reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

karmienie piersią i nie tylko

A wczoraj ciotka estragon-SAMO ZŁO:-D poczęstowała 4 majówkowych chłopaków m&ms i wszyscy poraz pierwszy w życiu je jedli:szok::-D.


Oj ciotka, ciotka dzieci na złą drogę sprowadzasz ;-) :-D

Mój m&m's uwielbia... segregować wg kolorów do miseczek :-p:-D Pewnie, że skubnie sobie ze 2-3, ale ogólnie fascynują go tylko pod względem kolorystyki.

(posypia się gromy) w zasadzie nigdy nie mam dwóch dań na obiad więc chcę, żeby zupa była bardziej syta

To tak jak u nas ;-)

mmmmmmmmm uwielbiam leysy tylko Leysy i to najbradziej te ze smietanka i czymstam
laugh.gif
niebiskie.........kochm chipsy

Też je uwielbiam, a w zasadzie uwielbiałam, bo przeszłam na odwyk i teraz nawet jak są jakieś chipsy w domu (bo K uwielbia serowo cebulowe), to jakoś ochoty na mnie już nie mam. Dzieciaki nie jedzą, bo wiadomo co to za żarcie.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Ja po ciazy lubie laysy strong:tak:
Tomek tez probowal i o dziwo nie narzekal, ze sa ostre ;-)
kiedys sporo chispow jedlismy z M. Za kazdym razem do piwa..
teraz? Hmm na poczatku lipca jadlam :-)
A
nie sorki, u elwi jadlam strongi, bo dla nich za ostre byly ;-)

A Tomek niezmiennie lubi chrupki kukurydziane, zwykle, zadne tam smakowe :-)
 
Strega u nas są krakersy safari, czasem Mai kupuję ale szału na nie ma u nas :p

No wlasnie wiem,ze sa tutaj..to robi Lajkoik i to wlasie odkrycie tych wakacji, bo juz tu miesiac siedzimy

a co to chipsow to osbiscie nie jadam...wiec i nie kupuje. Mateusz skubnal wlasnie na jakims aperitivie u znajomych...ale w zyciu bym m paczki nie kupila
 
Ostatnia edycja:
U mnie jak u Oleśki - luz. Żadnych chipsów itp właściwie nie jadamy, więc i problem z głowy - sam sobie nie kupi ;-). Frytki baaardzo rzadko - kilka razy w roku - nawet skubnie, ale bez szału, pizzy nie lubi i ogólnie jakoś zauważyłam, że za daniami z roztopionym serem nie przepada.
Za to jest szał na czekoladę, zozole i lizaczkami nimm2. Czekolada bywa rzadko, zozole niestety zawsze muszą być u babci, zeby wnusio sobie sam szafeczkę otworzył i się częstował ( tyle dobrze, że mu dawkuje). Lizaki ja mu dawkuję.
Prawdziwy problem jest z pepsi, bo mój małżonek jest od niej najzwyczajniej w świecie uzależniony - zawsze to świństwo musi być. No i dziecko widząc tą fascynację, również załapało fazę. Skutek jest taki, że pepsi jest pita po kryjomu, jeszcze początkowo wmówiliśmy mu, że to alkohol, a on wie, ze dzieci alkoholu nie piją, niestety raz się złamaliśmy i dostał na dnie szklanki. No i teraz jest konspira, bo wersji z zakazanym alkoholem on już po prostu nie kupuje :baffled:
 
Lenkaa moj uzalezniony( stary )od coca coli, ale mlodemu bym nie dala, on wie, ze to cola taty ;-)
ogolnie moj gazowanego nie tyka, raz byla na dnie woda gazowana- lyknal. Stwierdzil, ze gardlo go od tgo boli, wiec wiecej nie siegal..
 
Julita mój lubi ryby bardziej niż mięso, pieczonego łososia i pstrąga, nad morzem halibuta pochłaniał,
dochodzi do akcji, że piekę 1 pstrąga ok. 35 dkg i sobie tylko nie niego popatrzę, bo tylko skórka zostaje po nim

ja też okresowo jestem uzależniona od coli, ale młody wie, że to kawa dla dorosłych i sie nie rzuca, nie ma żadnego parcia
 
bali bo pewnie pijesz tą colę jak człowiek, a mój chłop jak pije to zamyka oczy, wzdycha, mlaska i jeszcze na końcu jest "aaaa". No i jak dziecko to widzi to od razu mu się wydaje, że to nie wiadomo jakie delicje. Teraz jak czasem mu się udaje skubnąć pepsi ze szklanki małża to zachowuje się dosłownie identycznie - z tą całą otoczką przy każdym łyku. Ewidentnie to jest naśladowanie zachowań, bo przecież soczki też mu bardzo smakują, a nie pajacuje przy nich jak ojciec. Widzi po zachowaniu, że ta pepsi to jest COŚ i dlatego tak go ciągnie. Dlatego stary regularnie dostaje opierdziel jak się zapomni.

Jasiek niestety ryb niecierpi. Ubolewam nad tym strasznie, bo ja uwielbiam. Nad morzem musiały być oddzielne obiady, ryby nawet powąchać nie chciał
 
Oleska, ja tam cie nie zlinczuje ;)

U nas aguska chipsów kiedys spróbowała no i posmakowały jej. Wobec tego przy najblizszych wspólnych zakupach zakupiliśmy największą paczke chipsów dla dzieci jaka byla w sklepie ;) .....Wmówilismy jej ze zwykle płatki kukurydziane to takie specjalne malutkie chipsy dla dzieci ;) Póki co działa, a my proawdziwych chipsów przy niej nie jemy.
 
to ja się wtrącę z tematem Jula...

głupia matka, nienauczona doświadczeniem, oczywiście nie kontynuowała podawania dziecku butelki, gdy w 2 tyg. życia pięknie jadło mm w szpitalu... i teraz ma.... :dry:

Julek nie tknie NIC - nic innego oprócz mojego mleka...

jabłko, marchewka, kaszka, zwykłe mm - wszystkim się krztusi, pluje, ma odruch wymiotny...

cudnie, prawda? :sorry2:
 
reklama
to ja się wtrącę z tematem Jula...

głupia matka, nienauczona doświadczeniem, oczywiście nie kontynuowała podawania dziecku butelki, gdy w 2 tyg. życia pięknie jadło mm w szpitalu... i teraz ma.... :dry:

Julek nie tknie NIC - nic innego oprócz mojego mleka...

jabłko, marchewka, kaszka, zwykłe mm - wszystkim się krztusi, pluje, ma odruch wymiotny...

cudnie, prawda? :sorry2:
to chyba nie kwesti agłupoty matki ale zwykle delikatnego podniebienia dziecka... Moj Kacper reagował podobnie, więc przesunelismy podawanie nowych rzeczy na pozniej.. chyba o miesiąc o ile pamietam... także może jeszcze jest nie gotowy na tak drastyczne zmiany jedzeniowe??? chłopcy niestety w rzadkości lubią eksperymentować z jedzeniem... i to im zostaje do poznej starości:-D:-D:-D

ja byłam pewna że Agata do konca zycia zostanie na sloiku (jednym rodzaju!!!!!) z Hippa ziemniaki z królikiem... jadła tylko to i na potęge do 1.5 roku!!! nie było mowy o żadnych innych jedzeniach.. no i plus mleko i kasze mleczne....

teraz je nasze jedzenie... ostatnio nawet te co sobie robie potrawki z kurczaka... czasem są nawet ostre...:-D:-D
 
Do góry