reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Karmienie naszych bąbelków

Efilku pamietam jak miałam z Kacperkiem kryzys laktacyjny yo kol. połozna kazała w miare mozliwosci połozyc sie z dzieckiem na cały dzien do łózka i pozwolic mu ssac,pomogło no i polecam piwo bo jest mlekopedne
 
reklama
Blanes my mamy smoczek Aventu rozmiar 1 - ma jedną dziurkę.

Leci dość wolno, ale Zuzia sobie doskonale radzi. Nie protestuje, że za wolno :tak:
Nie zmieniam na razie smoczka na rozmiar 2 w obawie żeby się nie zakrztusiła.
 
Blanes, my też wciąż używamy 1 Aventu i wszystko ok. Choć ja odnoszę wrażenie, że na początku jakby wolniej leciało. Może to kwestia "wyrobienia" smoczka przez dzidzię? Teraz już leci ok - flacha idzie w góra 5-7 minut.

A jeśli chodzi o jedzenie, to ja już bym strasznie chciała zacząć Magdzie dawać coś więcej niż samo mleko. Ja po prostu nie mogę, jak ona się wpatruje we mnie jak ja jem. Po prostu mi w gardle staje i łzy mam w oczach, że nie mogę jej dać. Dziś jadłam rosół, a ona akurat się obudziła i patrzyła na mnie, prawie przełykając ślinę, oblizywała się jak kot a jak nie reagowałam, to okrzykami i śmiechem starała się zwrócić na siebie uwagę. Mówię Wam, cofało mi się i gardło mi się zaciskało.
 
To ja jestem szybsza jesli chodzi o smoczki, moja mala juz od dawna pije z rozmiaru 2 a juz 3 zakupilam. Nie krztusi sie, po prostu jest bardzo zarloczna i 1 jej nie wystarcza :-) Choc jak jest bardziej zmeczona to 1 jeszcze czasem podam :-)
Dzagud-juz niedlugo bedzie mozna wprowadzic jablko, ja tez sie nie moge tego doczekac.
 
Hehe - ciekawa jestem Waszych relacji z nowych qp ;-) Ponoć na zwykłym jedzonku, to tęskni się nieźle za "bezwonnymi" qpalami niemowlaczka cycowego :-D

Jejku, jakaś zafiksowana qpowo się robię... :zawstydzona/y::-D
 
hehehe mi tam sie nie spieszy z podawaniem normalnego jedzenia ze wzgledu swojego lenistwa:zawstydzona/y: jak pomysle ze bede musiala gotowac kaszki, zupki itp...eee...nie za bardzo mi sie chce - mala chyba na jabuszkach rosnac bedzie ;-)

Aaaa tak u mnie zupelnie nei tak jak u Dzagud - na malej zwykle jedzenie nie robi najmniejsego wrazenia:eek:... hmmm...:sorry2:
 
Co do kup, to o Madzi kupkach już dawno nie mogę powiedzieć że są bezwonne, bo w końcu rąbie już mleko modyfikowane. No i jak się zwali, to uuuuu, klękajcie narody. Do pokoju się wejść nie da. Więc żadne inne zapachy mi nie straszne.

Anni, karmienie maleństwa nie jest aż tak uciążliwe. Kaszkę się robi błyskawicznie, do tego masz od licha i ciut ciut tych wszystkich słoiczków. A utarcie jabłuszka czy marchewki lub ugotowanie lekkiej zupki i zmiksowanie to też nie problem.
Ja wczoraj jak Magda tak się gapiła, to ugniotłam marchewkę z rosołu na miazgę i posmarowałam jej usta (ilość taka jak pół kropli wody) i najpierw się krzywiła, a potem oblizywała na wszystkie strony.
 
reklama
Wczoraj pognałam w nocy do tesco i zakupiłam smoczek aventu 3 (zaryzykowałam, ale się udało z tym rozmiarem) i mały zjadł 100ml mojego pokarmu z butli. Trochę był zszokowany, że Tatuś też ma cycuszki i nie mógł z wrażenia zasnąć przez pół godziny :-). A jeśli chodzi o rozszerzanie diety to już nie mogę się doczekać, bo tak jak Dzagudowa Madzia, Maks obserwuję jak jemy i cały jest tym przejęty, ślini się i mlaska :-D.
 
Do góry