reklama
No ok, ale czemu na Sinlac tak, a na herbatkę nie Na innych kaszkach też piszą takie zalecenia?żeby nie było zarazków, bakteriów i innych takich tam nieporządanych gościów;-)
Blanes ja wszystko czytam - włącznie z małym drukiem na opakowaniu Sinlaca ;-)
izka01
mamy czerwcowe 2007 Zadomowiona(y)
Jesli chodzi o mycie butelek to myje i przeplukuje wrzatkiem tak jak juz pisalam. Ktoregos dnia postanowilam wyparzyc i cala butelka , smoczki i wszystko co wrzucilam pokrylo sie paskudnym osadem-kamieniem i wiecej tego nie robie! Wole dziecku zapodac z mikrobami (watpie zeby cos tam bylo po umyciu plynem) niz z kamieniem ktory sie osadzi na nerce, drogach zolciowych itd. No ale u nas tragiczna woda.
Do mineralki mam zaufanie i nie gotuje, chce ja zaczac przyzwyczajac do picia samej wody mineralnej bedzie zdrowsza w przyszlosci. Na razie pije herbatke rumiankowa, owocowych nie toleruje.
Do mineralki mam zaufanie i nie gotuje, chce ja zaczac przyzwyczajac do picia samej wody mineralnej bedzie zdrowsza w przyszlosci. Na razie pije herbatke rumiankowa, owocowych nie toleruje.
izka01
mamy czerwcowe 2007 Zadomowiona(y)
Kachasek-ja tez tak czasem robie, zeby bylo szybciej jak chce miec cieple :-) Ostatnio mala chorowala wiec czasem robilam na cieplo kaszke, a mleczko zawsze robilam z samej mineralki.
nie wiecie po co gotować wodę 5 min na Sinlac )
Aby zużyc troche więcej gazu/ energii elektrycznej, wydac więcej kasy, podnieść PKB ;-)
Ja zapodaje kranówę gotowaną w czajniku. Przecież na tej szerokości geograficznej w wodzie nie ma żadnych śmiertelnych lamblii czy ameb, żeby trzeba było wodę po sto razy gotować itp.
Swoją drogą, nie wiem dlaczego miałabym stawac na głowie z megagotowaniem wody, skoro Ania i tak wszystko inne pakuje do buzi i nie pyta czy zostało umyte/ wyparzone, odkażone itp. Jej zabawki myję dopiero jak się lepią ;-)
kachasek
matka-wariatka :)
- Dołączył(a)
- 19 Styczeń 2007
- Postów
- 4 379
dlatego też butlę na kaszkę tylko przelewam wrzątkiem (a dzisiaj i tego nie zrobiłam po umyciu). na soczki, czy miseczkę na obiadek tylko myję (chyba, że akurat chwycę czajnik;-))Swoją drogą, nie wiem dlaczego miałabym stawac na głowie z megagotowaniem wody, skoro Ania i tak wszystko inne pakuje do buzi i nie pyta czy zostało umyte/ wyparzone, odkażone itp. Jej zabawki myję dopiero jak się lepią ;-)
reklama
dlatego też butlę na kaszkę tylko przelewam wrzątkiem (a dzisiaj i tego nie zrobiłam po umyciu). na soczki, czy miseczkę na obiadek tylko myję (chyba, że akurat chwycę czajnik;-))
100% zgodności w postepowaniu. Czy to nie INSTYNKT maciezyński ;-)
Albo my jakies wszystkie jestesmy matki w wersji instant. Albo McMatki Matki Wyrodne? Neee...
Jedyne co staram sie regularnie wyparzać, to smoczek z którym Ania zasypia. No ale "regularnie" to też pojęcie względne. Dla mnie oznacza raz na kilka dni (tydzień?); no chyba że smok wypadłby z łóżka...
Podziel się: