reklama
aska outada
Mama czerwcowa' 06 Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 18 Październik 2005
- Postów
- 1 266
Aniu mi tez czasem opadaja rece z bezradnosci i podaje non stop cyca chocby po to zeby na chwile uspokoic i synka i siebie. Raz przedobrzylam i Eliasz zjadl naprawde za duzo, potem mialam za swoje. Od 2 dni synek znow placze, wydaje mi sie ze to ten siusiak ale z tym bedziemy dopiero za tydzien u chirurga. Chociaz przez dwa dni jadlam 2 serki danio dziennie i wydaje mi sie ze to jest powod. Ja naprawde musze odstawic nabial. Dzis jeszcze zjadlam jeden serek ale kupilam mleko sojowe waniliowe i bede sobie aplikowac wapn ta droga. Czyli od jutra wracam do rutyny : indyk gotowany ( uwaga kurczak moze uczulac !!! ) marchewka, chleb z wedlina ( chociaz wydaje mi sie ze i z chleba zrezygnuje bo dodaje sie do niego serwatki lub mleczka ) herbatka laktacyjna i na uspokojenie HIPP , mleko sojowe z platkami kukurydzianymi, ewentualnie dzem morelowy i tyle.
Co do kolek i gazow to kazde zastepcze mleko poteguje wzdecia i powoduje zatwardzenia wiec mam klopot. Niestety musimy wytrwac, podobno po 3 miesiacach ma minac, u kolezanki kolki minely z dnia na dzien czego i nam kochane zycze
Sumko kupilam Nutriton i podalam synkowi taka oto mieszanke : 60 ml mojego mleka + 30 ml wody + 2,5 miarki Bebilonu Pepti + 1,5 miarki Nutritonu . Dziecku sie odbilo ladnie i wlasnie spi, minelo 1,5 godziny i jeszcze odpukac nic sie nie ulalo ale musi minac przynajmniej 2 dni zebym mogla cos wiecej powiedziec. Na ten moment jest dobrze. Dzięki wielkie za rade
Co do kolek i gazow to kazde zastepcze mleko poteguje wzdecia i powoduje zatwardzenia wiec mam klopot. Niestety musimy wytrwac, podobno po 3 miesiacach ma minac, u kolezanki kolki minely z dnia na dzien czego i nam kochane zycze
Sumko kupilam Nutriton i podalam synkowi taka oto mieszanke : 60 ml mojego mleka + 30 ml wody + 2,5 miarki Bebilonu Pepti + 1,5 miarki Nutritonu . Dziecku sie odbilo ladnie i wlasnie spi, minelo 1,5 godziny i jeszcze odpukac nic sie nie ulalo ale musi minac przynajmniej 2 dni zebym mogla cos wiecej powiedziec. Na ten moment jest dobrze. Dzięki wielkie za rade
sumka
Mama czerwcowa'06 Mama na cały etat :)
A ja mam problem z tym Nutritionem bo mam podać 15 ml wody wymieszanej z 1 miarką przed jedzeniem a mały jak jest głodny to mowy nie ma żeby przed cycem zjadł coś innego zwłaszcza że to wychodzi taka gęsta papka którą muszę podawać łyżeczką.
Ja od wczoraj jestem na diecie bezmlecznej. Paradoksalnie bo od urodzenia Kubusia jedyna porcja białka krowiego to była 1/3 szklanki mleka do kawy inki i raz na parę dni plasterek sera żółtego, ale podobno i taka ilosć może alergizować. Pytałam się o masło, więc podobno można. Taką dietę mam mieć przez 2 tygodnie a potem zobaczymy czy to nie coś innego uczula malucha. Asiu ja na czas diety mam łykać Calcium 300 to taki specjalny preparat wapniowy dla kobiet w ciąży i karmiących
Ja od wczoraj jestem na diecie bezmlecznej. Paradoksalnie bo od urodzenia Kubusia jedyna porcja białka krowiego to była 1/3 szklanki mleka do kawy inki i raz na parę dni plasterek sera żółtego, ale podobno i taka ilosć może alergizować. Pytałam się o masło, więc podobno można. Taką dietę mam mieć przez 2 tygodnie a potem zobaczymy czy to nie coś innego uczula malucha. Asiu ja na czas diety mam łykać Calcium 300 to taki specjalny preparat wapniowy dla kobiet w ciąży i karmiących
Asiu - mam nadziej ze moze wczesnie mina ze z dnia na dzien bedzie lepiej i ze przyjdzie ten upragniony dzien kiedy sie skoncza..Mi koleznka tez mowila ze u niej skonczyly sie jak maly skonczyl 3 miesiac..Mi az sie serce kraja jak Mateuszek placze tak przerazliwie..taka bezradnosc nie mozna pomoc..Pediatra powiedziala ze kolka to nie choroba to fizjologia...I ze mam jesc wszytsko na co mam ochote oprocz tych produktow silnie alergizujacych...
gluszek- mi sie Latwy Plan bardzo podoba, ksiazka jest super ale ciezko w zycie wprowadzic....latwiej byloby gdyby nie te kolki...Teraz maly wisi na cycu w kolko...i ja nie mam czasu dla siebie w ogole...od dzisiejszego placzu az mnie uszy i glowa boli..Jutro bedzie lepiej nie?!
Dziewczyny napiszcie mi jak to jest z usg stawow biodrowych i ortopeda..kiedy i w jakiej kolejnosci????
gluszek- mi sie Latwy Plan bardzo podoba, ksiazka jest super ale ciezko w zycie wprowadzic....latwiej byloby gdyby nie te kolki...Teraz maly wisi na cycu w kolko...i ja nie mam czasu dla siebie w ogole...od dzisiejszego placzu az mnie uszy i glowa boli..Jutro bedzie lepiej nie?!
Dziewczyny napiszcie mi jak to jest z usg stawow biodrowych i ortopeda..kiedy i w jakiej kolejnosci????
Ja zamierzalam ale juz a poczatku mnie zniechecila struktura. Co jak co ale konia z krolestwem temu co dwutygodniowego malucha potrafi wprowadzic w schemat jedzenia , zabawy i snu. Nawet teraz jak Julien jest bardziej przytomny to i tak go ciezko utrzymac go w kadzre zabawy przez 30 - 50 minut a potem to samo zrobic ze snem. Dzieciak czasem bawi sie dluzej , czasem pla ze bo taka ma nature, czasem spi od razu po jedzeniu lub zapada pod koniec tej tzrygodzinnej zmiany w taki sen ze go za zadne skarby nie dobudzisz lub nie chcesz budzisz skoro wczesniej wyl prze 2 godziny. Tak wiec nie wiem czy ten plan jest tylko dla anolkow czy tez dostosowany jest jednak do pewnej granicy wiekowej i sprawdzi sie dopiero od 4 miesiaca?
w kazdym badz razie my dnie ustalamy bardziej na wyczucie niz wedlug schematu. Mj maly ma najlepszy humor zawsze o poranku (ironicznie po ciezkiej nocy witamnie o 6 rano po cycu usmiechem i mysli ze wszystko bedzie mu wybaczone - no i skurczybyk sie nie myli bo znerwicowana, wymeczona mamka wymieka przy takim poranku i wsio jest ok. ) i potrafi sie wowczas bawic i gaworzyc az do nastepnego jedzonka. Wymieka zasadniczo w poludnie i potrzebuje wowczas dluzszej drzemki a potem w zaleznosci od nastroju/gazow itp. jest dobrze albo nieco mniej.
Wczesniej mial tez kilka bardzo fajnych nocy a dwie ostatnie to masakra - dal mi pospac kilka godzin ale z takimi przerywnikami ze sie tego snu wogole nie czuje
No i namietniemu wraca mleko w postaci plynnej lub serka przez dwa ostatnie dni wiec chyba pokutuje on i ja za to ze sie mamka skusila na kalafiora w sosie beszamelowym :-[
w kazdym badz razie my dnie ustalamy bardziej na wyczucie niz wedlug schematu. Mj maly ma najlepszy humor zawsze o poranku (ironicznie po ciezkiej nocy witamnie o 6 rano po cycu usmiechem i mysli ze wszystko bedzie mu wybaczone - no i skurczybyk sie nie myli bo znerwicowana, wymeczona mamka wymieka przy takim poranku i wsio jest ok. ) i potrafi sie wowczas bawic i gaworzyc az do nastepnego jedzonka. Wymieka zasadniczo w poludnie i potrzebuje wowczas dluzszej drzemki a potem w zaleznosci od nastroju/gazow itp. jest dobrze albo nieco mniej.
Wczesniej mial tez kilka bardzo fajnych nocy a dwie ostatnie to masakra - dal mi pospac kilka godzin ale z takimi przerywnikami ze sie tego snu wogole nie czuje
No i namietniemu wraca mleko w postaci plynnej lub serka przez dwa ostatnie dni wiec chyba pokutuje on i ja za to ze sie mamka skusila na kalafiora w sosie beszamelowym :-[
aska outada
Mama czerwcowa' 06 Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 18 Październik 2005
- Postów
- 1 266
Wlasnie wstalam i poprostu wyszlam do innego pokoju zostawiajac malego na lasce mojej mamy bo juz nie mam sily, nawet mi sie juz ryczec nie chce bo caly dzien pije herbatke z melisa wiec jestem zmulona. Plakal w nieboglosy, spuchly mu powieki pewnie alergia tylko na co ??? Teraz siedzialam przy nim 1,5 godziny prawie bez ruchu a on walczy z sennoscia i za chiny nie chce pojsc spac. To nawet komicznie wyglada jak tak walczy ze snem ale nie moglam sie smiac bo boli mnie kazdy miesien plecow a kregoslup szyjny mam juz do wymiany.
Aniu mnie tez lekarka powiedziala ze zwlaszcza u chlopcow kolka to norma bo taka ich fizjologia.
Sumko z tym Nutritonem to rzeczywiscie trudna sprawa jesli karmi sie piersia. Juz sobie wyobrazam karmienie Eliasza- nerwusa taka papka
Aniu mnie tez lekarka powiedziala ze zwlaszcza u chlopcow kolka to norma bo taka ich fizjologia.
Sumko z tym Nutritonem to rzeczywiscie trudna sprawa jesli karmi sie piersia. Juz sobie wyobrazam karmienie Eliasza- nerwusa taka papka
aniasorsha
Mama czerwcowa'06 Fan(ka)
Głuszku - ja tez starałam się wprowadzić łatwy plan, ale wyszło nam połowicznie. Stały rytm mamy od 17 do 12, natomiast pomiędzy 12 a 17 bywa różnie... No i samodzielne zasypianie zupełnie do bani - udaje się sporadycznie. Mała uwielbia się przytulać, a ja nie mam serca jej tego bronić - podobno takie maluchy najbardziej potrzebują bliskości matki, a nie hoggowskiej samodzielności.Jakoś trafia do mnie argument, że wszystkie ssaki zasypiają przytulone do mamusi, więc moja Ola nie może mieć gorzej niż szczeniaki na przykład...
No i różnie jest z karmieniem - zasadniczo jemy zaraz po obudzeniu, ale Mała czasem domaga się przed kolejną drzemką cyca i ze dwa razy- ale też jej nie bronię, bo gorąco, a nie dopajam jej niczym,więc pewnie jej się pić chce...
No i muszę się przyznać, że często usypia noszona - i to jest moje największe zmartwienie, bo szybko przybiera na wadze... ciekawe jak to przyjmie mój kręgosłup...
A jakTobie idzie? Zamierzasz taki ścisły harmonogram wprowadzić? I jak Ci idzie z samodzielnym zasypianiem??
Dodam jeszcze tylko, że po przeczytaniu tej nieszczęsnej książki byłam bliska depresji poporodowej - tyle mi Tracy zafundowała
Tak więc genealnie robimy sobie po swojemu i dobrze nam z tym
No i różnie jest z karmieniem - zasadniczo jemy zaraz po obudzeniu, ale Mała czasem domaga się przed kolejną drzemką cyca i ze dwa razy- ale też jej nie bronię, bo gorąco, a nie dopajam jej niczym,więc pewnie jej się pić chce...
No i muszę się przyznać, że często usypia noszona - i to jest moje największe zmartwienie, bo szybko przybiera na wadze... ciekawe jak to przyjmie mój kręgosłup...
A jakTobie idzie? Zamierzasz taki ścisły harmonogram wprowadzić? I jak Ci idzie z samodzielnym zasypianiem??
Dodam jeszcze tylko, że po przeczytaniu tej nieszczęsnej książki byłam bliska depresji poporodowej - tyle mi Tracy zafundowała
Tak więc genealnie robimy sobie po swojemu i dobrze nam z tym
Ja tez przeczytałam i odłozyłam sobie na kiedyś do zastosowania...Najbardziej bliskie mojemu zdaniu jest zdanie Cichej. Co prawda staram się stosować do przerw 2,5-3 h między karmieniami ale mieliśmy takie dni że chciał co 1-2h i mu dawałam, ale zazwyczaj trzymamy się tych przerw - też dlatego że i lekarze mi tak zalecali (2 niezależnych pediatrów) i dlatego że z moich obserwacji wynika że wtedy ma najmniej problemów z kupkami i niestrawnością (co nie znaczy że nie ma ich wcale...)
No i w miarę Karol i moje cycuchy się tak co te około 3 godziny na karmienie budzą. Ale ze spacerami jest bardzo różnie - zaleznie od pogody i innych różnych spraw do załatwienia - sa do tego dostosowywane ale zazwyczaj są dwa spacery dziennie - jeden do południa i jeden po południu. Kapiemy dość późno - około 20 ale czasem zdarzy się pxniej bo np po 19 wracamy ze spaceru (jak były upały) potem karmienie, chwila odpoczynku zeby się w brzuszku ułożyło i dopiero kąpiel - więc zdarzała się i około 21. Staram się te kąpiele bardziej uregulowac ale generalnie jestem typem opornym na łatwy plan (jakieś 4 na 5 punktowej skali? ;D )
No i moje dziecko tez nie chce się bawić i spać o stałych porach - dziś np od 7 do 11 rano nie zmrużył oka, dopiero o 11 na spacerku usnął. Najczęściej bawi się właśnie po karmieniu o 7 rano - taki z niego skowronek..niestety z mamusi nie - i walcze z sobą żeby zacząć wcześniej chodzić spać żeby być rano w stanie zaspokoic jego potrzeby!!!
No i w miarę Karol i moje cycuchy się tak co te około 3 godziny na karmienie budzą. Ale ze spacerami jest bardzo różnie - zaleznie od pogody i innych różnych spraw do załatwienia - sa do tego dostosowywane ale zazwyczaj są dwa spacery dziennie - jeden do południa i jeden po południu. Kapiemy dość późno - około 20 ale czasem zdarzy się pxniej bo np po 19 wracamy ze spaceru (jak były upały) potem karmienie, chwila odpoczynku zeby się w brzuszku ułożyło i dopiero kąpiel - więc zdarzała się i około 21. Staram się te kąpiele bardziej uregulowac ale generalnie jestem typem opornym na łatwy plan (jakieś 4 na 5 punktowej skali? ;D )
No i moje dziecko tez nie chce się bawić i spać o stałych porach - dziś np od 7 do 11 rano nie zmrużył oka, dopiero o 11 na spacerku usnął. Najczęściej bawi się właśnie po karmieniu o 7 rano - taki z niego skowronek..niestety z mamusi nie - i walcze z sobą żeby zacząć wcześniej chodzić spać żeby być rano w stanie zaspokoic jego potrzeby!!!
reklama
mi to ten plan w ogóle nie wychodzi Marysia każdy dzień układa sobie jak chce - ale moZe własnie dlatego sa te kolki??? Już nie wiem sama.... jakoś nie widze mojego dziecka wdrożonego w plan Tracy ;D ;D ;D Ale wychodzi że jest typowym Wrażliwcem wie ctym bardziej powinnam się postarać go wprowadzić. Ale czesto Marysia mi usypia przy cycu (karmię na leżąo - to przeciez nie będe jej budzić!!!)
Napisze wam jak dzis próbowałam wprowadzić w plan ŁAtwy Plan - oceńce same jak mi idzie
Aniu co do smaodzielnego zasypiania to idzie mi średniawo - szybciej mi Marysia uspupai na ręku przy dźwięku suszarki, potem wyłączam suszarkę, jeszcze chwile przytulamy isę i chop ją do wozeczka - potem kołysanie wózeczkiem ;D ;D ;Di idę do siebie (mała śpi do pierwszego karmiania z mężem potem on mi ją przynosi)
Więc moja po tej kolce wczorajszej spała od 9 do 2 potem ją nakarmiłam o 5 a potem o 7. O 7.30 wstałyśmy - i postanowiałam wdrozyc łatwy Plan - do 8.30 sie bawiłyśmy potem usneła (sama!!!) spała godzinkę o 9.30 wstała -nakrmiłam ją. przewinęłam , bawiłyśmy się o 11.30 usnęła na leżaczku i spała do 13.00 - wstała i zjadła, przewinęłam ją - pobawiłyśmy się i ... była znowu głodna (zaburzyło mi to łatwy plan ale cóż trzeba być elastycznym - o 14.30 zjadła i usnęłyśmy obydwie (chmmm znowu niezbyt to wg Tracy ;D ;D ;D). Ja wstałam o 16.00 a ona o 17.30 - karmionko i od 18.00 do 19 spacerek (gdzie plakała o dziwo tylko raz - po czym ukojona w moich ramionach- hehe niech żyje Tracy usnęła na 20 minut - znowu zakłócenia ;D ;D ;D). Wróciłam do domu, dałam jej cycka bo jej sie piciu chciało -no co miłam zrobić??? nie dac dziecku??, popłakała troszkę i zostawiłam ją z mężem i poszłam do sklepu - jak wróciłam do własnie spałai.... Chmmm ciekawe co będzie w nocy??? Mam nadzieje ze po prostu odsypiała ten wcozrajszy cały dzień -generalnie jestem nie przyzwyczajona ze dziecko tyle śpi.
I jak oceniacie wdrożenie łatwego Planu - całkiem nieźle chyba, nie???? hehe
Napisze wam jak dzis próbowałam wprowadzić w plan ŁAtwy Plan - oceńce same jak mi idzie
Aniu co do smaodzielnego zasypiania to idzie mi średniawo - szybciej mi Marysia uspupai na ręku przy dźwięku suszarki, potem wyłączam suszarkę, jeszcze chwile przytulamy isę i chop ją do wozeczka - potem kołysanie wózeczkiem ;D ;D ;Di idę do siebie (mała śpi do pierwszego karmiania z mężem potem on mi ją przynosi)
Więc moja po tej kolce wczorajszej spała od 9 do 2 potem ją nakarmiłam o 5 a potem o 7. O 7.30 wstałyśmy - i postanowiałam wdrozyc łatwy Plan - do 8.30 sie bawiłyśmy potem usneła (sama!!!) spała godzinkę o 9.30 wstała -nakrmiłam ją. przewinęłam , bawiłyśmy się o 11.30 usnęła na leżaczku i spała do 13.00 - wstała i zjadła, przewinęłam ją - pobawiłyśmy się i ... była znowu głodna (zaburzyło mi to łatwy plan ale cóż trzeba być elastycznym - o 14.30 zjadła i usnęłyśmy obydwie (chmmm znowu niezbyt to wg Tracy ;D ;D ;D). Ja wstałam o 16.00 a ona o 17.30 - karmionko i od 18.00 do 19 spacerek (gdzie plakała o dziwo tylko raz - po czym ukojona w moich ramionach- hehe niech żyje Tracy usnęła na 20 minut - znowu zakłócenia ;D ;D ;D). Wróciłam do domu, dałam jej cycka bo jej sie piciu chciało -no co miłam zrobić??? nie dac dziecku??, popłakała troszkę i zostawiłam ją z mężem i poszłam do sklepu - jak wróciłam do własnie spałai.... Chmmm ciekawe co będzie w nocy??? Mam nadzieje ze po prostu odsypiała ten wcozrajszy cały dzień -generalnie jestem nie przyzwyczajona ze dziecko tyle śpi.
I jak oceniacie wdrożenie łatwego Planu - całkiem nieźle chyba, nie???? hehe
Podziel się: