reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Karmienie piersią/butelką a potem inne jedzonko

No to u nas podobnie, bo 7700 g. Staś cały czas 100 g za Antosiem. A ciekawe, bo je ładnie. Dostaje codziennie 4-5 razy cysia, deserek 130-150g, obiad 190 g, kaszka 125 ml. A przybiera powoli.
Nie wiem ile kalorii dostaje Stas, bo nie wiem ile jest w moim mleku.

Anoś tez je dwa razy kaszę na 180 ml , zupka 180 ml i duży deser 190 ml lub małe dwa...gorzej z mlekiem bo nie chce butelki ale je nieźle może taki urok moja pani doktor mówi dziecko to nie tucznik!
 
reklama
Staś w sumie pewnie zjada podobnie jak Antoś, bo kaszkę je raz ale za to mojego mleczka więcej. No to pewnie ma tyle kalorii ile trzeba.
 
Mi moja królewna znów jeść nie chce...
wczoraj zjadła koło 8 mleczko, potem przed spacerkiem o 10.30 kaszke z jabłkiem aż 45 ml :sorry2: po spacerku koło 13 zupkę (50 ml) i koło 15 dossała sie do cycka i porządnie zjadła...
dzis podobnie, bo o 8 mleczka popiła, potem przed 9 znów (bo o 8 troche tylko pociągnęła) koło 11.30 dałam jej kisielek, to zjadła 30 ml, spróbowałam jej dać potem musu jabłkowego to zjadła może z 3 łyżeczki, po 14 robiłam podejście do obiadku, to zjadła ze 30 ml i dopiero po 16 przyssała sie do cycka...
już nie wiem jak ją karmić... co 3 godziny ma drzemkę (najczęsciej 9-12-15) i zawsze staram sie jej przed spacerkiem dać jeść (idę przed 12, żeby sobie spokojnie usnęła) bo jak nie zje, to potem na spacerze jest głodna i mamy syrenę :sorry2:

w prównaniu do Waszych dzieicaczków, to Dobrusia malutko je, nie licząc mleczka...
 
A ja mam problem:dry:
Bartkowi znów powyskakiwało coś na buźce i nie wiem czy to jest skaza białkowa, czy nie... jede lekarz mówił, żeby dawac normalne mleko, a drugi powiedział, żeby dawac pepti, niby jakiś czas dawałm mu pepti, ale miał na buźce te porozlewane, czerwone i szorstkie plamy, tylko, że ja wtedy dodatkowo karmiłam go pirsią i nieraz zjadło się coś z nabiału....

Ehhh nie wiem co mam myślec, rozmawiłam z moją siostra (przez tel- mieszka w poznaniu i jest lekarzem) powiedziała kilka rad, więc zacznę jutro wprowadzac mu wszystkko od początku, może jest uczulony na pietruchę albo por... cholera wie, dlatego od jutra bedzie tylko mleko, ziemniak i marchew no i kleik ryżowy i tak będe go trzymac na tym przez 5 dni i zobaczymy czy coś się zmniejsza czy zwiękasza.... mam wielką nadzieję, że to jednak nie będzie skaza białkowa... trzymajcie kciuki... :sorry2:
 
Trzymam kciuki za Bartulka i Dobrusie(zeby zaczela znowu ladnie jesc):tak:
Mata,a jesli chodzi o karmienia to widze,ze mamy tak samo ja nie wyjde z domu poki Marynia dobrze nie podje,bedzie dobrze to pewnie chwilowy brak apetytu u nas bardzo czesto tak jest
 
Ostatnia edycja:
Darunia, trzymam kciuki.
Staś na razi nic nie ma uczuleniowego. Za to zmagam sie z Wojciaszkiem, bo on nie miał nigdy uczuleń, a teraz całe ciałko w krostki i plamki. Nie wiem, czy to jedzenie, kosmetyk, czy ubranie. Eliminujemy różne rzeczy, ale na razie efektu nie ma.:baffled:
 
reklama
Wyszperałam na bb fajny wierszyk zadedykowany dla mam niejadków;-):-D

Niedobrze się robi ptaszkom, odbija się myszce
Mamcia karmi dziecko kaszką łyżeczka po łyżce.
Karmi, nuci coś radośnie: "Jedz, jedz ty łobuzie..."
Kaszka dziecku w buzi rośnie i wydyma buzię.
Ma już kaszki pełen brzuszek i płucka, i nereczki,
Kaszka sączy mu się z uszek i rozpycha majteczki.
Słyszy dziecię matki piosenkę i myśli figlarnie:
"Jak cię dorwę, gdy dorosnę, to też cię nakarmię..."
Zaśmiało się miłe dziecię na myśl o igraszkach.
Mamcia na to: "A więc przecie smakuje ci kaszka".
Dam ci jeszcze, żebyś przytył i miał pulchne policzki!!!"
Dziecko żuje myśląc przy tym: "Ach, dajcie mi nożyczki!!!"
Wtem huknęło coś jak mina - gówniarz zwymiotował.
"Porzygała się dziecina - zaczniemy od nowa!!!"
Kot z rozpaczy skoczył w wannę a pies się wściekł na dworze.
Po coś stworzył kaszkę mannę, o sympatyczny Boże ??!!
 
Do góry