reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Karmienie naszych bąbelków

reklama
Ja za to jestem mega niekonsekwentna

Smoczki i butelki są sterylizowane codziennie. Zabawki i miseczki myje mydelkiem. Wody na sinlac nie gotuje bo... robie na swoim mleku ;-)

I to by było na tyle poprawności. Zośka wcina zakurzone zabawki które tarzały się po podłodze i liże moje dzinsy. :baffled:
 
Efilo-no wlasnie to jest to, martwimy sie o bakterie na miseczkach ktore sa myte co chwila a zapominamy o brudnych (z ziemi) zabawkach...Dlatego ja daje na luz z gotowaniem wody itd.
 
Już też nie gotuję wody na Sinlac - przekonałyście mnie :-D A poważnie, robiłam to odruchowo, totalnie bezmózgowo "bo kazali". Bo cała reszta, jak u Was - miseczki/łyżeczki myte normalnie, zabawki przecierane szmatką co jakiś czas, dżinsy wylizane :-D
 
He, he, to widzę że tylko ja taka sterylna jestem. Ale tylko co do gotowania wody, oraz sterylizacji butelek i smoczków. Cała reszta jak u Was.:-D Więc może nie jest ze mną do końca tak źle.
 
kurczę, to ja już ze dwa miesiące nie wygotowuje butelek, a parzę co dwa dni. Tylko smoczek zawsze parzę jak spadnie na podłogę, no chyba, że potrzebny na JUŻ to tylko opłukuję wodą ;-). To ja chyba wyrodna jestem :baffled:.
Ale za to koce, na których Karolka leży na podłodze piorę co dwa dni ;-)
 
chyba nie ma co przesadzać z tą sterylnością bo później rosną mali alergicy. Ja do przygotowania mleka czy kaszki używam wrzątku z czajnika, a butle myję tylko płynem, czasem wyparzam. Sara żyje i ma się dobrze ;-)
 
Toska czytałam gdzieś, że masz ksiązkę kucharską a'la Toska. Poproszę Cię, jak również wszystkie doświadczone mamusie o poradę w sparwie karmienia maluszka. Franek nie chce jeść rano sinlacu. Co mogłabym mu przygotować na śniadanie, kiedy jestem w pracy? Dodam, że nie chce pić z butli, więc tylko jakieś jedzonko łyżeczkowe ;-)
 
Isztar ja robię kleik kukurydziany i dodaje do niego zmiksowany owoc, albo taki deserkowy ze słoiczka, Maksiowi baardzo smakuje (on pije z butelki, ale bez problemu można zrobić na gęsto). Dodam, że jak zrobię kleik z bananem to jest pyyycha, a jak dałam kaszkę bananową, to była ble
Wniosek z tego taki, że moje dziecko nie uznaje oszustwa i banan owszem, ale nie w proszku :-p:-D
 
reklama
Ojoj to ja megawyrodna jestem!!
Otóż butelki zawsze wypażałam...a nie wygotowywałam... A teraz wyparzam jak mam pod ręką czajnik i jak mi się przypomni... Zabawek już nie myję...chyba że są pożarte razem z chrupką, ale wtedy opłukuję tylko pod wodą... Smoczek po spadzie na podłogę jest tylko ogladamy czy nie ma paproszków na nim... No ale cóż ja bym się męczyła a Jakub wypełza z maty i liże podłogę... Jaki w tym sens??
Isztar ja podobnie jak Jolka polecam kleik z owocami lub kaszkę z dodatkiem owoców... Ja tak czasem robię na podwieczorek...I daję łyżeczką. Butlę Jakub wciąga rano z mleczkiem i wieczorem z kaszką...reszta jadłospisu łyżeczkowa :)
 
Do góry