Zobaczymy jak się ostatecznie te proporcje rozłożą ale wstępnie widze że sporo nas chętnych do karmienia piersią. Mamuśki juz rozpakowane moze w wolnej chwili zaczną się z nami dzielić jakimiś info jak to u nich wygląda. póki co ja wrzucam kilka wiadomości, moze komuś się przyda.
- mleko kobiece jest trawione szybciej niz mieszanki, jednak czas trawienia jest zalezny też od układu pokarmowego konkretnego dziecka, u jednych moze być trawione krócej u innych dłużej, średnio trawione jest ok 1,5 godziny, więc mogą być maluchy które po tym czasie będą już domagać się jedzenia
- podczas karmienia dziecko powinno aktywnie ssać, jak przysypia nalezy je budzić, unikniemy wtedy "zabawy piersią" i traktowania jej jako "pocieszyciela" a co za tym idzie wiszenia maluch na cycu całymi dniami - piers ma słuzyć tylko do zaspokojenia głodu
- dziecko karmione piersią moze poczatkowo robić kupkę nawet po kazdym karmieniu, często jest to min 4 kupki dziennie, z czasem w miarę jak układ pokarmowy nabiera dojrzałości kupek jest mniej, maluch powinien zmoczyć min 6 pieluszek w ciagu dnia, mocz powinien być jasniutki.
- nie powinno się mieszać w jednym pojemniku mleka z kilku odciagnięć (chociaz wiele mam tak robi i nic sie nie dzieje, jednak nie zaleca się takiego postępowania)
- pojemnik z odciagniętym mlekiem powinien być opisany: data i godzina odciagnięcia oraz objętość odciagniętego pokarmu
Pokarm odciagnięty można przechowywać:
- w temp. pokojowej 16 stopni do 24 godzin
- w temp. pokojowej 21 stopni do 10 godzin
- w temp. pokojowej 27 stopni do 6 godzin
- w lodówce o temp. 3 - 5 stopni od 3 do 5 dni ale nie na drzwiczkach lodówki tylko na półce (na drzwiczka temp. jest zawsze troche wyzsza)
- w zamrażalniku o temp. od -10 do -15 stopni do 2 tygodni
- w zamrazalniku o temp. -18 stopni do 6 miesięcy
- w zamrażalniku 0 temp. -20 stopni do 1 roku
Mleko rozmrazamy:
- w kapieli wodnej o temp. 50 stopni
- w podgrzewaczu o temp. 40 - 50 stopni
- w temp. pokojowej
Nie rozmrażamy:
- w mikrofali
- w garnku z gotujaca się wodą
Temp. wyzsza niż 50 stopni niszczy zawarte w mleku białka!
Przed podaniem należy wstrżasną butelką. Mleko rozmrazane moze mieć na wierzchu żółta warstwę oddzielonego tłuszczu należy wymieszać i mozna podać dziecku - nie ściagać tego tłuszczu bo on jest dla dziecka bardzo ważny.
Najczęstsze problemy:
1. Popękane brodawki - dzieje się tak najczęściej wtedy gdy maluch źle zassa pierś, powinien chwycić brodawkę razem z otoczką (!), co robić:
- wietrzyć piersi! - noszenie stanika i wkładek laktacyjnych wydłuza czas gojenia
- nie myć piersi przed i po karmieniu
- podczas kapieli nie uzywać mydła i środków kosmetycznych
- po karmieniu rozprowadzić troche swojego mleka na brodawce i otoczce i tak pozostawić
- stosować kremy i maści dla kobiet karmiacych (bardzo zachwalany Bepanthen)
- osłonki na piersi - temat wciąż bardzo dyslusyjny, jednym pomagają innym nie, część specjalistów zaleca część odradza uważając że zaburzaja odruch ssania
2. Nawał pokarmu - najczęściej pojawia się kilka dni po porodzie, piersi są bardzo nabrzmiałe, mleko moze wydobywać się z nich cały czas, co robić:
- chłodzić piersi np przykładając chłodny liść białej kapusty, chłodzący kompres zelowy
- przystawiać dziecko jak najczęściej
- napar z szałwii - działa hamujaco na laktację, pić nie więcej niż 2 szklanki dziennie
3. Zastój pokarmu - najczęściej pojawia się tuż po nawale, piersi sa bardzo nabrzmiałe ale mleko nie wypływa lub wypływa go bardzo mało, mogą robić się bolesne i zaczerwienione, jeśli jest to tylko chwilowy zastój to nie powinno być temp powyzej 38 stopni, co robić:
- okłady ciepłe przed karmieniem i chłodzace po karmieniu (można to robić w formie masażu prysznicem - ciepły przed - chłodny po, delikatny strumień wody powinien ułatwić przepływ mleka)
- częste przystawianie dziecka
Jeśli temp zaczyna przekraczać 38 stopni (moze być nawet 40 stopni) i mamy objawy grypowe to na skutek zastoju doszło prawdopodobnie do stanu zapalnego. Mozna wziąć paracetamol na zbicie gorączki, często jednak trzeba skonsultować się z lekarzem, bo może być potrzebny antybiotyk.