reklama
daruuunia3
Czerwcowa mama'08
Haha Mata suuuuper ten wierszyk!!!!!!!!!!!!!!
agusia04
Czerwcowa mama'08
Darunia, trzymam kciuki.
Staś na razi nic nie ma uczuleniowego. Za to zmagam sie z Wojciaszkiem, bo on nie miał nigdy uczuleń, a teraz całe ciałko w krostki i plamki. Nie wiem, czy to jedzenie, kosmetyk, czy ubranie. Eliminujemy różne rzeczy, ale na razie efektu nie ma.
Mamoot u mnie niedawno było podobnie. Wyeliminowałm nabiał czekoladę orzechy. Wyleczyłam wszystkie plamki krosteczki i teraz zacznę podawać od początku. Ja obstawiam nabiał ale muszę to sprawdzić. I też nigdy nie wysypywalo go wcześniej.
Mata wierszyk fajny
Madziu, tylko, że my z tym walczymy już od grudnia...
Azile, Zyrtec już był i nie pomagał, teraz jest Ketotifen. A co do tego co uczula? Pojęcia nie mam, może być cokolwiek. On nigdy nie miał żadnych uczuleń. Jadł wszystko. Nic nowego ostatnio nie wprowadzałam. Albo się uczulił na noc co je już dawno.
Na razie odstawiłam kurtkę puchową, piorę jego rzeczy w Jelpie (a nie w "dorosłym" proszku jak przez ostatnie 1,5 roku), zmieniłam mu tez rajstopki, bo akurat w grudniu kupiłam mu 2 pary w H&M i nosił je cały czas, a grudniu to się zaczęło. Bardzo bym chciała, żeby to były te rajstopki, bo byłoby łatwo wyeliminować. Poczekam kilka dni i jeżeli się nie poprawi to robię mu dietę typu: ryż, kurczak, marchewka, a potem będę wprowadzać poszczególne produkty jak Stasiowi.
Azile, Zyrtec już był i nie pomagał, teraz jest Ketotifen. A co do tego co uczula? Pojęcia nie mam, może być cokolwiek. On nigdy nie miał żadnych uczuleń. Jadł wszystko. Nic nowego ostatnio nie wprowadzałam. Albo się uczulił na noc co je już dawno.
Na razie odstawiłam kurtkę puchową, piorę jego rzeczy w Jelpie (a nie w "dorosłym" proszku jak przez ostatnie 1,5 roku), zmieniłam mu tez rajstopki, bo akurat w grudniu kupiłam mu 2 pary w H&M i nosił je cały czas, a grudniu to się zaczęło. Bardzo bym chciała, żeby to były te rajstopki, bo byłoby łatwo wyeliminować. Poczekam kilka dni i jeżeli się nie poprawi to robię mu dietę typu: ryż, kurczak, marchewka, a potem będę wprowadzać poszczególne produkty jak Stasiowi.
joasiek1977
Mamusia Oleńki :)
;-) To ja napiszę coś od siebieCzy moge Natalce do zupki dawac marchewke z mrożonki czy lepiej będzie dodac świeżą?
Teraz dostałam jajka od teściowej od jej kurek i chce w końcu podac dziecku. Jak dozowac? Jakie ilości?
Z góry dziekuje za pomoc
Dostałam od teściówki ostatnio marchew, ale tyle że musiałam pomrozić, więc chyba mrożonki są ok ;-)
A ja żółtko też podaję od niedawna, Ola dostaje pół co drugi dzień dodaje je po prostu do zupki
reklama
Dziewczyny mam pytanko.
Pewnie juz poruszałyście ten temat, ale z racji tego że jestem tu od niedawna odważe sie nieśmiało zapytac...
Czy moge Natalce do zupki dawac marchewke z mrożonki czy lepiej będzie dodac świeżą?
I jeszcze jedno.
Moja Natalka nie jadła jeszcze żółtka.
Teraz dostałam jajka od teściowej od jej kurek i chce w końcu podac dziecku. Jak dozowac? Jakie ilości?
Z góry dziekuje za pomoc
Mi się wydaje że w tej chwili mrożonki , które były zbierane latem są bardziej wartościowe niz ten niby swieży kalafior( u nas po 13 zł za kg) który jest pewnie sztucznie pędzony.
Podziel się: