reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Karmienie naszych bąbelków

efilo, na pocieszenie mogę Ci powiedzieć, że to samo przechodziłam z Szymkiem .. trwało to ok. 2 tyg. i się uspokoił , teraz od jakiegoś tygodnia jest "normalnie" tzn. je spokojnie i ładnie zasypia, ale jak i dlaczego sama niewiem ...
 
reklama
ojej... to sie kochanej zosience nieładnie pozmieniało...
Alicja co prawda budzi sie czasem raz w nocy,ale przewaznie udaje jej sie do 5,6 przespac.
wieczorem mamy system: troche cyca, plum-plum,cyc , smokuś w buźke i lullu...
czasem nie od razu zasypia, pomiętosi misia lub pieluszke chwile... i zaśnie... wszystko trwa os 20 do 21 około

ja raczej do łóżeczka wieczorem nie podchodze żeby ułatwic jej zasypianie. no.. chyba ze smokuś wypadnie i włączy 'alarm'..
 
Ryska u nas z zasypianiem wieczornym identycznie. Raz się zdarzyło że miała problem ale to chyba dlatego że jak miała zasypiać to goście się zwalili na głowę.
A tak - kąpanko, cycuś, smok i do łózia. Czasem raz na jakiś czas po 10-20 minutach smok wypadnie. Ale na tym koniec.

A w nocy... hm... mam nadzieje że to był jednorazowy wyskok. :wściekła/y:
 
Ryska u nas z zasypianiem wieczornym identycznie. Raz się zdarzyło że miała problem ale to chyba dlatego że jak miała zasypiać to goście się zwalili na głowę.
A tak - kąpanko, cycuś, smok i do łózia. Czasem raz na jakiś czas po 10-20 minutach smok wypadnie. Ale na tym koniec.
buuuu ja też tak chcę. było dokłądnie tak jak u was, ale nagle się odmieniło
kąpanko, cycuś, smok i do łózia... i ryk:wściekła/y: jak boli brzuszek to rozumiem, ale dzisiaj np był bunt o leżenie:confused2:
na dodatek na rękach też źle, bo Michał nie chce zasypiać na rękach (jedynie chusta ewentualnie wchodzi w grę, ale nie chcę jej często używać, bo będzie wieczny problem)
moja teściowa uważa, że do roku należy usypiać dziecko tak, jak jemu jest wygodnie, a nie rodzicom. potem dzieci uczą się zasypiać same.
no nie wiem:dull:
 
Kachasku coś mi się wierzyć nie chce - gdyby tak było, nie byłoby pytań "jak odzwyczaić dziecko od spania w łóżku rodziców". Obawiam się, że nienajlepsze nawyki pozostają - i tyle. Tym bardziej obawiam się tego, co mamy teraz (ryk i zasypianie na rękach...).
 
Esiu zgadzam się z tobą w 100%
jakby dzieci się same uczyły zasypiać i spać spokojnie w łóżeczku mając roczek, niektórzy rodzice byliby uszczęśliwieni, a nie zrozpaczeni
a superniania nie miałaby zleceń - nauczyć dzieci 4 letnie spać w pokoju same
 
Boję się, że będziemy materiałem dla niani... Nie mam serca do stosowania zasady "odkładania do łóżeczka" - on zaczyna krzyczeć właściwie od razu, uspokojenie go chwilę trwa (na rękach), więc chyba wcale by nie spał. A ja nie mam siły na nieprzespaną noc. Wiem wiem - wymówki i potem będę żałowała. No i pewnie będę.
 
Esiu witaj w klubie
każdy popełnia błędy wychowawcze (tak się pocieszam) ale też nie mam serca słuchać tego krzyku, a już w ogóle to nie wiem, co robić, jak na rękach też krzyczy, bo się rozżali (więc nie działa - przytulić i jak się uspokoi to odłożyć, bo Michał nie chce się uspokoić:-( dłuuuuuugo to u niego trwa)
 
To pocieszające, że nie tylko u nas tak jest ;-) Piotruś też jak się rozkrzyczy (bo np. próbuję go uśpić w łóżeczku...) to potem trudno go uspokoić. I gdy się już uda, to głowa mi pęka i ostatnia rzecz na jaką mam ochotę, to powtórka :zawstydzona/y:
Ale fakt faktem - bekniemy za to kiedyś...
 
reklama
My też mamy problem z zasypianiem w łóżeczku. Na szczęście zasypia przy cycu.Efekt tego jest taki, że chce ssać co 1,5 godziny. Najgorsze jest to, że za 2 miesiące muszę wrócić do pracy, dopiero wtedy zacznie się horror. Chciałam go powoli przyzwyczajać do zasypiania bez cyca, ale na razie nic z tego nie wychodzi:-:)-:)-:)-:)-(
 
Do góry