reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Karmienie naszych bąbelków

reklama
Moj synek wprawdzie karmiony mlekiem modyfikowanym ( pokarm mi zanikl bardzo szybko ale to moze dla tego ze mojego skarba przy sobie mialam po dwoch tygodniach) w poniedzialek wazony u lekarza 5840 a juz w czwartek na tej samej wadze 6200 :-)
 
Kotek tu masz fotke tych butelek, sa dwa rodzaje, mniejsze i wieksze. Ja narazie kupilam te mniejsze co sa na zdjeciu.

51FCF8WHD0L._SS384_.jpg


Kupiłam tą butelkę i próbowałyśmy dzis z Zuzią pić mleko z butelki (moje, odciągnięte).
i póki co poniosłyśmy porażkę....za nic nie napije sie z butelki, a głodna była napewno.... plucie, płacz i błogi spokój i jedzenie dopiero przy piersi....:-(

Do pracy wracam na początku listopada, zaczynamy powoli się uczyć - jak widać bez spektakularnych efektów....ale jutro znów próba - muszę być konsekwentna (łatwo powiedzieć, bo jak widzę jej rozpacz wymiękam) inaczej co ???? .....rzucę pracę....??
 
Kupiłam tą butelkę i próbowałyśmy dzis z Zuzią pić mleko z butelki (moje, odciągnięte).
i póki co poniosłyśmy porażkę....za nic nie napije sie z butelki, a głodna była napewno.... plucie, płacz i błogi spokój i jedzenie dopiero przy piersi....:-(

Do pracy wracam na początku listopada, zaczynamy powoli się uczyć - jak widać bez spektakularnych efektów....ale jutro znów próba - muszę być konsekwentna (łatwo powiedzieć, bo jak widzę jej rozpacz wymiękam) inaczej co ???? .....rzucę pracę....??

U mnie identyczna sytuacja wiec dlatego staram sie jak moge zmniejszyc laktacje i nauczyc mala pic z butli jednak ona za nic w swiecie jej nie chce. na poczatku troszke bawi sie jezyczkiem a potem ja wypycha. jak juz troche zacznie ssac to polowa leci po brodzie i wycieram...normalnie koszmar. przed chwila wlasnie tez to robilysmy..
 
poryczałam się:sick: złamałam się. nie mogłam już patrzec jak moje dziecko się męczy i podałam butlę. 1,5 godz walczyliśmy z cyckami i dupa, co chwilę z innej piersi po trochę i za chwilę echo - pokarmu jak na lekarstwo:sick: a w prawej piersi to już w ogóle minimalne ilości. Michaś po tej męczarni wypił całą porcję (150ml) NANa i zasnął bez płaczu, smoczka... serce mi się kraja na myśl, że musiałam mu podac mieszankę, ale jeszcze bardziej się krajało jak widziałam, że jest głodny a nie może porządnie się najeść. Pół dnia dzisiaj tak walczyliśmy z przerwami i w sumie od 11tej (bo wtedy sobie drzemaliśmy ale co godzinę od 7 cycek) do 21szej przespał może 4 godziny rozłożone na raty:-( nigdy nie myślałam, że podanie dziecku butli z nie swoim pokarmem może tak boleć. z drugiej strony cieszę się, że mój aniołeczek w końcu spokojnie śpi u siebie w łóżeczku. a wydawało się, że jest już coraz lepiej, a tu nagle przyszedł taki dzień i error. teraz czuję, że mi pokarm napływa. trochę za późno. potrzebowałam go 3 godziny temu. ściągnę zaraz i będzie na zapas. albo zacznę ściągać i podawać z mieszanką na zmianę. Może jeszcze przybędzie pokarm i mieszanka pójdzie w zapomnienie, chociaż powoli już przestaję w to wierzyć. obawiam się, że podanie butli jest początkiem końca karmienia piersią:sick:
 
Luka, monia próbowałyście podrażnić smoczkiem podniebienie? tak, żeby mleczko spływało, a smoczek dotykał podniebienia (podobnie do sutka). u nas to działa ze smoczkiem do uspokajania
 
Kachasku glowa do gory! :tak:Wcale to nie musi oznaczac konca...Moja kolezanka wlasnie tak robi juz dosc dlugi czas.

Wydaje mi sie ze stres tez moze cie blokowac. Powiedz sobie ze bedzie co bedzie - glowa muru nie przebijesz:tak: Mysle ze podawanie pokarmu Michasiowi tyle ile zdolasz i dokarmianie butelka - wcale nie jest zlym planem - lepiej to niz byscie sie oboje meczyli a Michas byl by glodny. Jestem pewna ze dasz sobie wspaniale rade...jak sie troszke rozluznisz to moze pokarmu bedzie wiecej ;-) ) Bede trzymac kciuki.
 
Witam kochane mamusie:-)
Patrzę na wasze dzieciaczki w suwaczkach i się zachwycam:happy:

Kachasku nie martw się, czasem stres powoduje zastój i troszkę podpowiem jeżeli chcesz zwiększyć laktację bądź przez jakiś czas smoczkiem dla swojego maleństwa, po 3 dniach będzie rzeka mleka:-D Poza tym odpręż się i pozwalaj dziecku ssać pierś nawet jak nie jest głodne. Za jakiś czas ureguluje sobie pory jedzenia:-);-) Powodzenia i trzymam kciuki.

A z całego serca polecam Wam wszystkim flaszki Tommee Tippee. Są fantastycznie idealne i mają cudnie miękkie smoczki jak cycek . Rewelacja:happy:
Wyglądają tak:
 
reklama
U mnie identyczna sytuacja wiec dlatego staram sie jak moge zmniejszyc laktacje i nauczyc mala pic z butli jednak ona za nic w swiecie jej nie chce. na poczatku troszke bawi sie jezyczkiem a potem ja wypycha. jak juz troche zacznie ssac to polowa leci po brodzie i wycieram...normalnie koszmar. przed chwila wlasnie tez to robilysmy..


Monia dajesz małej swoje mleko czy sztuczne ?

Próbowałam i swojego i sztucznego - pluje każdym z butelki....

Zuzia nie uznaje substytutów......ma być cyc i koniec.....
 
Do góry