reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Karmienie piersią

reklama
Dzięki dziewczyny,wiedziałam że mogę na was liczyć.Ida masz rację z tą paranoją cyckową.Będę się starać ściągać jak najdłużej,dopóki będzie mleko...a z tym też niestety bardzo kiepsko.Buuuu...Będę jeszcze próbować co któreś karmienie przystawiać do piersi,ale jak zobaczę u małego jakikolwiek bunt to będę dawać butlę i już.Ehhh jakoś mi z tym ciężko na sercu,bo łatwo mi nie przyszło karmienie...teraz widzę że tak naprawdę to ciągle walczę o to karmienie,no i ciężko z tego teraz zrezygnować..zrobię co mi podpowiada intuicja.
ja tez dlugo walczylam o karmienie piersia, teraz wciaz walcze o laktacje, co chwile groze sobie ze przechodze na butle, ale tego nie robie..i nie wiem czemu.. nie ze wzgledu na przeciwciala..nie ze wzgledu na presje wokol, bo u mnie w rodzinie to i tak jestem bohaterka,ze tak walczylam o to karmienie, tak na prawde nie wiem czemu, ale nadal,mimo wszystko, karmie...i zrezygnowac nie potrafie...
 
Czarodziejka - u nas to samo, co u Ciebie i u Idy wczesniej. Ostatnia noc byla koszmarem, Pawel znow mial straszne gazy, bole brzuszka, mniej je, nie chce cyca - MASAKRA. A do tego jeszcze ta wysypka. Jutro idziemy do lekarza i zobaczymy, czy cokolwiek mi doradza.Czytam o alergiach, egzemach, AZSie i innych ohydztwach i wariuje :-(
Podpisuje sie obiema konczynami pod postami dziewczyn, zeby nie poddawac sie terrorowi laktacyjnemu i nie karmic za wszelka cene, bo dobre samopoczucie malucha jest najwazniejsze!!!

moriam - wiem, o czym mowisz. Mnie tez byloby teraz bardzo szkoda zreyzygnowac, bo tez bardzo o moje mleko walczylam, potem jak wywalczylam, to dostalam zapalenia piersi, potem antybiotyk...i teraz mialabym odstawic od piersi???
JESLI BEDZIE TRZEBA, TO TAK WLASNIE ZRTOBIE. Bo serce sie kraje, jak widze, jak sie Pawcio meczy :-(
Aha, ja do tej pory jadlam wszystko, a od tygodnia jestem na diecie. I nie widze super roznicy, ale jeszcze poczekam, zanim wroce do normalnego jedzenia.
 
Dziewczynki a bierzecie jakieś witaminy? Bo ja brałam Feminatal N i kilka dni temu mi się skończył. Nie kupiłam jeszcze nowego a od kiedy go nie biorę mały nie ma ataków bólu. Nie wiem czy to faktycznie od tego ale jakoś tak się zgrało w czasie. A dodatkowo zaczęłam wszystko jeść.
 
Sugar masz 100 % racji i ja sobie zdaje sprawę ale pogadać z kimś muszę na ten temat,żeby ktoś mi podpowiedział,bo samemu ze swoimi łzami to ciężko,a decyzję to wiadomo że podejmę i tak sama.
Onesmile mojemu synkowi wyskoczyła raz wysypka na całym brzuszku i boczkach,oczywiście popędziłam do lekarza i miał na coś uczulenie,lekarka kazała mi jeść i pić wszystko na mineralnej gotowanej wodzie,nawet zupy itp.Nie robiłam tak,bo za dużo z tym zachodu i obserwowałam,kąpałam na zmianę w nadmanganianie potasu i krochmalu,zeszło w pare dni i nigdy więcej się nie pokazało.Doszłam,że body uprały się przypadkowo z naszymi ciuchami w proszku normalnym do białego,więc silnym i małemu nie przypasowało

Co do witamin to synek bierze wit D,wit E i wczoraj już ostatnią wit K.Ktoś mi mówił ostatnio,że takie fazy z brzuszkiem mogą być też po wit K więc się poobserwujemy jeszcze jak będzie po odstawieniu.Ja biorę wit D i OmegaMed czyli kwasy omega-3,wszystko co kazali mi brać w szpitalu na tej pierwszej kontroli.Udalo mi się dzis rano nakarmić syna bez większego problemu,jeszcze żeby się udały tak z 3 karmienia i będę szczęśliwa,na reszte karmień dostanie mm i będzie dobrze,może się uda przez jakiś czas karmić mieszanie w ciągu dnia(do tej pory dawałam tylko na noc) i stopniowo zmniejszać liczbę karmić,bo też nie chcę tak drastycznie o od razu zabrać mu pierś.
 
Czarodziejko, Kochana, ja też mam takie myśli jak Ty, z tą różnicą, że u nas to o mnie chodzi. Mnie strasznie boli to całe karmienie, sutki mam pogryzione do krwi, co się zagoją, co się chwalę, że już jest ok, to po tygodniu zonk. Najgorzej jest 10-15 minut po karmieniu, kiedy to w środku zaczynają mnie okropnie piec, szczypać i nie wiem co jeszcze piersi. Wyję z bólu i karmię dalej, sama nie wiem dlaczego jeszcze to robię, ale nie potrafię podjąć decyzji o zaprzestaniu... Cały dzień cycki mnie bolą, zetknięcie ze stanikiem to koszmar... i tak pewnie będę karmiła do 6 miesięcy, pocieszam się, że to już prawie półmetek ;-)
 
Sugar pamietam doskonale ten bol, i tez zalozenie stanika to byl koszmar .. ale mi juz dawno minal... ja przystawialam jak najczesciej czesto ze lzami w oczach, zeby piersi sie zahartowaly, bolalo tak, ze plakalam, zeby sciskalam i mowilam, ze trzeba to jakos przetrwac. Tobie w koncu tez minie ten bol i trzymam kciuki, zeby nastapilo to jak najszybciej ;-)
 
reklama
Bardzo sie cieszę,że mam juz normalny internet i mogę do was pisać.Dziewczyny a u mnie kryzys! Mały od kilku dni nie chce piersi,possie 10 min i płacz,albo jak tylko go układam na jego podusi do karmienia to już jest płacz,on nie chce piersi! Wszystko sprawdziłam,czy jest mu wygodnie,czy to gazy(pionizowałam w trakcie jedzenia i czasem beknął sobie),czy nie za ciepło,czy nosek nie zatkany,do mojej diety nie można się przyczepić bo jem prawie cały czas to samo.Pomyślałam,że ściągnę i dam mu z butli,że to nie koniec świata przecież,że dziecko nie chce ssać(tzn tak sobie tłumaczyłam w duchu) i okazało się że nie bardzo mam co ściagać-jakaś śmieszna ilość.Moja mama była w szoku,bo ona i babcia miały dużo pokarmu i sama się dziwiła że u mnie taka lipa.Mama mi też powiedziała,że ona w przeciwieństwie do mnie miala bardzo dużo pokarmu a mój brat i tak postanowił po 4 miesiącach przestać jeśc,mówi że wyginal się i płakał i musiała przejść na sztuczne.Mogło go to też denerwować -że mu slabo i mniej leci niż zwykle.Dałam mieszankę i dziecko szczęśliwe.Teraz cały czas jadę na laktatorze i ściągam bo syn mimo iż już najedzony i spokojny to przy piersi jak tylko ja poczuje to dostaje histerii.Tak mi przykro z tego powodu,że tak na mnie reaguje...:-((((((((((Płakać mi się chce,gdzie to mleko się podziało? I jak mam zwiększyć laktację-skoro moje dziecko nie chce ssać,myślicie,że dam radę laktatorem zmusić piersi do pracy,no i juz się poryczałam.....Martwię się o synka,bo mamy wizytę u neurologa(pisałam na odpowiednim wątku) i może to przez stres?Ale przy dziecku jestem naprawdę oazą spokoju,aż na mnie dziwne...nie no dziewczyny napiszcie coś co wy myślicie o tym bo mnie ręce opadły...i cycki też :-(

No właśnie widać jak się normuje :-( Ja powalcze na 100%,nie mam zamiaru się poddawać,tylko nie wiem jak to będzie z przystawianiem synka,bo on nie chce ssać.Zachowuje się jakby ta pierś go parzyła,albo brzydziła...no nie wiem jak mam to opisać.W rezultacie ssał dziś tylko 2 razy,w sumie pół godziny,resztę roboty odwalił laktator i dostawal butlę.I w tym momencie robi się błędne koło bo może sobie rozkręcę laktację,ale może syn już całkiem oleje cysia bo z butelki mu fajnie leci.

Artek tyle co potrzebował to sobie zjadł a reszte czasu się delektował :-)


przepraszam, ze sie wtrace. Ja jestem wrzesniowka. Czarodziejko u nas te same problemy mamy. Mały tak jak i twoj synus nie chce ssac cyca, tak jak piszesz albo sie brzydzi albo cos mu w nich nie pasi. Powoli wysiadam. I jak tu laktaje zwiekszac skoro on ssac nie chce. Dodam, ze on nawet cycucha nie zacznie ssac, a juz cyrki wyprawia, wygina sie do tyłu, prezy. jedynie po spaniu jak jest taki zaspany to troszke possie. Byłam juz u dwoch pediatrow i zaden jakos mi nie pomogł. Doradcy laktacyjnego w mojej miescinie nie ma. wszyscy mowia zebym dała sobie spokoj, ale jescze troche powalcze o to karmienie. Chociaz nie wiem ile dam rade.
Dodam jeszcze ze na poczatku przybierał na wadze bardzo dobrze, ale ostatnio bardzo słabo bo tylko 150 g. w 2 tyg. I pediatra powiedziała, ze mało ale zeby cos doradzic to nas olała. Poczekam z tydzien i jak dalej nie przybierze na wadze to chyba przejde na mm:-:)-:)zawstydzona/y:
 
Do góry