reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Karmienie piersią/butelką a potem inne jedzonko

Ja ściagam mleczko i trzymam nie dłuzej niż 24 godzinki w lodówce i nie na drzwiach lodówki ( bo jak sięotwiera to zmiana temperatury jest na drzwiczkach)mleko odciagniete z rana czyli po nocy zostawiam do podania tez na noc( jest tresciwsze) a odciagam tak, zeby z jednej piersi było do jednej buteleczki tak ok 125 ml bo Antoś tyle wypija...

ze stronki bona mater
Przechowywanie pokarmu

  • Pokarm może być przechowywany w naczyniu z przykrywką, szklanym lub plastikowym przeznaczonym do żywności lub specjalnych torebkach plastikowych
  • Naczynie musi być umyte ciepłą wodą i detergentem, starannie wypłukane i wyparzone (dla dzieci donoszonych i zdrowych) lub wygotowane (dla wcześniaków i dzieci chorych).
  • Pokarm najlepiej przechowywać w porcjach na jedno karmienie.
  • Na pojemniku napisać trzeba datę i godzinę odciągnięcia pokarmu oraz jego objętość.
  • Najlepiej nie mieszać mleka odciągniętego w różnym czasie, a jeżeli już to z 12 godzin i po uprzednim schłodzeniu.
Miejsce przechowywania Czas przechowywania dla dzieci zdrowych Czas przechowywania dla wcześniaków i dzieci chorych W temperaturze pokojowej 8 -12 godzin 0 -1- 4 godzin W torbie chłodniczej z wkładami chłodzącymi 24 godziny 24 godziny W lodówce (3 -5 C) 3 - 4 dni 24 - 48 godzin W zamrażalniku lodówki (-10 C) 2 tyg. Nie nadaje się W zamrażarce (-18, -20 C) 6 - 12 miesięcy 6 miesięcy
  • Pokarm można rozmrażać i podgrzewać w kąpieli wodnej, której temperatura nie powinna przekraczać 50 st.C
  • Pokarmu kobiecego nie gotuje się, nie podgrzewa się bezpośrednio na palniku kuchenki ani w kuchence mikrofalowej.
  • Przed podaniem dziecku najlepiej podgrzać go do temperatury 36 st.C (dziecko może jeść również mleko w temperaturze pokojowej, ale nie chłodniejsze).
  • Jeżeli dziecko chore lub wcześniak nie wypije całej porcji mleka reszta nie nadaje się do dalszego przechowywania.
  • Pokarm rozmrożony przeznaczony dla zdrowych, donoszonych dzieci może być przechowywany w lodówce przez 24 - 48 godzin a dla wcześniaków do 9 godzin.
  • Nie wolno powtórnie zamrażać rozmrożonego pokarmu.
Orientacyjne porcje pokarmu na jedno karmienie dla dzieci w różnym wieku:

0 - 2 tygodnie 60 - 80 ml 2 tygodnie - 2 miesiące 80 -150 ml 2 - 4 miesiące 150 - 180ml 4 - 6 miesięcy 180 - 200 ml dokładka 30 - 60 ml
 
reklama
magdziara, zuzkus- bardzo Wam dziękuję! :-)
Dziś robię eksperyment, teraz nakarmiłam, za godzinę ściągnę i nast karmienie odbedzie się z butli!
 
u nas pieknie na piersi przybiera, je chetnie - choc nim chwyci piers pusci ja kilkanascie razy z nadeta mina i lapczywie chwyci i znow pusci - jakby jej cos nei pasowalo...szkoda ze jedna brodawka wciaz zmasakrowana jest i ma strupek - po takim seansie nim zassa - masakruje ja na nowo - to co zagoilo sie..bol straszny :-(

niestety i ja dolaczam do mam na diecie bezmlecznej - mala juz ma wysypke na brzuszku:-:)zawstydzona/y:
 
Milka moje brodawki po karmieniu są prawie białe a dobrze przystawiam tylko po 10 mim mały wywija nimi na lewo i prawo rzuca rączkami i nóżkami więc muszę przerywać karmienie i uspokajać go, nosić kładę na brzuszku, masuję itp i znów cyc... Jasiek też sporo przytył na moim mleczku więc z nim ok tylko te jego schizy mnie wykończą. Dziś od 2 do 4.30 rano w kółko :wściekła/y::szok::wściekła/y: poza tym je łapczywie co zwiększa te reakcje więc pewnie dużo powietrza w żołądku i dlatego muszę interweniować
 
aniknulka - no wlasnie ja tego sie boje najbardziej...tych kolek-nibykolek
wiem ze moja jeszcze mloda jest i dopiero sie moze u nas zaczac - dlatego z przerazeniem czytam co piszecie - i czekam na pierwsze sygnaly ze swiata gazow. To stekanie i prezenie sie znam z wczesniejszych doswiadczen i wiem ze jest bardzo ciezko i ze psycha siada
 
DZiewczyny podobno pierwsze kolki pojawiają sie po 2 tygodniu zycia i mogą trwać do 3 miesiąca życia. Tak mnie uświadomi lekarz. I to te kolki są z powodu nie tolerancji laktozy w naszym mleku. Sposób jest jeden trzeba troszke mleczka przed karmieniem spóścić, bo tam jest najwięcej laktozy.
 
Ja odstawiłam produkty, które mogą wpływać na brzuszek no i to mleko dla matek (z Omega 3), choć mi brakuje tych witaminek ale mały najważniejszy.
Milka może Olga będzie wyjątkiem i nie będzie miała kolek musisz się tylko pilnować z jedzeniem, a mój mały też kilka razy podchodzi do piersi zanim zassie (tak jakby mu nie smakował cycek hihi :-))
Moja znajoma ma 2 m-czną córkę i jest tylko na diecie i mała nie miała kolek - tylko pozazdrościć:tak:
Co do depresji to wiem coś o tym z początku puszczały mi nerwy nie chciałam go tulić i wogóle miałam wszystkiego dosyć byłam sama i załamana ryczałam po kątach cycki bolały a ja nawet nie miałam chwili dla siebie, czasem obiad jadłam o 23 a cały dzień na wodzie bo nikt nie mógł dotykać małego mówię Wam schiza:szok::wściekła/y::szok: ale teraz jest już lepiej M może małego pobujać i ja mogę w tym czasie normalnie zjeść :tak: chyba wychodzę na prostą choć mały często ma schizy jestem już spokojniejsza (melisa :-))
 
Aniknulko, spokoju, spokoju, niech meliska na Ciebie działa!!!

Wszystkim nam życzę bezkolkowców!!!

Pierwsze podejście do butli- porażka, ale z powodu butelki, dziura za wielka i małą zalewało. Wczoraj natomiast butla aventu- bardzo pięknie jadła... a mnie się serce krajało, że już jestem jej niepotrzebna, bo Tatus może nakarmić:eek:. No nic. Na szczęście kolejne karmienia z piersi przyjęte bez protestów. Uff
 
szczerze przyznam, że kiedyś dużo slyszałam o kolkach i te opowieści o tym jak dziecko cierpi i mamy wysiadają psychicznie. Ale teraz przekonałam się na wlasnej skorze. Kuba plakał a ja razem z nim. Później już starałam się żeby mi nerwy nie puszczały przy nim, to on zasypiał umęczony a ja ryczałam po kątach z bezradności. Dalam mu dzisiaj mleko w proszku bo bałam się kolejnej kolki. ale podawałam też cyca. I o dziwo kolki brak jak narazie. Już wczoraj mówialm do M że jak tak dalej będzie to przestawię małego na mleko w proszku bo psychicznie sobie nie poradzę. Były takie dni, że nie miałam czasu żeby coś zjeść nie mówiąc o innych rzeczach.
Do tego Kacper już zauważył, że ja zajmuję się wylącznie Kubą i robi mi na złośc na każdym kroku. Rozumiem go doskonale, ale ciepliwości mam coraz mniej. M od rana do wieczora w pracy. Więc jak Kacper wraca z przedszkola to zdany sam na siebie jeśli chodzi o jakieś zabawy, a ja już nie mogę się doczekać kiedy Kuba się unormuje i będę mogła mu poświęcić więcej czasu
 
reklama
Właśnie to o czym napisałaś to ważny powód nawet i dla mnie aby przejść na sztuczne jeśli taka sytuacja będzie trwała nadal. Ja sama byłam w tym tygodniu w domku więc wiem że jakby była ze mną Werona to by było podobnie a mała tylko na cycu wisi jak prasowałam to odchodziłam od prasowania z 50 razy aż mnie to wszystko dobijało , potem mała się zmęczyła i ja zamiast relaksik to za sprzątanie a teraz padam na twarz.
 
Do góry