Witajcie,
urodziłam w czwartek 12.11.2009 przez CC o godz 9 54, 3340, 57 cm , a od wczoraj 18.11 jesteśmy w domu.
Niestety Malwina ma żółtaczkę- jest ospała i leniwa do ciągnięcia piersią.
W szpitalu karmiłam ją butelką i mlekiem z cycka, ale z butelki, bo było na tyle mało mleka, że mała nie chciała ssać gołego cyca-poza tym mam beznadziejne brodawki, żle się je chwyta, albo może ja cos źle robię.
najbardziej bałam sie karmienia i się potwierdziło.
Jestem mocno tym przygnebiona, bo mała mało co je i tylko się drze od wczoraj.
A mlekiem sztucznym pohaftowała się w nocy i dziś rano :-(
Dziś walczę i karmię ją tylko cycem, a ona słabo chwyta i drze się w niebogłosy :-(
Poród miałam planowany, więc nie ma o czym opowiadać zabardzo.
Ból po cesarce dość duzy, ale po 5 godzinach wstałam i się zawzięłam żeby się rozruszać. Było ciężko, ale teraz czuję się już całkiem całkiem.
DZIEWCZYNY CO JA MAM ZROBIĆ ?
MAM JUŻ DOSYĆ DUŻO POKARMU-TAK MI SIĘ WYDAJE, A MAŁA NIEZABARDZO CHCE SSAĆ.
jEST OSPAŁA PRZEZ ŻÓŁTACZKĘ I MA KIEPSKI APETYT.
POSSIE 5 MINUT PIERŚ I ŚPI...
JESTEM ZAŁAMANA...
ZA CHWILĘ BUDZI SIĘ I DRZE- WIDZĘ , ŻE JEST GŁODNA, ALE ZNÓW POCIĄGNIE DOSŁOWNIE 10 MACHÓW I ŚPI.......
BOJĘ SIĘ, ŻE ONA OKROPNIE MI SPADNIE NA WADZE.....
NIE WIEM CO ROBIĆ...
JUTRO MAM WIZYTĘ POŁOZNEJ....
W SZPITALU PO CC KARMILAM JĄ BUTLĄ, BO NIE MIALAM POKARMU, A TERAZ KARMIŁAM CYCEM ALE Z LAKTATORA CZYLI Z BUTLI I CYCEM.
SZCZERZE TO ONA I Z BUTLI I Z CYCA WYDZIWIA I NIE CHCE ZABARDZO JESĆ.....
urodziłam w czwartek 12.11.2009 przez CC o godz 9 54, 3340, 57 cm , a od wczoraj 18.11 jesteśmy w domu.
Niestety Malwina ma żółtaczkę- jest ospała i leniwa do ciągnięcia piersią.
W szpitalu karmiłam ją butelką i mlekiem z cycka, ale z butelki, bo było na tyle mało mleka, że mała nie chciała ssać gołego cyca-poza tym mam beznadziejne brodawki, żle się je chwyta, albo może ja cos źle robię.
najbardziej bałam sie karmienia i się potwierdziło.
Jestem mocno tym przygnebiona, bo mała mało co je i tylko się drze od wczoraj.
A mlekiem sztucznym pohaftowała się w nocy i dziś rano :-(
Dziś walczę i karmię ją tylko cycem, a ona słabo chwyta i drze się w niebogłosy :-(
Poród miałam planowany, więc nie ma o czym opowiadać zabardzo.
Ból po cesarce dość duzy, ale po 5 godzinach wstałam i się zawzięłam żeby się rozruszać. Było ciężko, ale teraz czuję się już całkiem całkiem.
DZIEWCZYNY CO JA MAM ZROBIĆ ?
MAM JUŻ DOSYĆ DUŻO POKARMU-TAK MI SIĘ WYDAJE, A MAŁA NIEZABARDZO CHCE SSAĆ.
jEST OSPAŁA PRZEZ ŻÓŁTACZKĘ I MA KIEPSKI APETYT.
POSSIE 5 MINUT PIERŚ I ŚPI...
JESTEM ZAŁAMANA...
ZA CHWILĘ BUDZI SIĘ I DRZE- WIDZĘ , ŻE JEST GŁODNA, ALE ZNÓW POCIĄGNIE DOSŁOWNIE 10 MACHÓW I ŚPI.......
BOJĘ SIĘ, ŻE ONA OKROPNIE MI SPADNIE NA WADZE.....
NIE WIEM CO ROBIĆ...
JUTRO MAM WIZYTĘ POŁOZNEJ....
W SZPITALU PO CC KARMILAM JĄ BUTLĄ, BO NIE MIALAM POKARMU, A TERAZ KARMIŁAM CYCEM ALE Z LAKTATORA CZYLI Z BUTLI I CYCEM.
SZCZERZE TO ONA I Z BUTLI I Z CYCA WYDZIWIA I NIE CHCE ZABARDZO JESĆ.....
Ostatnia edycja: