reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Karmienie naszych bąbelków

kachasek
u mnie cyce pelne, czasem nawet same sikaja a efekt ten sam

Mi te ranki tez sie juz prawie zagoiły :-(
 
reklama
doszło jeszcze szlochanie z cycem w buzi:crazy: języczek jakby biały, ale Misiek co chwilę je po trochę, więc nie wiem czy to mleczko czy robią się pleśniawki. podpowiedzcie co robić...
 
Kachasek to moga byc plesniawki ale nie musza,ale nie powielaj mojego bledu (za dlugo sie zastanawialam czy to mleczko czy nie) i idz do lekarza,nie zaszkodzi...my sie meczylysmy z tymi plesniawami ponad 2 tygodnie!!! Esia tez myslala ze mleczko ,nie byla pewna tak jak Ty ale poszla do lekarza i okazalo sie ze jednak plesniawki...dostali kropelki i po 5 dniach ma byc spokoj....
lepiej dmuchac na zimne...

Caluje :*

Wlasnie byla u mnie polozna...ryczalam jak bobr,mala nie chce jesc,to znaczy jest glodna ale wrzeszczy przy cycu,cmoka ,bije,drapie...identycznie jak u Was,co to za cholerstwo?!!!!!!!!!!!!!!!!!!???Balam sie ze mala niedozywiona...wazylysmy sie i w zeszla srode mala miala 4380 a dzis 4600 wiec 220 gram na tydzien...jestem spokojniejsza ze mam pokarm,ze mala dostaje go wystarczajaco i ze jest zdrowym bobaskiem...ale jak to karmienie ma tak dalej wygladc to ja to pi......!!!!Wole dac butle i zaoszczedze nerwow malej i sobie.Jeszcze nie przekreslam karmienia piersia,ide do poradni laktacyjnej w piatek a w poniedzialek do lekarza bo polozna podejrzewa ze przyczyna tych zachowan moze byc malutki refluks( pali mala zgaga po kilku lykach) .Poozyjemy zobaczymy...ale mi sie ryczec chce...leeeeeeeeeeeeee...
 
Efilo kurcze, też Was dorwało to dziadostwo z karmieniem :baffled: Pojęcia nie mam - może to faktycznie smoczek...
U nas z tym lepiej - chyba lek na afty działa i Maluszka nie boli. Niestety doszedł ból brzuszka (te stolce przejściowe :baffled:) i jest kiepsko...
A mi brodawki odpadają po tych walkach. Nasuwają jak diabli - znowu smaruję bepanthenem.

Szopka nie pij kawy!!! Pediatra mi powiedziała, że bardziej wrażliwe dziecko może i 2 dni nie spać właśnie przez kawę (i czarną herbatę). Wolno nam pić inkę - ja już przywykłam do tego obrzydlistwa ;-)

Olla nie poddawaj się! Posmaruj brodawki lekiem który brała Mała i jeszcze jej zaordynuj w buźkę. Może nie wszystko się wybiło i to dlatego. A może lek nie podziałał wystarczająco, może trzeba zmienić na inny :confused:
Rozumiem jak się czujesz - cholernie trudne, gdy dziecko wyje przystawiane, a potem wyje już na samo ułożenie w pozycji do karmienia :sick: Na innym forum dziewczyny pocieszały, że prawie każde dziecko przez to przechodzi (bez określenia przyczyny - czyli niekoniecznie pleśniawka), po jakimś czasie ustąpi i karmienie stanie się frajdą. Już się doczekać nie mogę...

Kachasek ja po 4 tyg. odstawiłam koper włoski. Jazdy żołądkowe mało mnie nie wykończyły... Teraz spróbuję podawać Piotrusiowi herbatkę hippa - łyżeczką, ofkors :baffled:
Idź koniecznie do lekarza - bo to faktycznie może być pleśniawka. U nas ponoć była "nieznaczna" a objawy identyczne - na języczku malutki nalot, wcale nie kropeczki, nigdzie indziej nie było (tzn. ani na policzkach, ani na dziąsłach - tylko tył języczka). A potarte patyczkiem przez lekarkę nie zeszło. Klasyczna pleśniawka :baffled:

Piotruś spał od północy do 4. A potem wrzask, prężenie się i wrzask. I tak na rękach dotrwaliśmy do 9. Padłam. Cholera, wprowadziłam żółty ser (na zalecenie lekarki) i nie wiem czy to nie reakcja :baffled: Nie wiecie ile czasu potrzebuje coś co zjemy na przedostanie się do mleka (ile trawi się żółty ser?)?
 
Esia - nie mam pojęcia. Wiem tylko że lekarstwo po godzinie osiąga maksymalne stężenie. A ser jest ciężkostrawny więc pewnie trochę w żołądku leży... Ale żeby taka reakcja? To się wydaje mało prawdopodobne.
 
Esiu nie wiem jak jest z żółtym serem, z tego co kiedyś czytałam jest ciężo strawny, ale nie było podanego czasu trawienia. A ogólnie to różnie bywa, dziecko może zareagować od kilku godzin chyba do 3 dni po spożyciu przez nas czegoś.

dziewczyny byłam u lekarza, abo nie dało rady małego nakarmić przez to wycie przy cycku. lekarz obejrzał małego, zbadał i powiedział że wszystko jest ok. dał mi sinlac na dokarmienie małego. chyba go pogięło:baffled: Michał ma 7 tyg a nie 4 m-ce
 
Esiu to może być ser - u Zuzi po zółtym serze było dokładnie tak samo jak u Piotrusia - wrzask, prężenie się i wrzask.

Żółty ser (uwielbiam.....) poszedł w odstawkę.....
 
jeju, nie wytrzymam juz... serce mi pęka jak patrze i slysze ten płacz.. doszłam jak na razie do jednego wniosku, Mały płacze, pręzy sie, wygina jak lezy, jak jest w pozycji pionowej jest spokojny.. więc to może ten refluks go tak męczy ? czy może byc to coś innego ?
 
Goździczku nie mam pojęcia. u nas działa w zasadzie tylko zmiana pozycji do karmienia na leżącą, ale jak tylko mały się obudzi to jest prawie cały czas płacz. Przez sen też jest niespokojny:no: Już nie wiem co robić
 
reklama
[Ale żeby taka reakcja? To się wydaje mało prawdopodobne.
Czemu? Dlatego że nie skórna? Czy jakiś inny powód? Bo ja już sama nie wiem...
W każdym razie, sera dzisiaj nie tknęłam. Zobaczymy.

Kachasek jakiś porąbany ten lekarz :baffled: Producent pisze, że to jest w ogóle od 5 m-cy.

Goździczku ja też już się gubię w tym szukaniu przyczyn... Coraz bardziej do mnie przemawia, że to NIE MA żadnej sensownej przyczyny i po prostu dziecko musi wyrosnąć. Zastrzelić się można...
 
Do góry