reklama
Roxannka
Pracująca mama!
- Dołączył(a)
- 26 Sierpień 2010
- Postów
- 3 356
haha dziewczyny, ja na początku też tak myślałam ale potem sie zorientowałam że to chyba jednak jego imieNo co Wy, a ja myślałam, że Happybeti ma syna Tomka, ale tak na niego mówi Tomir
Sarisa, ja też rozważałam Tobiasza, ale mi się odwidziało
Ja miałam mieć na imie Konrad
A żeby było w temacie to napisze, że coraz częściej się zastanawiam ile czasu jeszcze bede karmić piersią, bo wydaje mi sie że ten mój pokarm to średnio wartościowy, wielu rzeczy nie jem ze względu na tą wysypke, no i strasznie schudłam już prawie 26 kg. Nie powiem że się nie ciesze ale jak tak dalej pojdzie to nie wiem w co sie bede ubierać, bo już wszystko ze mnie spada :/ Myśle że do 6 miesiąca dociągne no a potem obiadki deserki i chyba już mm 2 z jakimis kaszkami ? ehh coś czuje że nie bedzie łatwo
A ja jak Amelka sie urodziła,to obiecałam sobie,że nie będę jej już tak długo karmic ,jak chłopaków.Pół roku i dość.A teraz jakoś mi sie nie śpieszy do skończenia karmienia,a nawet do diety już przywykłam.No,zobaczymy,ile jeszcze to potrwa...ale tak do roku to bym chciała skończyć...
Ida Sierpniowa
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Marzec 2010
- Postów
- 3 255
ja chciałam dotrwać z cycaniem do Bożego Narodzenia a tu Wielkanoc zaraz
a "najgorsze" że mi się to naprawdę spodobało i jak mam skończyć???
Inka już wcina wszystko ale tak słodko się przytula do cysia że będę za tym tęsknić...
a "najgorsze" że mi się to naprawdę spodobało i jak mam skończyć???
Inka już wcina wszystko ale tak słodko się przytula do cysia że będę za tym tęsknić...
Roxannka
Pracująca mama!
- Dołączył(a)
- 26 Sierpień 2010
- Postów
- 3 356
E-lona zazdroszcze podjęcia decyzji bo u mnie to z tym będzie najgorzej :/
Happybeti, ja też sobie stawiałam granice do pół roku ale teraz to już sama nie wiem, no a rok to hoho Ta dieta to też pół biedy ale ja poprostu się martwie co on tam dostaje w tym moim mleczku skoro ja jem kilka tych samych rzeczy :/ No i musze sobie morfologie zrobić czy nie ma jakiegoś spustoszenia w organizmie, i do tego ta waga, mąż się śmieje że niedługo znikne, a ja się zaczynam martwić bo ile można :/
Ida, ja też uwielbiam jak synek przytula się do cycusia i między innymi dlatego będzie ciężko odstawić
Happybeti, ja też sobie stawiałam granice do pół roku ale teraz to już sama nie wiem, no a rok to hoho Ta dieta to też pół biedy ale ja poprostu się martwie co on tam dostaje w tym moim mleczku skoro ja jem kilka tych samych rzeczy :/ No i musze sobie morfologie zrobić czy nie ma jakiegoś spustoszenia w organizmie, i do tego ta waga, mąż się śmieje że niedługo znikne, a ja się zaczynam martwić bo ile można :/
Ida, ja też uwielbiam jak synek przytula się do cycusia i między innymi dlatego będzie ciężko odstawić
makuc
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 28 Kwiecień 2010
- Postów
- 6 284
A mnie karmienie cycem juz powoli baardzo męczyć zaczyna. Kiedyś twierdziłam, że będę karmic jak najdłużej się da (w granicach przyzwoitości oczywiście) a teraz wydaje mi się, że do końca 6 miesiąca pociągnę a potem finito. Chociaż właśnie tych cycowych przytulasów będzie mi brakować najbardziej w tym wszystkim. Tego akurat jestem pewna...
reklama
Ida,Roxannka ,to mnie rozumiecie)).A z tym do roku to ,oczywiscie ,nie wiem,tak mi sie wydaje,że to taka górna granica...no,bo niby w lecie lepiej nie odstawiac dziecka od piersi (ze względu na upały ) ,no to zostaje wrzesień.Dłużej juz bym nie chciała,bo juz będzie na tyle duża,że to juz będzie tylko uzależnienie,a nie jedzenie.Hm,ciekawe,jak moje postanowienie i "silna wola" przejda próbę czasu)))?
Podziel się: