reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

karmienie piersią i nie tylko

grzyby ogólnie są bardzo ciężko strawne dla małych dzieci, poza tym wątroba może nie "przerobić" tego typu pokarmów...
co do miodu, napisze jeszcze raz.. oglądałam kiedyś reportaż o przypadkach zgonów dzieci do roku czasu w wyniku zatrucia pałeczkami jadu kiełbasianego.. lekarze i patolodzy byli mega zdziwieni, ponieważ dzieci nie jadły wędlin czy mięsa podpsutego aby mogły się nabawić pałeczek... okazalo się w wyniku dociekania lekarzy iż mamusie podały miód... zaczęto szerzej zglebiac ten temat i co się okazało.. że tak mały organizm nei umie sobie poradzić z tym naturalnym specyfikiem... i w wyniku reakcji chemicznych zachodzacych po spozyciu miodu wytwarzają się pałeczki, które są bardzo zbliżone do paleczek jadu kiełbasianego.. okazały się na tyle groźne, że zabiły dzieci.....
Także nie wszystko co "naturalne" jest zdrowe....
 
reklama
grzyby ogólnie są bardzo ciężko strawne dla małych dzieci, poza tym wątroba może nie "przerobić" tego typu pokarmów...
co do miodu, napisze jeszcze raz.. oglądałam kiedyś reportaż o przypadkach zgonów dzieci do roku czasu w wyniku zatrucia pałeczkami jadu kiełbasianego.. lekarze i patolodzy byli mega zdziwieni, ponieważ dzieci nie jadły wędlin czy mięsa podpsutego aby mogły się nabawić pałeczek... okazalo się w wyniku dociekania lekarzy iż mamusie podały miód... zaczęto szerzej zglebiac ten temat i co się okazało.. że tak mały organizm nei umie sobie poradzić z tym naturalnym specyfikiem... i w wyniku reakcji chemicznych zachodzacych po spozyciu miodu wytwarzają się pałeczki, które są bardzo zbliżone do paleczek jadu kiełbasianego.. okazały się na tyle groźne, że zabiły dzieci.....
Także nie wszystko co "naturalne" jest zdrowe....
o matkooo! a ja myślałam, że to tylko ze względu na to, że miód to silny alergen. Dzięki za tą informację.
 
oj estragon, niestety to nie jest silny alergen... w sumie zawiera mega duzo cukru a naszym dzieciom tego cukru też nie ma potrzeby dawać... ale ten reportaż był robiony jak kacper był mały jeszcze... ja nie dawałam miodu do skończenia 3 lat
 
Justme dzięki, ze ruszyłaś temat

ja chyba ze 3 tyg. temu ściągnęłam jadlospis z Twojego żlobka i mnie lekko zdziwiły surówki min. z kiszonej kapusty, nijak sobie tego wyobrazić nie mogę

sos pieczarkowy Leon jadł, więcej tam wywaru z mięsa i mąki niż pieczarek
dziś pierwszy raz jadł banana surowego - zajadał się
i ukradł sobie ze stołu przekąskę dla starszych dzieci - surową marchewkę i pogryzał :szok:

w ogóle od kilku dni nic mu nie drobię, dałam mu dziś kawałek mięsa i sobie przekładał w paszczy z kąta w kąt, w zeszłym tygodniu tego schabowego odgryzał sam
chałkę z masłem sobie gryzie i dopycha ręką, na luziku ;-)
 
jej , dzisiaj się zastanawiałam czy nie posmarować odrobinką miodu chlebka - idotka jestem ! pomyślałam, że to za słodkie ale o tych pałeczkach nic ;/
 
co do miodu to pamiętam, że kiedyś gdzieś ktoś mi mówił, żeby w lecie jako "dopajacz" podawać dziecku wodę z miodem...niezły hardcore :szok::baffled: dobrze, że ja nie słucham cioć dobra rada :p
ja swojej małej na pewno do ukończenia 10 roku życia nie podam żadnych grzybów! (pamiętacie jak się ten chłopiec kilkuletni zatruł z ojcem grzybami? musieli mu watrobe przeszczepiać :( - głośno było w tv o tym).
 
Myslalam ze miodu sie unika ze wzgledu na to ze to silny alergen a tu takie historie..... Szok.

Pieczarki mysle ze ok 2-3 roku zycia juz spokojnie mozna dawac w malych ilosciach, a na grzyby jeszcze przyjdzie czas. Slyszałam ze warto nawet do 12 roku zycia grzbow unikac,
 
Ola juz je cale jajko i jest ok.Nalesniki tez jadla ale tylko troszke bo na na mleku krowim byly.

Miodu uzywam tylko do ciasta.Ja nie lubie,nawet moj Wiki nie jadl jeszcze miodu

Ja osobiscie uwielbiam pieczarki ale moje chlopaki nie:-(
Moj T nie je fasolki,bobru,brokuł a ja uwielbiam.

JustMe jaki ten serek homogenizowany jedza w zlobku?
 
reklama
Proszę, wytłumaczcie mi jak Wasze Dzieciaczki jedzą takie potrawy, skoro nie mają jeszcze tylu ząbków? My nadal borykamy się z niechęcią do większych kęsów, więc stąd pytanie. :zawstydzona/y:
 
Do góry