Mysza1984
lalllalalala ;-)
Od tygodnia gotuję. Początkowo nie za bardzo Nina była przekonana, ale teraz zajada ze smakiem :-)
Doszłam do wprawy z konsystencją i jest dobrze. Hitem póki co jest zupa z zielonej fasolki. Ale i koperkową wcinała. Teraz latem chcę właśnie bazować na zupach. Gotujemy sobie jedną zupę na dwa dni.
Na deser daję świeże owoce i czasem kupuję słoiczki. Oprócz tego doszła dama do perfekcji i jednym zębem gryzie chrupki. Także jakoś menu się urozmaica.
Doszłam do wprawy z konsystencją i jest dobrze. Hitem póki co jest zupa z zielonej fasolki. Ale i koperkową wcinała. Teraz latem chcę właśnie bazować na zupach. Gotujemy sobie jedną zupę na dwa dni.
Na deser daję świeże owoce i czasem kupuję słoiczki. Oprócz tego doszła dama do perfekcji i jednym zębem gryzie chrupki. Także jakoś menu się urozmaica.