wiolan
PODWÓJNA MAMA
ja sie czaje na marchewke z groszkiem i golabki, poza tym na pomidory i ogorki a takze na owoce inne niz banany i jablka.
a pijecie soki marchewkowe? w szpitalu polozna mi powiedziala ze mozna marchew tylko w gotowanej postaci ale oczywiscie musze sama sie przekonac...
one są przewrażliwione.. ale wg mnie mozesz spokojnie probować.. chyba ze sa inne p/wskazania... ja tez sie balam pomidora i ogorka.. i golabka tez.. a tu taka niespodzianka...
no mój to śpi i śpi, pewnie jak wstanie to od cyca się nie odklei :-)
ja jedynie czekolady nie jem.. zdarzy mi się jaki batonik, czy ciasteczko zjeść z czekoladą, a tak to nie..
zajadam za to biszkopty i herbatniki :-)
ja już mandarynki i anansy (z puszki) a i czekolade w czoraj zjadlam nawet sporą ilość... a u nas w szpitalu codziennie był na deser puding czekoladowy albo ciastko z czekoladą...
to widzę, że sporo jecie dziewczyny Ja się boję, bo jadłam wszystko przez pierwsze półtora tygodnia po porodzie i niby było ok. aż tu cholerka nagle marudzenie się zaczęło... :/ No i zaczęłam kontrolować to co jem... Na liście podejrzanych znaleźli się:
cebula, szczypior, pomidory, dżem malinowy, ser pleśniowy, mleko...
i chodzę prawie głodna, bo jedzenie nie sprawia mi przyjemności...
ostatnio sie polepszyło z humorem małej, to muszę jeszcze raz dokładnie skontrolować listę podejrzanych, tylko każdego z osobna, co by znów nie mieć wątpliwości. Z cebuli, szczypioru i pomidorów pewnie zrezygnuję całkowicie, ale jeszcze ten dżem, ser i mleko... kurde! ja bez mleka żyć nie umiem
ja stawiam głównie na cebulę... ja jej na razie poki co nie jem.... a i ser plesniowy warty tez uwagi...