reklama
E
efilo
Gość
Ja za to jestem mega niekonsekwentna
Smoczki i butelki są sterylizowane codziennie. Zabawki i miseczki myje mydelkiem. Wody na sinlac nie gotuje bo... robie na swoim mleku ;-)
I to by było na tyle poprawności. Zośka wcina zakurzone zabawki które tarzały się po podłodze i liże moje dzinsy.
Smoczki i butelki są sterylizowane codziennie. Zabawki i miseczki myje mydelkiem. Wody na sinlac nie gotuje bo... robie na swoim mleku ;-)
I to by było na tyle poprawności. Zośka wcina zakurzone zabawki które tarzały się po podłodze i liże moje dzinsy.
izka01
mamy czerwcowe 2007 Zadomowiona(y)
Efilo-no wlasnie to jest to, martwimy sie o bakterie na miseczkach ktore sa myte co chwila a zapominamy o brudnych (z ziemi) zabawkach...Dlatego ja daje na luz z gotowaniem wody itd.
Już też nie gotuję wody na Sinlac - przekonałyście mnie A poważnie, robiłam to odruchowo, totalnie bezmózgowo "bo kazali". Bo cała reszta, jak u Was - miseczki/łyżeczki myte normalnie, zabawki przecierane szmatką co jakiś czas, dżinsy wylizane
Monika77 7 czerwiec
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 31 Styczeń 2007
- Postów
- 983
kurczę, to ja już ze dwa miesiące nie wygotowuje butelek, a parzę co dwa dni. Tylko smoczek zawsze parzę jak spadnie na podłogę, no chyba, że potrzebny na JUŻ to tylko opłukuję wodą ;-). To ja chyba wyrodna jestem .
Ale za to koce, na których Karolka leży na podłodze piorę co dwa dni ;-)
Ale za to koce, na których Karolka leży na podłodze piorę co dwa dni ;-)
Toska czytałam gdzieś, że masz ksiązkę kucharską a'la Toska. Poproszę Cię, jak również wszystkie doświadczone mamusie o poradę w sparwie karmienia maluszka. Franek nie chce jeść rano sinlacu. Co mogłabym mu przygotować na śniadanie, kiedy jestem w pracy? Dodam, że nie chce pić z butli, więc tylko jakieś jedzonko łyżeczkowe ;-)
jolka111
mamy czerwcowe 2007 Entuzjast(k)a
Isztar ja robię kleik kukurydziany i dodaje do niego zmiksowany owoc, albo taki deserkowy ze słoiczka, Maksiowi baardzo smakuje (on pije z butelki, ale bez problemu można zrobić na gęsto). Dodam, że jak zrobię kleik z bananem to jest pyyycha, a jak dałam kaszkę bananową, to była ble
Wniosek z tego taki, że moje dziecko nie uznaje oszustwa i banan owszem, ale nie w proszku
Wniosek z tego taki, że moje dziecko nie uznaje oszustwa i banan owszem, ale nie w proszku
reklama
Ojoj to ja megawyrodna jestem!!
Otóż butelki zawsze wypażałam...a nie wygotowywałam... A teraz wyparzam jak mam pod ręką czajnik i jak mi się przypomni... Zabawek już nie myję...chyba że są pożarte razem z chrupką, ale wtedy opłukuję tylko pod wodą... Smoczek po spadzie na podłogę jest tylko ogladamy czy nie ma paproszków na nim... No ale cóż ja bym się męczyła a Jakub wypełza z maty i liże podłogę... Jaki w tym sens??
Isztar ja podobnie jak Jolka polecam kleik z owocami lub kaszkę z dodatkiem owoców... Ja tak czasem robię na podwieczorek...I daję łyżeczką. Butlę Jakub wciąga rano z mleczkiem i wieczorem z kaszką...reszta jadłospisu łyżeczkowa
Otóż butelki zawsze wypażałam...a nie wygotowywałam... A teraz wyparzam jak mam pod ręką czajnik i jak mi się przypomni... Zabawek już nie myję...chyba że są pożarte razem z chrupką, ale wtedy opłukuję tylko pod wodą... Smoczek po spadzie na podłogę jest tylko ogladamy czy nie ma paproszków na nim... No ale cóż ja bym się męczyła a Jakub wypełza z maty i liże podłogę... Jaki w tym sens??
Isztar ja podobnie jak Jolka polecam kleik z owocami lub kaszkę z dodatkiem owoców... Ja tak czasem robię na podwieczorek...I daję łyżeczką. Butlę Jakub wciąga rano z mleczkiem i wieczorem z kaszką...reszta jadłospisu łyżeczkowa
Podziel się: