po karmieniu, chyab ze mi leci przez rece i nie jest w stanie utrzymac glowki prosto bo pada na nos:)
 
Aniołek mój tez tak czasem ma poje poje i wrzask to robię najpierw tak jak Ptaszyna że podnoszę do góry czekam na BEeeeeek i potem znów cyc bo już mu lepiej, a jeśli dalej nie chce to daję smoka albo herbatkę. Jak pluje herbatka to zostają opcje 2 albo chce mleka albo najedzony i robię butlę z której nie ruszy nic lub może tak jak piszesz ze 30. Więc wniosek że nie głodny i wtedy zbawiam i mi tak potrafi jeszcze przez 2 h bez cyca być albo zbawiam albo zaśnie, a potem ładnie zjada.

Tylko że mój dużo przybiera:confused::confused::confused: w miesiąc 1400g.
 
Bierze sutka z otoczką. Jak mam twarde piersi to je z chęcią bo zapewne łatwo leci, ale jak już zaczynają się takie zwykłe robić to wypluwa i płacz:( tak jakby już nie chciała ciągnąć bo za ciężko i czekała na butelkę. W nocy dlatego je piers bo są one twarde jak kamienie tyle jest w nich mleka i jej łatwo przychodzi ciągnięcie - i nawet naje się tym twardym bo jak mi usypia to moja pierś jest tylko trochę miękka. Ale w ciągu dnia jak chce co godzina to niestety musi z miękkich jeść i tu jest problem. Wcześniej go nie było - zaczął się gdy zaczęłam dokarmiać butelką.

Jak butelki nie widziała na oczy to jadła aż miło, nie marudziła i było super.Cyc wystarczał, najadała się nawet z miękkich (jak mam miękkie to potrafie sobie odciągnąć z nich nawet po 50 z jednej), ja z takiej twardej z jednej odciągam 90 ml - gdybym chciała tak na maksa z jednej odciągnąć to byłoby ze 120. A jak tylko dałam jej butelkę to odrazu zaczęły się takie zabawy:( - ona płacze jak musi mocniej ssać:(. Tak się wycwaniła że już teraz nie mogę zrezygnować z butelki bo jak musi zacząć mocniej ssać przy piersi to zanosi się krzykiem macha rączkami i nóżkami wygina się krzyczy przeraźliwie wypluwa pierś, żadne uspokajanie nie skutkuje - nawet ponownie do piersi nie da się jej przystawić bo jak ja to mówię wpada w furię!! Niby pierś mamy uspokaja a ona wręcz odwrotnie. Raz chciałam ją przetrzymać że może się zmęczy, zabawiałam, nosiłam - i to ona mnie przetrzymała bo aż zachrypła od tego krzyku i dałam butle i WYPIŁA 40 ML I POSZŁA SPAĆ:(. Co robić. Położna powiedziała że dobrze przystawiam więc nie tu tkwi problem. :(

No i to powolne przybieranie na wadze:( niby przybywa w normie bo od 120 chyba do 200 może bszybierać niemowlak ale z tego co czytam to wszystkim dzieciaczki przybierają dużo a moja tak mało:(. Lekarka nic nie mówi, że coś nie tak ale mnie to niepokoi bo w pierwszych 2 tygodniach przytyła TYLKO 50 gram, teraz jest tak jak napisałam ok. 140 gram na tydzień
 
Ostatnia edycja:
reklama
a probowalas ze swoja dieta?? moj cwaniak zaskoczyl, ze bolal go brzuszek widocznie po moim mleckzu i tez swojego czasu darl sie strasznie i wypluwal cyca, furia doslownie, piec minut cycania i ryk.... plakalam bo nie wiedzialam co robic, zeby sie najadl. sprobuj zmienic pozycje poczas karmienia, ja robie prserwy jak denerwowac sie zaczyna, do odbekniecia, ponosze troche, czasem okazuje sie ze dzidzia juz poprostu nie jest glodna.... albo potrzebuje przerwy i za pol h doje co swoje. ja robie spokojny nastroj podczas karmienia... pod wieczor przygaszam swiatlo w dzien tez troszke zaluzje zaslaniam i czesto.... spiewam cichutko albo glaszcze po glowce, przytulam brzusio do brzusia i czesto skutkuje. no i dieta.... teram mam mega restrykcujna, wyrzucilam jasne pieczywo, mleka przetworow i jaj od dawna nie jem, zero slodyczy. i maly lepiej sie ma. tyle ze u nas z kupka problem. a co do wiszenia na cycu to moj tak mial od 3 dni masakra z lozka nei wyszlam A. tylko mi jedzonko donosil. bo co maly sie odkleil to ryk. dzis juz lepiej. a i moja laktacja wraca fdo normy. i jeszcze jedno: NIE JESTES zla mama! ja tez sie tak zadreczalam ,ale to bzdura, przeciz chcesz jak najlepiej dla dzidzi.... samo to ze sie martwisz o niego na to wskazuje. i pamietaj z bobo wyczuwa twoj nastroj. ja odkad pije melise i na spokojnie podchodze do humorow Wojteczka, on tez lepszy jest.
a do DOBRANOCKI:
mozna ostro powalczyc z laktacja.... ja dwa tyg w sumie mialam przerwy w karmieniu tzn pare dni tylko sztuczne, potem samo sztuczne plus ew raz dwa razy cyc, mleka mialam juz malo bo przeszlam i bandazowanie smarowanie spirytusem, laktacji juz prawie nie bylo, a teraz mam wrazenie ze juz malemu starcza, wczoraj tylko raz dostal mieszanke i zjadl 60. a dzisiaj jzu nie wisi az tak na cycu sam konczy karmienia, a piersi nie sa juz flaczki, ale jedrniejsze miedzy karmieniami mleczko naplywa. najbardziej mi pomoglo CIAGLE malego przystawiac. nawet jak ledwo co lecialo.... do tego flacha mineralki 3 herbatki hippa dla karmiacych. laktatorem nie pobudzalam, przystawialam tylko moj malutki bobo laktatorek w postaci Wojtusia. I widze efekty. co prawda wisial ciagle na cycu, ale oplaacilo sie.
 
Do góry