Moj urodzil sie 3740/55, na przelomie 6 i 7 tyg wazyl 5150/dlugosci nie znam.
Karmie go piersia i dokarmiam butelka, bo troche problemow bylo z sama piersia i nie przybieral. W sumie daje mu w dzien ok 3x butelke po 120ml. I herbatke rumiankowa.
Piersia od 2tyg zycia karmie przez kapturki, ale niedawno zauwazylam ze Tomus czasem sie wkurza i nie chce, a jak podam sama piers, to ciagnie jeszcze sporo. Wiec to roznie bywa z tym karmieniem, pewnie co dzieciak to inna historia
Kapturki mi zalecono w szpitalu, bo maly odgryzal mi piersi do krwi, karmilam jednoczesnie placzac, w miedzyczasie smarowalam brodawki bepanthenem. Przez krotkie wiezadelko nie umial sie dobrze przyssac, dzis mu sie to troche poprawilo, podobno mam czekac, az sie to jeszcze bardziej "rozciagnie"... chociaz i tak planuje isc na konsult do jakiegos chirurga(nie wierze w to rozciagniecie bo moj maz mial to samo i dzis nie wszystkie gloski poprawnie wymawia)... ale to juz chyba nie ten temat
Karmie go piersia i dokarmiam butelka, bo troche problemow bylo z sama piersia i nie przybieral. W sumie daje mu w dzien ok 3x butelke po 120ml. I herbatke rumiankowa.
Piersia od 2tyg zycia karmie przez kapturki, ale niedawno zauwazylam ze Tomus czasem sie wkurza i nie chce, a jak podam sama piers, to ciagnie jeszcze sporo. Wiec to roznie bywa z tym karmieniem, pewnie co dzieciak to inna historia
Kapturki mi zalecono w szpitalu, bo maly odgryzal mi piersi do krwi, karmilam jednoczesnie placzac, w miedzyczasie smarowalam brodawki bepanthenem. Przez krotkie wiezadelko nie umial sie dobrze przyssac, dzis mu sie to troche poprawilo, podobno mam czekac, az sie to jeszcze bardziej "rozciagnie"... chociaz i tak planuje isc na konsult do jakiegos chirurga(nie wierze w to rozciagniecie bo moj maz mial to samo i dzis nie wszystkie gloski poprawnie wymawia)... ale to juz chyba nie ten temat